Jest takie miejsce na Mazowszu, gdzie spotykają się wszystkie moje miłości: sztuka, moda i polski design. Właśnie tu, do niewielkiej miejscowości o nazwie Rynia, ukrytej pośrodku mazowieckich łąk i lasów, przeniosłam swój wewnętrzny kosmos. Do współpracy zaprosiłam licznych twórców, zarówno polskich, jak i japońskich, a sam dom sezonowo otwiera się na publiczność w ramach cyklicznych pokazów realizowanych we współpracy z galeriami obiegowymi. Mam nadzieję, że w prezentowanej twórczości znajdziecie inspiracje do własnej, nieograniczonej kontemplacji życia.

Hawrot Home sprzyja bliskości. W dwóch sypialniach na antresoli zmieszczą się wygodnie 4 osoby. Projekt powstawał na podstawie moich doświadczeń z pandemii, dlatego na przekór im przestrzeń w domu jest maksymalnie otwarta, pozbawiona podziałów i skracająca dystans. Przestronny taras i sosnowy las wokół domu zaprasza do odpoczynku.

W domu prawie nie ma wydzielonych przestrzeni - na parterze mieści się otwarty salon z kuchnią, a kręte schodki poprowadzą Was na antresolę z dwoma sypialniami i nietuzinkową łazienką. Nietuzinkową, bo oddzieloną od sypialni tylko szklaną ścianą oraz kotarą nawiązującą do japońskiej tradycji shōji, zaprojektowaną wspólnie z Angeliką Markul.

Zresztą cały wystrój Hawrot Home zachęca do zawarcia bliższej znajomości ze sztuką. Znajdziecie tu m.in. ceramikę Malwiny Konopackiej, meble z manufaktury The Good Living, rzeźby Wojciecha Ireneusza Sobczyka, porcelanowe wazony znakowane przez japońską mistrzynię kaligrafii - Biho Asai oraz lampy Michała Korchowca.

Dom ogrzewany jest pompą ciepła i ma zamontowane ogrzewanie podłogowe, dzięki czemu nawet zimą jest w nim bardzo przytulnie.

Przed przyjazdem weźcie pod uwagę, że do większych sklepów spożywczych oraz ciekawych restauracji jest kawałek drogi do przejechania. Odwagi do samodzielnego gotowania może dodać Wam jednak dobrze wyposażona, otwarta na salon kuchnia.

Jeśli chcecie się miło zaskoczyć, podjedźcie do Mińska Mazowieckiego, w którym szef Paweł Bęś rozpieszcza kubki smakowe. Bardzo ciepłe opinie zbiera również Iggy Pizza, prowadzona przez lokalnego pasjonata neapolitańskich smaków.

Dom otacza prywatny las. Między sosnami buja się hamak, stoi ławeczka, żarzy się grill. To piękne miejsce do spokojnej kontemplacji życia, czytania (i/lub pisania) książek, przechadzania się boso po ogrodzie z kubkiem porannej kawy w ręce.

Okolicę najlepiej poznawać pieszo lub na rowerze. A do poznawania czekają lasy, pola i łąki, poprzecinane tu i tam rzekami. Jeśli chcecie zrobić przerwę od zaszycia się w Ryni, możecie podjechać do stajni Pamirek w Cygowie na jazdę konną lub powędkować w jednym z okolicznych stawów.

Zapraszamy gości pow. 6. roku życia.

Dom stworzony został z miłości do kreatywnego myślenia, więc praca tutaj to czysta przyjemność i łatwizna. W dużej otwartej przestrzeni stoi stół drewniany z widokiem na las. Tuż obok wygodna kanapa, z której popijając ciepłą kawę można słuchać ciszy i oglądać nasz sosnowy lasek. W ciepłe dni polecamy przewietrzyć umysł i zaczerpnąć z natury to co najlepsze, pracując przy tarasowym stole.