Początek naszej Księgi Gości sięga roku ‘95 i są w niej takie cuda, że moglibyście się zdziwić. Niektórzy malowali nawet akwarele. W latach 90. o agroturystyce niewielu słyszało, moi rodzice jednak tak. W ponadstuletniej stodole w naszym siedlisku otworzyli pokoje dla Gości, którym tak się podobało, że wracali z roku na rok. Do dziś odwiedzają nas osoby, które przyjeżdżały tu jako dzieci, a teraz to miejsce chcą pokazać swoim dzieciom. Zabrać je na spływ kajakowy Łyną, zrobić sobie wieczorem ognisko, wybrać się na wycieczkę rowerową lasem. A lasów, musicie wiedzieć, jest tu pod dostatkiem. W zasadzie żeby się gdziekolwiek dostać, trzeba pojechać 5 km przez las.
Na Slowhopie pełno jest historii o ludziach, którzy porzucili miasto dla wsi. A u nas jest odwrotnie. Po wielu latach prowadzenia agro moi rodzice wyjechali do miasta, lecz wszystko zostało w rodzinie. Odświeżyliśmy pokoje w starej stodole, żeby standardy odpowiadały nie tylko letnikom z lat 90., i dziś pełni nowej energii zapraszamy Was na wypoczynek w stylu slow. Mamy dla Was 4 przytulne pokoje i dużo trawy, wody i lasu wokół. Sami mieszkamy w zwanym przez nas borsukiem domu obok. Nie wzięło się to znikąd, bo przez lata jeden sympatyczny borsuk był stałym rezydentem naszego siedliska. Jeśli szukacie miejsca na Mazurach, gdzie cisza i spokój przygnały kiedyś nawet żółwie z rezerwatu błotnego, to ten adres.
Ugościmy Was w jednym z 5 pokoi zabytkowej stodoły w naszej agroturystyce. Pokoje są 2–4 osobowe i oprócz Leśnego i Dziupli na parterze mają swoje balkony. W każdym jest aneks kuchenny i miejsce, żeby zjeść posiłek: stół lub wyspa z hokerami w kuchni. Są łazienki z prysznicami, a w zależności od pokoju łóżka pojedyncze lub podwójne w różnej liczbie (szczegóły znajdziecie przy każdym z pokoi).
Siedlisko otacza duży, malowniczy teren, który w całości będzie do Waszej dyspozycji. Możecie się tutaj relaksować na dziesiątki sposobów: otoczeni przez naturę, w huśtawce, na leżaku, nad stawem. Część naszej hektarowej działki jest ogrodzona, ale tuż za płotem wciąż jest nasza ziemia i nawet tam znajdziecie dla siebie zakątek z hamaczkami.
Nie serwujemy posiłków. W każdym z apartamentów znajduje się aneks kuchenny, gdzie macie okazję przygotować je samodzielnie. U nas możecie zakupić świeży miód, we wsi u sąsiadów jajka, w Jabłonce świeży chleb z lokalnej piekarni.
Restauracja Port Jabłonka jest otwarta tylko w sezonie letnim i opiera się na lokalnych produktach. Zjecie tam świeżą rybkę, np. lina w śmietanie, ale też np. jajecznicę na kurkach.
Przy restauracji działa w dodatku całoroczna spiżarnia, gdzie odsyłamy Was po lokalne wędliny i
sery czy pieczywo od lokalnych dostawców.
Dobrą rybę zjecie również w smażalni w Pluskach i Swaderkach.
By skosztować prawdziwej warmińskiej kuchni, wybierzcie się do Gospody Warmińskiej w Butrynach 20 min. stąd. W tym miejscu zaserwują Wam aromatyczną karmuszkę, świeżonkę czy dzyndzałki.
Likusy i okolica to idealne miejsce na długie spacery po lesie, nordic walking, jesienne grzybobranie czy wycieczki rowerowe. Trasy są naprawdę imponujące, nawet jeśli planujecie 100- kilometrową wyprawę.
W odległości około 8 minutowego spaceru znajduje się jezioro Karzełek (z borowinową leczniczą wodą) z pomostem i łagodnym zejściem do wody. Miłośnikom wędkowania polecamy bardziej dzikie jezioro Brzezinko. Tym, którzy dopiero chcą miłośnikami zostać, znajdziemy u siebie jakąś wędkę. Zezwolenia kupicie na stronie www.szwaderki.pl.
Wieczorami można rozpalić ognisko, usmażyć na grillu świeżo złowione ryby, posiedzieć razem w altance albo pod gwiazdami. Za dnia – czytać książki w hamaku, moczyć nogi w stawie albo robić jogę na trawie.
Dajcie znać, a pomożemy Wam zorganizować spływ kajakowy rzeką Marózką lub Łyną. Rezerwat Źródła Rzeki Łyny to przepiękne miejsce, o którym niewiele osób słyszało, zatem warto się wybrać chociażby na spacer po nim, to też bardzo dobry cel wycieczki rowerowej.
W naszej okolicy znajdują się 2 dobre stadniny koni, Napiwoda i Kanthaka, więc jeśli wolność czujecie właśnie w siodle, będziecie mieli niejedną okazję na chwile z rozwianym włosem: możecie się umówić na jazdę indywidualną czy wyjazd w teren, ale też na relaksującą hipoterapię.
Znajdujemy się tuż obok historycznej Krainy 7 Osobliwości – możecie ruszyć na wycieczkę szlakiem tworzących krainę wsi: Wikno, Jabłonka, Natać Duża i Natać Mała, leżących w Puszczy Ramucko-Napiwodzkiej; dać się porwać regionalnemu folklorowi i wybrać spacer edukacyjny szlakiem dawnych mazurskich zawodów (spacer “Szlakiem Dawnego Mazura” organizuje Towarzystwo Rozwoju Okolic Omulewa).
Garncarska Wioska to tematyczna wioska działająca we wsi Kamionka – możecie tu zjeść lokalne przysmaki, poznać zanikające zawody, dawne tradycje i obyczaje, w Rajskim Ogrodzie odkryć kilka tysięcy roślin, przespacerować się po ponad 30 zakątkach tematycznych oraz wziąć udział w warsztatach, np. z lepienia z gliny na stole, toczenia z gliny na kole garncarskim, malowania na szkle, zdobienia pisanek czy bombek albo gier terenowych.
Miłośnikom starej architektury polecamy rzecz jasna zwiedzenie zamku w Nidzicy i pięknego skansenu w Olsztynku.
Sobotnią wycieczkę do Olsztynka można połączyć z bardzo ciekawym pokazem ręcznego formowania szkła w Hucie Szkła Artystycznego.
Jeśli zaś ciekawi Was wojenna historia regionu, z pewnością zainteresują Was bunkry, rowy przeciwpancerne i stanowiska strzelnicze ukryte w okolicznych lasach. Nasza wioska słynie ze swojej wojennej historii i nawet moim rodzicom udało się podczas remontu znaleźć w stodole ukryty granat.
Na dużym, ogrodzonym terenie, dzieciaki mogą się swobodnie wyszaleć. Mamy sporo zabawek, plac zabaw, paletki i bramkę do gry w nogę. Na działce jest staw, w którym starsze dzieci czasem próbują swoich sił w wędkowaniu, te młodsze za to warto mieć w jego okolicach na oku.
Nasz internet działa jak chce, dlatego nie zapraszamy Was do siebie na pracę. To miejsce, gdzie można od niej przede wszystkim odpocząć.