Karczemka trafiła w nasze ręce wraz z Marianem. Marian ma swoje kocie lata i poprzedni właściciel nie chciał go stresować przeprowadzką. Postanowił, że tak będzie dla Mariana lepiej. Raz od czasu wysyła mu karton puszeczek, a i tak nie możemy zagwarantować, że Marian nie przyjdzie trącić Was nosem, gdy w naszej restauracji będziecie raczyli się sandaczem w białym winie albo kremem z wężymorda. A kuchnię mamy tu, oprócz tego, że pyszną, malowniczą nie mniej niż krajobraz wzdłuż Kanału Elbląskiego. Pejzaże odmalowywane na talerzach przez naszego szefa kuchni najchętniej wystawilibyśmy w muzeum.
“Co 'miastowa' dama może znaleźć wśród lasów i jezior, w takiej głuszy?” w 1889 r. pytała listownie przyjaciółkę Klarę goszcząca w Karczemce Matylda, której korespondencję mamy w swoich zbiorach. Na wątpliwości współczesnej Matyldy odpowiadamy: miastowa dama, zmęczona pracą przy biurku, znudzona codziennością, koneserka przeprowadzonych z pietyzmem renowacji, spragniona kapki luksusu, znajdzie tu dla siebie sporo. Z bujnego ogrodu będzie patrzeć na jezioro Piniewo i planować wycieczki szlakiem domów podcieniowych na pobliskich Żuławach. W nagłej potrzebie ruchu może ulokować się w kajaku i ruszyć hen w górę kanału albo wsiąść na rower i pojechać na wycieczkę wzdłuż niego. I rower, i kajak jej wypożyczymy. Po powrocie, zmęczoną, zaprosimy do sauny, na masaż, do balii. A jeśli dama będzie mieć ze sobą wybranka, tym lepiej. Jesteśmy wymarzonym wyborem na romantyczne weekendy i w uniesieniach pośród natury Karczemki nie przeszkodzi Wam nawet Marian.
PS Właścicielami folwarku jest 6 zaprzyjaźnionych par małżeństw weterynarzy. Bywało, że gościliśmy tutaj krowę. Nie musimy wspominać, że wszystkie Matyldy są do nas proszone z czworonogami?
“Klaro! Jakże piękna jest Karczemka! Spróbuj sobie wyobrazić wąski cypel lądu otoczony wodą, a na nim stary młyn i park. (...) Park z wszechobecnymi dębami i lipami (...) Jakże dalekie wydaje mi się miasto i jego rozrywki” – pisała Matylda.
Na terenie folwarku, malowniczo położonego nad jeziorem Piniewo, znajduje się kilka zabytkowych budynków.
Życie toczy się przede wszystkim we Młynie – to ten z miętową werandą. Tutaj znajduje się nasza restauracja “Szara Reneta”, oranżeria czy sala kominkowa. Tutaj też są do wynajęcia 3 apartamenty.
Inne apartamenty i pokoje mieszczą się w Willi lub Rybaczówce. Na razie nie wszystkie z nich możecie zarezerwować na Slowhopie, sukcesywnie będziemy jednak powiększać ich wybór. Pokoje różnią się od siebie wielkością, każdy jest też urządzony nieco inaczej, ale w podobnym stylu. Każdy z nich ma prywatną łazienkę. W każdym znajduje się telewizor. Tylko apartament w Rybaczówce ma prywatną kuchnię, wszystkie inne – wyłącznie zestaw do parzenia kawy i herbaty.
Zabudowania folwarku rozpoczynają się ok. 300 m od drogi ekspresowej S7, ale kompleks jest duży i otoczony naturą. Ręczymy, że odetchniecie tutaj pełną piersią i zaznacie spokoju.
“Otóż, imaginuj sobie [Moja Droga], większość dań przyrządza się tutaj z darów wód i lasów. (...) Teraz rozumiem, co niezwykłego odkrył cesarz w tym zakątku świata. O takich półmiskach, barszczach i bulionach do tej pory czytałam tylko w książkach (...)” – widniało w liście Matyldy z 1898 r. Ciekawe, co napisałaby dziś, gdyby zobaczyła dania serwowane w restauracji “Szara Reneta” przez naszego szefa kuchni, Tomasza Bonisławskiego (tylko spójrzcie na jego Instagram!).
Karta jest krótka, a potrawy sezonowe i z najświeższych składników. Zjecie u nas m.in. dzika w czerwonym winie i suszonych grzybach, smażonego sandacza czy pierogi z jeleniem. Wegetarianom możemy zaproponować tagiatalle z podgrzybkiem i truflą i pieczonego kalafiora. Będziecie mieli okazji skosztować także zupy z wężymorda czy z ryb i raków mazurskich.
Ceny to ok. 60 zł za danie główne, ok 25 zł za zupę i ok. 36-38 zł za makaron/pierogi.
Śniadanie serwujemy w formie bufetu w godzinach 8.00–11.00 Jeśli wcześnie rano wyjeżdżacie na wycieczkę, to nie problem. Przygotujemy Wam lunchboxy na drogę (nawet 4.00 rano nie będzie dla nas za wczesną porą).
O 17.00, jak u angielskiej królowej, serwuje się u nas “Herbatkę o piątej” na tarasie herbacianym z widokiem na wody kanału. Serwis pokojowy działa od 6.00 do 22.00.
Zaznaczymy też, że restauracja “Szara Reneta” znajduje się we Młynie. Jeśli będziecie spali w innym budynku, pamiętajcie, że czeka Was krótki spacer na śniadanie czy kolację.
Jeśli pytacie, jak sobie tutaj zorganizować czas, polecilibyśmy Wam czerpanie z dobrodziejstw pięknie położonego folwarku na przemian z poznawaniem okolic Kanału Elbląskiego, dalszych regionów Warmii i Żuław Wiślanych.
Mieścimy się nad jeziorem Piniewo, leżącym na trasie kanału. Na miejscu mamy dla Was:
– kajaki (30 zł/h),
– łódki wiosłowe (30 zł/h),
– motorówkę (200 zł/h),
którymi możecie pływać po jeziorze albo wypuścić się dalej kanałem.
W jeziorze, nad którym się znajdujemy, niestety nie będziecie mogli się kąpać.
Są też rowery (30 zł/h), a gdybyście się zastanawiali, gdzie nimi pojechać, chętnie podpowiemy trasę na wycieczkę.
Z hedonistycznych przyjemności zaproponujemy Wam saunę (80 zł/h), balię wśród zieleni (200 zł/h), a także masaż na zamówienie (150 zł/h).
Korzystajcie śmiało z terenów wokół i części wspólnych folwarku. W chłodniejsze dni proponujemy rozsiąść się na wygodnych fotelach i kanapach, zaszyć w oranżerii i czytać książki, rozmawiać albo wyobrażać sobie, jak kiedyś toczyło się tutaj życie. W ciepłych miesiącach akcja rozgrywa się w bujnym ogrodzie – na leżakach, hamakach, nad wodą. Mamy dla Was wędki, paletki do badmintona, koce, żeby rozłożyć się w trawie. Na zewnątrz jest też minisiłownia.
Polecamy codzienne spacery po okolicy, wzdłuż kanału. Tę samą trasę będziecie mogli także pokonać rowerem.
Warto wybrać się na spływ kajakowy Kanałem Elbląskim, startujący niedaleko stąd, w Buczyńcu. Możecie tam zostawić samochód i popłynąć, a organizatorzy spływu odbiorą Was z dowolnego miejsca, do którego uda Wam się dotrzeć.
Oczywiście wielką atrakcją są rejsy po Kanale Elbląskim. Nic dziwnego, gdzie indziej w Polsce można żeglować po trawie? Rejsy odbywają się na różnych odcinkach. Są trasy na 2 h albo 4,5. Przykładowa trasa to z pobliskiego Buczyńca do Elbląga, można też krócej, do Jeleni. Przewoźnik zapewnia powrót autobusem do miejsca początku trasy. Rejsy odbywają się od początku maja do końca września.
Pobliskie miasta:
– Elbląg – jego atrakcją jest charakterystyczne stare/nowe miasto. To jedno z najstarszych miast w Polsce, a także najniżej położone. Podczas II w.ś. zostało doszczętnie zniszczone. Elbląską “starówkę” odbudowano w stylu zwanym retrowersją – w zgodzie z dawnym układem urbanistycznym, ale w bardzo swobodny sposób nawiązującym do historycznego stylu i ornamentyki,
– Morąg – należy do sieci cittàslow, czyli “powolnych miast” o przyjaznej infrastrukturze miejskiej z miejscami odpoczynku i rekreacji, takich, w których dobrze się żyje – można tu zwiedzić fascynujący krzyżacki zamek, który z zewnątrz wydaje się ruiną, a wewnątrz skrywa, oprócz cennych renesansowych polichromii… dość kontrowersyjny, pełen bibelotów wystrój,
– Ostróda – rejs po Kanale Elbląskim możecie zacząć już tutaj, bo kanał rozpoczyna się w malowniczo położonej (nad 5 jeziorami) Ostródzie (najlepsza plaża znajduje się podobno nad jeziorem Sajmino); tu warto odwiedzić ul. Sienkiewicza, przy której znajdują się piękne zabytkowe wille i kamienice,
– Lidzbark Warmiński – mieści się w nim Zamek Biskupów Warmińskich, o którym mówi się że jest najcenniejszym gotyckim zabytkiem w Polsce, jest też urocza Oranżeria Krasickiego.
Niedaleko na północ od Karczemki zaczynają się Żuławy Wiślane. Tę płaską po horyzont krainę, położoną najniżej w Polsce, zamieszkiwali kiedyś osadnicy z Niderlandów, czyli mennonici. Dlatego dziś można tu obejrzeć prawdziwe perełki ich drewnianej architektury. Polecamy zrobić sobie wycieczkę szlakiem domów podcieniowych (zajrzyjcie do Stablewa, Orłowa, Żuławek i Cyganka – tu w restauracji w domu Mały Holender zjecie zupę klopsową i skosztujecie żuławskiego sera Werderkäse).
Jesteśmy otwarci na odwiedziny z dziećmi, musimy Was jednak lojalnie uprzedzić, że nie przystosowaliśmy folwarku specjalnie z myślą o nich. Mamy książki, gry planszowe i rozległą zieloną przestrzeń wokół, ale na próżno szukać u nas np. placu zabaw. Weźcie też, proszę, pod uwagę, że jesteśmy tuż nad wodą i co prawda w kanale przyjemnie łowi się razem ryby, ale też trzeba mieć dzieciaki na oku. Jeśli uznacie, że taka forma wypoczynku z rodziną Wam odpowiada, serdecznie zapraszamy.
Nasz internet pozwala na pracę tylko w niezbyt zaawansowanym stopniu, bo nie jest najszybszy na świecie. Wciąż czekamy na światłowód, który pojawi się u nas w ciągu kilku miesięcy. Zawsze można się podeprzeć internetem z hot spota, on raczej nie zawodzi.
Na terenie folwarku znajdzie się kilka miejsc, gdzie przysiądziecie z laptopem – na kanapach i w fotelach. W większości pokoi znajdują się biurka albo toaletki. Jeśli to na pokoju z biurkiem Wam zależy, dajcie nam znać.
Mamy też salę konferencyjną z widokiem na jezioro, w której możecie popracować w grupie, a nawet projektor.