Brańszczyk dobry na wszystko
dom na wyłączność na dużej działce leżącej nad rzeką
mamy dostęp do Bugu, blisko stąd też nad Liwiec
fajne miejsce na rodzinne wakacje albo wypad grupą znajomych
tu po spokój i sielskość mazowieckiej wsi
przez rzekę przeprawicie się do barwnego Kamieńczyka
a może by popłynąć kajakiem wzdłuż Bugu?
Sprawdź na szybko
“W życiu czasem trzeba wiedzieć, kiedy stać, a kiedy siedzieć” – śpiewali w ‘96 T-raperzy Znad Wisły. I tu, tyle że nad Bugiem, a nie nad Wisłą, macie szansę tę cenną wiedzę pozyskać. Stojąc na skraju naszej działki, można spoglądać w wody rzeki, albo jeszcze lepiej: za nią, na zabytkowy Kamieńczyk, do którego przeprawicie się promem. Siedząc na tarasie, można z kolei obserwować leniwie przechadzające się przed domem sąsiadki: krowy, bo niby mamy tu drewniany płot, ale nie taki, który by je szczególnie zniechęcił. Umówiliśmy się też z zaprzyjaźnionymi rolnikami, że mogą użytkować nasze pole, to, wzdłuż którego dojdziecie do rzeki. Tu dzieje się nadbużańska wieś na pełnej. Scenerią jest sielskość północno-zachodniego Mazowsza, a akcja toczy się w domku z tarasem w sam raz na rodzinne lub przyjacielskie wakacje.
Znaleźliśmy tę ziemię, jadąc na plan filmowy nieopodal. Możemy zdradzić tyle, że kręciliśmy wtedy reklamę serka i w niej też wystąpiła niejedna krowa. Wśród pól, przy rzece, zobaczyliśmy stare gospodarstwo, które w wyobraźni przerobiliśmy już na nasze letnisko. Trzeba je było jeszcze odkupić – ale udało się. Plot twist jest taki, że pani Teresa, do której należał dom ze stodołą, okazała się moją daleką krewną. Widzieliśmy się pierwszy raz w życiu, a było tak, jakby znała mnie od małego. I ta historia ma dziś taki finał: odratowany z pomocą mojego Taty dom ze starymi drewnianymi ścianami i nowym skandynawskim wystrojem. Przyjeżdża się tu najchętniej grupowo, z dzieciakami, z psem, z planami na wszystko, na co dobry jest Brańszczyk. Na sielski weekend poza Warszawą, spacery po wsi i nadrzeczne wyprawy.
Znaleźliśmy tę ziemię, jadąc na plan filmowy nieopodal. Możemy zdradzić tyle, że kręciliśmy wtedy reklamę serka i w niej też wystąpiła niejedna krowa. Wśród pól, przy rzece, zobaczyliśmy stare gospodarstwo, które w wyobraźni przerobiliśmy już na nasze letnisko. Trzeba je było jeszcze odkupić – ale udało się. Plot twist jest taki, że pani Teresa, do której należał dom ze stodołą, okazała się moją daleką krewną. Widzieliśmy się pierwszy raz w życiu, a było tak, jakby znała mnie od małego. I ta historia ma dziś taki finał: odratowany z pomocą mojego Taty dom ze starymi drewnianymi ścianami i nowym skandynawskim wystrojem. Przyjeżdża się tu najchętniej grupowo, z dzieciakami, z psem, z planami na wszystko, na co dobry jest Brańszczyk. Na sielski weekend poza Warszawą, spacery po wsi i nadrzeczne wyprawy.
Gospodarz:
Tomasz Maruška
Znamy języki: polski, angielski, chorwacki
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Zajmujemy się produkcja filmową i podróżami. Na co dzień mieszkamy w Kopenhadze, na odpoczynek przyjeżdżamy do Polski lub Chorwacji. Kochamy zwierzęta, życiowy balans i nie lubimy wyrzucać jedzenia do kosza. Dzień zaczynamy poranną kawą. Jesteśmy rowerzystami – i na szosie, i w mieście. Nasz ulubiony odpoczynek to cisza i spokój. Lubimy przestrzeń, słońce, śnieg lub deszcz z kominkiem i książką. Nasz ulubiony sport to joga, bieganie i rowerowa szosa.
Gospodarz nie jest przedsiębiorcą
Rezerwując nocleg na Slowhop, zawierasz umowę bezpośrednio z Gospodarzem. Slowhop, czyli nasza wesoła ekipa, odpowiada za selekcję Gospodarzy, funkcjonalność platformy, płatność przedpłaty – Gospodarz za treść oferty, sposób jej realizacji oraz reklamacje. Gospodarz nie jest przedsiębiorcą, a zatem nie podlegasz ochronie wg prawa konsumenckiego UE.
Gdzie będę spać?
5 os. – Brańszczyk dobry na wszystko
100 m²
•bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?