Apartament Podskalański
apartament dla 2 osób z własną kuchnią, łazienką i balkonem
na skraju Wąwozu Podskalańskiego 15 km od Krakowa
jesteśmy blisko miasta, ale wokół las, wzgórza i cisza
wypożyczymy Wam rowery, a wokół są świetne trasy do jazdy
na działce czeka miejsce na ognisko
jeśli chcecie przyjechać z niemowlęciem, dostawimy łóżeczko
Sprawdź na szybko
Że Kraków jest piękny wiedzą wszyscy turyści zajmujący pokoje w hotelach przy rynku i szukający noclegu na artystycznym Kazimierzu. A gdyby tak poznać miasto z innej perspektywy? Zamiast w jednej z kamienic, zamieszkać w klimatycznym apartamencie z widokiem na wzgórza? W 20 minut dojechać do centrum i tam rozkoszować się wszystkim, w co dobry jest Kraków. Obcować z historią, kulturą i sztuką w każdej bramie, delektować się pysznym jedzeniem, niespiesznie spacerować nad Wisłą. A w dni, kiedy zamiast do miasta będzie Wam się chciało w naturę, wsiąść na rower i ruszyć w przeciwnym kierunku, Szlakiem Orlich Gniazd. Po drodze podziwiać niesamowite formacje skalne i tajemnicze zamki. Nie musicie nawet brać dwóch kółek ze sobą, bo je dla Was mamy. Razem z przytulnym mieszkankiem czekają w naszym 3-hektarowym, śródleśnym ogrodzie na skraju Wąwozu Podskalańskiego. Rzut kamieniem od miasta, a tak od niego daleko, że można całkowicie się zapomnieć.
Nasze podkrakowskie siedlisko nazwaliśmy Teklomir. Na dawnej Wileńszczyźnie, nad Jeziorem Wiszniewskim, mieścił się majątek, który dekady temu wszedł w posiadanie mojej rodziny. Zwał się Teklomir, bo wcześniej należał do Tekli Mirskiej. To w nim, pośród dziczy, ukrywali się powstańcy walczący z caratem. Majątku już dawno nie ma, ale tym małym gestem postanowiłem zachować pamięć o historii tamtego miejsca. I tak samo jak w dawnym Teklomirze, tu także będziecie mieli okazję skryć się przed całym światem w tylko odrobinę bardziej okiełznanej dziczy. A jeśli jesteście ciekawi wspomnianej historii, chętnie opowiem ją Wam przy ognisku.
Nasze podkrakowskie siedlisko nazwaliśmy Teklomir. Na dawnej Wileńszczyźnie, nad Jeziorem Wiszniewskim, mieścił się majątek, który dekady temu wszedł w posiadanie mojej rodziny. Zwał się Teklomir, bo wcześniej należał do Tekli Mirskiej. To w nim, pośród dziczy, ukrywali się powstańcy walczący z caratem. Majątku już dawno nie ma, ale tym małym gestem postanowiłem zachować pamięć o historii tamtego miejsca. I tak samo jak w dawnym Teklomirze, tu także będziecie mieli okazję skryć się przed całym światem w tylko odrobinę bardziej okiełznanej dziczy. A jeśli jesteście ciekawi wspomnianej historii, chętnie opowiem ją Wam przy ognisku.
Gospodarz:
Robert i Sabīne
Znamy języki: polski, angielski, rosyjski, łotewski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Z Sabīne, moją żoną, stworzyliśmy to miejsce dla siebie i naszych przyjaciół z różnych zakątków świata. Teraz chcemy też zaprosić wielbicieli Slowhopa. Mieszkamy z dala od wsi i dróg, na skraju Wąwozu Podskalańskiego, z widokiem na las, łąki i Tatry. A jednak zaledwie 10 km od Krakowa, skalnych jurajskich dolin i zamków.
Gdy nie ma nas w domu to najczęściej jesteśmy w górach albo na morzu. Szukamy miejsc wyjątkowych i takie też stworzyliśmy dla naszych Gości.
Gdzie będę spać?
2 os. – Apartament Podskalański
30 m²
•bez zwierzaków
Uroczy apartament z własną łazienką i kuchnią, w przepięknej okolicy Dolinek Jurajskich z dala od wsi, na terenie prywatnej posiadłości. Dojazd drogą szutrową. Las, sad i widok na góry. Miejsce idealne dla osób, które cenią piękno, naturę i ciszę.
Co znajdę na miejscu?