Metalowe okucia, stuletnie wieszaki, gazety wyciągnięte z framug drzwiowych i spod podłóg. Zbieramy je wszystkie. Zamki, klucze, dekory z sufitów sopockich mieszkań. Raz w tygodniu robimy rundkę po mieście i sprawdzamy, czy ktoś nie wystawił ich na ulicę. Bilet na SKM-kę z 1937 r., który zgubił robotnik remontujący naszą kamienicę. Jest skasowany każdego dnia od poniedziałku do piątku, z wyjątkiem ostatniego wieczoru. Może wracając z pracy przy przebudowie, poszedł na imprezę? Takie rozważania regularnie zaprzątają nam głowę, bo nie ma dla nas nic ważniejszego i piękniejszego niż historia Sopotu. Nasza pasja i wiedza pozwalają nam dać kolejne życie przedmiotom będącym nieraz świadkami obu wojen. Z panią konserwator zabytków regularnie odkrywamy piękno porzuconych na ulicach elementów dawnej secesji. To dzięki jej pomocy i naszej inicjatywie do kamienicy udało się wstawić witraż rzucający pomarańczowe refleksy na klatkę schodową.
Przy Lipowej, na sopockiej skarpie, żyjemy od lat. Za ścianą kamienicy z 1904 r. mieszkał pan Olgierd – były żołnierz AK, inżynier, człowiek pełen humoru i ciepła, lecz samotny. Zaprzyjaźniliśmy się i do końca jego dni dotrzymywaliśmy mu towarzystwa. By uhonorować naszego przyjaciela i pielęgnować pamięć o nim, jeden z apartamentów nazwaliśmy Pokojem Inżyniera. Dziś do mieszkania noszącego ślady dawnej konstrukcji kamienicy zapraszamy Was. Odsłoniliśmy ceglane ściany, w których widać zarys owalnych okien byłego neobarokowego pałacyku, sprowadziliśmy 100-letnią drewnianą podłogę, wstawiliśmy luksfery projektu Jana Sylwestera Drosta. Jeśli jak my kochacie dawne wzornictwo i jesteście ciekawi historii magicznego Sopotu, przyjeżdżajcie. Wszystko Wam opowiemy.
Apartamenty, do których Was zapraszamy, znajdują się w kamienicy z 1904 r. w starej, willowej części Sopotu.
W mieszkaniu są 3 pokoje oraz przestrzeń wspólna. Obejmuje ona aneks kuchenny i przedpokój, nie ma tu jednak miejsc wspólnych do siedzenia. Goście spędzają czas w pokojach albo ogrodzie, do którego będziecie mieli dostęp.
Gabinet Gustava
– jest największy i najbardziej premium, bo ma także kącik z biurkiem do pracy,
Pokój Inżyniera
– to jedyny pokój, w którego przypadku do łazienki wchodzi się z korytarza, a nie bezpośrednio z pokoju (choć łazienka jest oczywiście prywatna),
Dawna Służbówka
– najmniejsza, ale bardzo przytulna i urokliwa; jako jedyna ma pojedyncze łóżka i własny mały przedpokój.
My mieszkamy po sąsiedzku i jesteśmy bardziej niż otwarci na nowe znajomości. Jesteśmy też kompletnie zakręceni na punkcie naszej kamienicy i działalności na rzecz Sopotu, który kochamy. Chętnie opowiemy Wam o historii tego miejsca, o architekturze naszego miasta i jego dawnych mieszkańcach oraz o naszej miłości do dawnego wzornictwa. A nawet o naszej sopockiej pasiece i miodzie, który wytwarzamy.
W przestrzeni wspólnej znajdziecie prosty aneks kuchenny – możecie podgrzać posiłek w mikrofalówce, schować coś do lodówki albo zrobić sobie kawę czy herbatę (będą na miejscu). Gotowania jednak nie przewidzieliśmy.
Podpisalibyśmy się pod opinią, że do Sopotu przyjeżdża się bywać – zachęcamy więc do korzystania z dobrodziejstw miejscowej oferty kulinarnej. Do industrialnego Całego Gawła wybierzecie się na krewetki, hummus i grillowaną ośmiornicę, za to w kultowym Barze Bursztyn podadzą Wam schabowego albo placki ziemniaczane w przystępnej cenie i też będzie pysznie.
Pewnie nie bez przyczyny wybraliście na swój pobyt Sopot i wiecie już, ile uroku ma w sobie to miasto. Wiecie też, że absolutnie się tutaj nudzić nie można, choć jeśli ktoś ma właśnie takie życzenie, znajdzie ku temu wiele okazji. Bo chociaż latem wokół popularnego Monciaka zawsze jest gwarno, wystarczy skierować się w boczne uliczki prowadzące w górę miasta i zgubić się pomiędzy ulicami, przy których stoją zabytkowe wille, by zaznać spokoju.
Nasze molo jest piękne, zjedzenie przy nim gofra albo świderka to tradycja, a wizyty na plaży na pewno nikt sobie nie odmówi, ale zobaczcie, co jeszcze można robić w Sopocie:
– zajrzeć do Dworku Sierakowskich, czyli jednego z najstarszych budynków w mieście, gdzie mieści się Towarzystwo Przyjaciół Sopotu – na wystawę w tamtejszej galerii sztuki, na kawę w dworkowej kawiarni albo posłuchać koncertu podczas Czwartkowych Wieczorów Muzycznych,
– wybrać się na spacer do Parku Północnego, rozciągającego się na północ od Grand Hotelu do potoku Swelinia, w kierunku Gdyni – to piękny park z 1. poł. XIX wieku, znajdują się w nim chronione rośliny, ponad 60 gatunków drzew i ścieżki dla rowerzystów oraz rolkarzy,
– uczcić uzdrowiskową historię Sopotu i odwiedzić baseny solankowe, np. w Sopotorium, Sopockim Klubie Żeglarskim albo sanatorium Leśnik; solanki można się z kolei napić w odnowionej Pijalni Wód Solanka połączonej z cafe Mamma Mia,
– wspiąć się na Zajęcze Wzgórze, do rezerwatu pełnego wysokich drzew, i spojrzeć z jego wysokości na panoramę Sopotu i bezkres Bałtyku – 4-kilometrowy Szlak Wiewiórek prowadzący na wzgórze zaczyna się przy sanatorium Leśnik i biegnie prawie w całości przez gęsty las,
– odwiedzić uroczą księgarnię Ambelucja połączoną z kawiarnią przy ul. 3 Maja – znajdziecie tam świetny wybór literatury dla dorosłych i dla dzieci, a może weźmiecie udział w jednym z ciekawych spotkań autorskich i nie tylko?
– wpaść do sklepu ze zdrową żywnością, kosmetykami i nie tylko: Ekosopot – kupicie tam i owoce i warzywa od lokalnych dostawców, i kosmetyki od niedużych polskich marek, i świeży chleb albo słodkości, napijecie się też matchy,
– zobaczyć tajemniczą zabytkową Willę Bergera, która zagrała w pierwszym polskim horrorze okultystycznym “Medium” z 1985 r. – stoi przy ulicy zwanej “sopockim Montparnasse’em”, nieopodal ścisłego centrum miasta, choć gdy ją zbudowano, było tu właściwie szczere pole; willa mieściła kiedyś siedzibę ASP i była kolebką sopockiej bohemy,
– zwiedzić Muzeum Sopotu mieszczące się w położonej przy plaży willi z 1904 r.– poznać historię willi i jej mieszkańców i sprawdzić, na jaką wystawę czasową się załapiecie – w 2023 r. Sopot świętuje 200-lecie powstania kurortu, wystawa o o tutejszych kuracjuszach przybliża więc historię sopockiej turystyki,
– skorzystać z Letniego Kina, które co roku odbywa się na sopockim molo codziennie od 1 lipca do 31 sierpnia, bezpłatnie.
Nie odmawiamy pobytu z dziećmi, ale też nie rekomendujemy. Pokoje są 2-osobowe, a my nie mamy przestrzeni ani specjalnych atrakcji dla dzieciaków.
Widzicie to cudne bauhausowskie biurko na zdjęciu? Znajduje się w Gabinecie Gustawa i jest to jedyny pokój przystosowany do pracy. Jeśli macie chęć na pracokacje w starej sopockiej kamienicy, zapraszamy serdecznie.
We wszystkich apartamentach internet działa szybko i bez zarzutu, ale w Pokoju Inżyniera i Służbówce miejsc do pracy nie przewidzieliśmy. Przestrzeń wspólna jest nieduża i nie ma w niej stołu ani kanapy, więc tam też nie popracujecie.
Po skończonej pracy możecie się rozsiąść przy stoliku w ogrodzie i rozkoszować spokojną atmosferą naszej dzielnicy, wybrać na spacer wśród dawnych willi albo na plażę.