W ciągu 7 godzin można dolecieć na Wyspy Zielonego Przylądka i przejechać całą Polskę wzdłuż. Można też - i to był mój wybór - poświęcić ten czas na dokładne wyczyszczenie starej lampy szczoteczką do zębów. Jednak nie tylko lampa wymagała mocnego odświeżenia, bo tak naprawdę wszystkie rzeczy mamy z drugiego obiegu. Sam dom zresztą też. I chociaż na 90. urodziny trudno sobie życzyć wywrotu życia do góry fundamentami, to naszemu poniemieckiemu staruszkowi się jednak udało: naprawdę odzyskał młodzieńczy blask.
Jak na uzdrowisko z tradycjami przystało, Szczawno-Zdrój łączy w sobie świetną architekturę, bliskość szlaków - w tym przypadku Sudetów Środkowych, a także solidną porcję kultury. Na jego zwiedzanie możecie zebrać się w aż 8 osób, ale uspokoję od razu introwertyków oraz grupy bezdzietno-dzietne. Wewnątrz domu są dwie osobne przestrzenie, które mogą działać jako całość, lecz też dają możliwość odpoczynku we własnej, zamkniętej przestrzeni.
Jest trochę górsko, trochę nieśpiesznie miejsko. Fajnie jest, po prostu!
Nasz wychuchany domek to czterokondygnacyjny bliźniak z 1932. Po kompletnym remoncie domu wewnątrz stworzyliśmy dwie osobne przestrzenie, które funkcjonują jako całość, ale bez problemu mogą działać jako dwa osobne mieszkania.
Przy rezerwacjach do 4ch osób, do Waszej dyspozycji jest górna część domu. Powyżej 4ch, udostępniamy też dół. Nie przejmujcie się, podczas Waszego pobytu w domu i tak nie będzie nikogo innego!
Na zewnątrz dom jest zachowany praktycznie w oryginalnym stanie, bo znajduje się pod opieką lokalnego konserwatora zabytków. W całym domu wykorzystaliśmy bardzo dużo elementów oryginalnych i rzeczy z drugiego obiegu. Do tego dużo współczesnej, głównie polskiej sztuki, rzeźby i meblarskie perełki z lat 80. Podczas remontu naszym priorytetem było zachowanie jak największej ilości oryginalnych elementów domu, stare podłogi, wykusz w sypialni, niektóre drzwi. Wykorzystaliśmy znalezioną wewnątrz komodę na szafkę łazienkową, odnowiliśmy żeliwny zlew, a cegły z wyburzeń wykorzystaliśmy do postawienia nowych ścian. Nawet parapety są zrobione z desek, które były wcześniej częściami okien. Niekiedy wymagało to dwa razy więcej pracy naszej ekipy remontowej, która co rusz patrzyła na nas jak na kosmitów.
W domu jest sporo schodów, w końcu to 4 piętra. Choć z naszego doświadczenia biega się po nich bez najmniejszego problemu, to mogą stanowić wyzwanie dla małych dzieci i osób z kontuzjami.
Na dole jest zrobione osobne mieszkanie - to zaadoptowane podpiwniczenie, więc w lecie jest tam bardzo przyjemny chłód, a w zimie ciepło od ogrzewania podłogowego. Malutka, przytulna sypialnia i eko-łóżko z kartonu (140 cm), w której przy zamkniętych oknach śpi się jak w komorze deprywacyjnej. Kuchnia z salonem i rozkładaną kanapą, łazienka z prysznicem i dużo sztuki. Możecie być niezależni od części górnej, bo jest też osobne wejście. Świetny pomysł na wyjazd w dwie rodziny.
Na górze przestrzeń zaczyna się od dużej części wspólnej, z doskonale przygotowaną kuchnią, małą toaletą, jadalnią i kominkiem, a do tego naszą obłędnie wygodną, trzydziestoletnią kanapą. Polecamy leżenie i nic nierobienie.
Z kuchni można wyjść na taras i oglądać wiewiórki lub dzięcioły śmigające po drzewach u sąsiadów.
Wyżej są piętra sypialne, biblioteka, master bedroom (160 cm) z własną łazienką, do której z rana zagląda wschód słońca, garderoba i sporo skrzypiącej podłogi. Na samej górze jest poddasze z eko-łóżkiem z kartonu (140 cm), własną łazienką z wolnostojącą wanną i widokiem na pobliskie parki.
Nasz ogród to jeszcze work in progres, ale dajcie nam i przyrodzie czas, a będzie tylko coraz bardziej cieszył oko.
Do Waszej dyspozycji są dwie doskonale wyposażone kuchnie. Ponieważ sami jesteśmy pasjonatami gotowania, przygotowywaliśmy wszystko tak, żeby można było gotować bez ograniczeń. W kuchniach jest najwyższej klasy sprzęt do gotowania, na płycie indukcyjnej można nawet gotować sous vide :)
Gdyby zabrakło Wam pomysłów, w domu jest mnóstwo książek kucharskich i magazynów o gotowaniu. Jeśli nie macie ochoty na grzebanie się w garach, to w okolicy jest kilka doskonałych restauracji. Można zamówić też jedzenie przez portal pyszne.pl z dostawą pod drzwi.
Najbliższe sklepy są w odległości 400 metrów od domu, a na większe zakupy można się wybrać do Biedronki, Lidla i innych marketów. Szczególnie jednak polecamy nasz ukochany Eko-sklep, gdzie można kupić m.in. niesamowite sery i nabiał z Wańczykówki czy lokalną wodę źródlaną Ankę.
Obok Domu Zdrojowego jest kawiarnia Bohema, gdzie serwowane są lody o smaku lawendy i marchewki, a ich twórcą jest vice mistrz Europy w produkcji deserów. Niezaprzeczalnie uroczym miejscem jest również kawiarnia Czarna Owca - mniejsza od Bohemy, ale prowadzona z ogromnym sercem i smakiem.
Szczawno-Zdrój to miasteczko z długą przedwojenną tradycją uzdrowiska. 600 metrów od nas jest pijalnia wód z 4 ujęciami źródeł, z których każde leczy inne dolegliwości. Sama woda jest pyszna, regularnie zabieramy ją do Warszawy.
Ponieważ jesteśmy w Sudetach Środkowych, dookoła jest mnóstwo szlaków do spacerów i lekkiego trekkingu. Najbliżej jest Chełmiec (około 800 m n.p.m.), na który można wejść w 2-3 godziny bez nadmiernego forsowania się, zasadniczo wychodząc od nas z salonu. W zimie można szukać rozrywek na stokach. Najbliżej jest Rzeczka, nieco dalej Karpacz, a 25 km od domu są już Czechy i mnóstwo czeskich stoków, które w lecie przeradzają się w szlaki rowerowe i spacerowe.
Oprócz tego, w Szczawnie jest wszystko, żeby się nie nudzić: kryte korty tenisowe, stadnina koni, basen, siłownia, parki i kawiarnie. I to w zasięgu spaceru od nas z domu. Jeśli chcecie poszwendać się nieco dalej, to polecamy Zamek Książ, Palmiarnie w Wałbrzychu oraz Sanatorium w Sokołowsku, o którym pisze w jednej książce Olga Tokarczuk. Ponadto Opactwo w Krzeszowie z niesamowitą sztuką i architekturą oraz barokowy, drewniany Kościół Pokoju w Świdnicy.
Inne pomysły na wycieczki to:
- wieża widokowa na Dzikowcu (10 km),
- rezerwat przyrody Jeziorko Daisy (11 km),
- pałac w Jedlince (15 km),
- szczyt Waligóra z ciastem w schronisku Andrzejówka (17 km),
- ruiny zamku Rogowiec (21 km),
- zalany kamieniołom w Głuszycy (23 km),
- podziemne miasto Osówka (26 km),
- rezerwat przyrody Głazy Krasnoludków (26 km),
- czeskie, skalny miasto w Dolní Adršpach (29 km).
W domu jest dużo gier planszowych, komiksów i książeczek dla dzieci. Uwaga: mamy sporo stromych schodów, więc trzeba uważać z młodszymi dziećmi.
Jest dostępne turystyczne łóżeczko dziecięce wraz z kompletem pościeli. Trzeba je rozłożyć, można postawić je w dowolnym pokoju.
Bardzo polecamy nowo otwarty, bardzo wypasiony plac zabaw w Parku Szwedzkim, dojście na plac zabaw zajmie Wam 5 minut, to raptem z 200 metrów od domu.
W tej chwili w domu jest umiarkowany zasięg GSM i słaby zasięg wifi (wifi jest z GSM). Internet pozwala na Netflixa, ale może nie udźwignąć długich wideokonferencji.