Odskoczcie z Trójmiasta, by w godzinę znaleźć się na pograniczu kaszubsko-kociewskim, rzut leśną szyszką od Borów Tucholskich. W cieniu lasu i bliskości jeziora, które można obejść dookoła, nie spotkawszy nikogo. W Bartoszymlesie mamy ciemnodrewniany dom z białym tynkiem i szałwiowymi akcentami. Był ruinką pełną rupieci i mebli, których nie chce się trzymać w domu. Trochę mozołu kosztowało nas przemienienie go w miejsce, które potrafi oczarować klimatem rodem z Pinteresta, kiedy wpiszecie tam hasło “cottage house”. Wypełniają go przedmioty z duszą, odrestaurowane starocie i wyszperane na olx-ie dodatki. Znajdziecie je w przytulnym salonie z kominkiem, jadalni z dużym stołem, otwartej kuchni i 4 sypialniach dla 8-osobowej ekipy na piętrze. Choć miejsca jest dużo, a dom ma 100 metrów, często bywa wybierany na azyl przez dwie pary lub parę, której po drodze ze świętym spokojem.
W okolicy podobno mieszka łoś. Widziała go ekipa remontowa, kiedy o poranku stał pod naszym płotem. Z całą pewnością mamy zaprzyjaźnioną drużynę wiewiórek i ptaki mieszkające w rozwieszonych na drzewach budkach. Spisują się koncertowo i wypełniają dni swoim śpiewem. My też zadbaliśmy o wiele sposobów na odskakiwanie od codzienności: jacuzzi na tarasie, salon zamieniający się wieczorami w salę kinową, kilka stołów do grania w planszówki i wyprawiania wystawnych kolacji oraz hamak do zaczytywania się.
Magia tego miejsca działa tak: przyjeżdżacie, otwieracie drzwi auta i wzdychacie. Tego było Wam trzeba.
Witamy Was na pograniczu kaszubsko-kociewskim, na skraju lasu. Po przybyciu na miejsce Waszym oczom ukaże się ciemnodrewniany dom z białym tynkiem i akcentami w kolorze szałwii.
Dom ma 100 m² i 4 sypialnie z podwójnymi łóżkami. Trzy z nich mają duże podwójne łóżka, w czwartej łóżko jest pojedyncze, ale rozkładane do podwójnego (ta sypialnia jest mniejsza od pozostałych). Wszystkie znajdują się na piętrze, gdzie jest także toaleta. Na parterze są:
– przytulny salon z kominkiem, który za sprawą rzutnika można zamienić w salę kinową, czeka tam także regał pełen książek i komfortowa pufa-podnóżek wypełniona planszówkami,
– jadalnia z dużym stołem połączona z salonem,
– przestronna kuchnia,
– łazienka z prysznicem.
Wnętrza wypełniliśmy przyjemnymi dla oka detalami, meblami, którym ofiarowaliśmy drugie życie i pieczołowicie wybranymi dodatkami, które odpowiadają za przytulność (koszyki, kocyki, świece).
Przed domem jest duży taras z miejscami do przesiadywania i jacuzzi. Umieściliśmy je po tej stronie domu, z której jest widok tylko na las. Z drugiej strony mamy sąsiadów – znajdujemy się na końcu drogi prowadzącej przez osiedle domków, przeważnie letniskowych.
Dom otacza wypielęgnowany ogród pełen budek dla ptaków – całymi dniami nadaje tu ptasie radio. Na naszej działce mieszkają też wiewiórki. Wasi czworonożni przyjaciele są u nas mile widziani. Nasza działka jest duża i ogrodzona. Opłatę za pobyt Waszego psiaka przekazujemy na rzecz schroniska.
Choć od zawsze marzył się nam pensjonat, na razie jesteśmy Gospodarzami domu na wyłączność i w Odskoczni będziecie gotować sobie sami. Zostawiamy Wam świetnie wyposażoną kuchnię, która jest wprost stworzona do gotowania i do pogaduch przy kawie. Kiedy jesteśmy w Odskoczni, wypełniamy ją zapachem świeżo pieczonego ciasta lub chałki. Spróbujcie!
Duży stół jest w jadalni oraz pod dachem na tarasie – wybierzcie swój ulubiony do wspólnego ucztowania.
Podzielimy się z Wami namiarem na miejsca, gdzie dostaniecie świeże jajka, sery i domowe wędliny. Podczas pobytu w Odskoczni, udajcie się na plantację borówek do Konarzyn i do Drewutni na świeżo złowioną rybę. Latem o stolik bywa trudno, ale warto na niego zaczekać.
Oficjalnie jesteśmy na Kaszubach, ale nasza wieś to pogranicze kaszubsko-kociewskie, a kawałek dalej zaczynają się Bory Tucholskie. Leśną Odskocznię stworzyliśmy by odetchnąć i zaliczyć odsapkę od codzienności. Mamy tu azyl, w którym możecie realizować wiele wypoczynkowych scenariuszy. Możecie:
– wymoczyć się na jacuzzi w tarasie (przez cały rok),
– urządzić seans filmowy w salonie – czeka tam rzutnik, wygodna kanapa i wielki puf,
– wieczory spędzać przy kominku lub w świetle świec,
– urządzać planszówkowe rozgrywki (zestaw gier czeka w wielkim pufie w salonie),
– czytać książki od świtu lub do rana – regał pełen lektur czeka,
– zasłuchać się w ptasie koncerty i przesiadywać na ławce z nieczynnego dworca w Swobowidzu,
– rozpieszczać się na wiele sposobów – zostawiamy Wam tace, świece i przestrzenie by urządzać eleganckie kolacje w jadalni i długie, niespieszne śniadania na tarasie,
– rozpalić ognisko.
Jeśli chcielibyście ruszyć w teren, posłuchajcie, co Bartoszymlesie i okolicach piszczy.
Niespieszne spacery przez las mają właściwości terapeutyczne. Terapia lasem wpływa na psychikę, ciało i układ odpornościowy. Ścieżki zaczynają się tuż pod domem i zaprowadzą Was w leśne ustępy, na których prędzej spotkanie sarnę, niż drugiego człowieka. Ścieżki prowadzą też przez pola – można tu spacerować i rowerować do woli (warto zabrać ze sobą dwa kółka).
Okolice poprzetykane są jeziorami. . Wystarczy wejść na górkę koło domu, by wyjrzało zza drzew śródleśne jezioro Kozielnia, nad którym będziecie zapewne całkiem sami. Mamy do niego 200 metrów przez las. Ma torfowe podłoże i zielonkawą barwę wody. Jest bardzo czyste. Nieco dalej znajduje się Jezioro Krąg – obszar chroniony w ramach programu Natura 2000, gdzie podziwiać można torfowiska źródliskowe i wypatrywać ptaki: brodźca samotnego, szlachara, tracza, dzięcioła czarnego, świergotka polnego, czy białorzytka. W Strudze jest strzeżone kąpielisko, do którego dojedziecie autem w 15 minut. Jest tam piaszczysta plaża i duży pomost z altankami.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś interesującego i poszerzyć swoją wiedzę, polecamy:
– Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie,
– Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie,
– Muzeum Akordeonu w Kościerzynie.
We Wdzydzkim Parku Krajobrazowym jezior jest 53, a do tego około 100 mniejszych akwenów wodnych zwanych oczkami. Sercem parku są cztery jeziora, które stanowią Krzyż Jezior Wdzydzkich, są to: Gołuń, Radolne, Wdzydze i Jelenie. Łącznie jest na nich aż 10 wysp. Jezioro Wdzydze nazywane jest Morzem Kaszubskim. Cały kompleks połączonych zbiorników, na linii wschód – zachód liczy ok. 9 km, a na linii północ – południe 11 km. W okolicach można wypożyczyć łódkę i pożeglować. A jeśli jesteście posiadaczami drona, koniecznie zobaczcie krajobraz z góry.
We Wdzydzach w XVIII-wiecznej gburskiej chałupie Teodora i Izydor Gulgowscy założyli w 1906 roku Kaszubski Park Etnografa – najstarsze w Polsce muzeum etnograficzne na świeżym powietrzu, które na 22 ha prezentuje obiekty architektury regionalnej Kaszub, Kociewia i Borów Tucholskich z okresu XVII-XX w. (do obejrzenia są m.in. chałupy, dwory, szkoła, kuźnia, karczmy, wiatraki, kościoły, budynki gospodarcze, łącznie ponad 50 obiektów z autentycznym wyposażeniem). Teren jest malowniczo położony nad brzegiem jeziora Gołuń. Odbywają się tam często warsztaty rzemieślnicze (garncarskie, hafciarskie, wyrobu kwiatów z papieru). We Wdzydzach możecie też wejść na wieżę widokową i popatrzeć na okolicę z góry.
Do Juszek udajcie się by podziwiać tradycyjną architekturę wsi kaszubskiej. Zespół ruralistyczny wsi został wpisany do rejestru zabytków województwa pomorskiego. Nowe domy utrzymane są w stylistyce tradycyjnej regionalnej architektury. W efekcie krajobraz jest harmonijny, a urokliwe domy wtapiają się w okolicę.
Okoliczne rzeki – Wierzyca i Wda są świetne na kajakowe spływy.
Z naszej odskoczni można też wyskoczyć do Trójmiasta, z naszego domu w Gdańsku przyjeżdżamy tu w godzinę.
Internet jest i działa sprawnie na tyle, byście mogli stąd wysyłać maile i odbywać calle (sprawdziliśmy na własnej skórze). Figle płata tylko podczas burz i nawałnic.