Najpierw był dom, 90 lat później przyszliśmy my. A dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że jesteśmy ruinersami. No i nie da się zaprzeczyć, bo ilości pyłu, gruzu i desek, które przerzuciliśmy, są niepoliczalne. Ale było warto. Codziennie jesteśmy sobie wdzięczni za tę odważną decyzję. Nie dość, że uratowaliśmy stary dom od rozpadu, to wyczarowaliśmy tu przytulny toskańsko-angielski i totalnie dolnośląski cottage. Dla nas i dla naszych Gości. I choć od 2021 r. staramy się przywrócić naszemu staruszkowi należyty blask, to odpadających dachówek na stodole i obdrapanych mebli u nas dalej nie brakuje. Po prostu lubimy wszystko, co ma duszę i przeszło już swoje. Łóżka mamy wiekowe i drewniane, śniadania podajemy na wyszperanej porcelanie i ceramice, podłogi wyszlifowaliśmy i odkryliśmy ich naturalne piękno. Ratujemy co się da, a nowe dobieramy tak, żeby nie gryzło się z tym, co zastane.
Zapraszamy Was do domu gościnnego z widokiem na ruiny Zamku Gryf. Podamy Wam pyszne śniadanie w akompaniamencie muzyki z winyli, podpowiemy, co zobaczyć w naszym mikroregionie i gdzie ruszyć w poszukiwaniu staroci. Rozgośćcie się w naszym domu, zaszyjcie w ogrodzie, schowajcie w stodole i dajcie światu o sobie zapomnieć. Zapraszamy do małego Krzewia Wielkiego.
W starym dolnośląskim domu gościnnym, na Pogórzu Izerskim, który ma w sobie tyle czaru co lat. Nie jest równy i od linijki, ale to właśnie jego urok. Jeśli więc lubicie to co stare i przytulne, mamy podejrzenie, że będzie Wam tu miło. Dom będziecie współdzielić z nami (mieszkamy na parterze) i innymi Gośćmi (na piętrze są dwa pokoje gościnne).
- Pokój na sady to jasny dwuosobowy apartament z łazienką (prysznic) i niedużym aneksem kuchennym. Znalazło się też miejsce na okrągły stół z dwoma krzesłami. Roztacza się z niego widok na nasz mały sad oraz starą lipę.
- Pokój na pola to również dwuosobowy apartament, nieco większy od pokoju na sady. Posiada prywatną łazienkę (prysznic) oraz mały aneks kuchenny. Pokój znajduje się na pierwszym piętrze naszego domu, a z okien roztacza się widok na pobliskie pola.
Łóżka są stare, drewniane (2 metry długości) z dużym dwuosobowym materacem.
Dom jest zbudowany z cegły i pod jednym dachem znajduje się część mieszkalna oraz duża stodoła, w której jest przestrzeń rekreacyjna dla naszych Gości; latem serwujemy tam także śniadania. W stodole jest kanapa, fotele, kącik dla dzieci, gry, książki, gramofon. Stodoła to przestrzeń do odpoczynku latem.
W ogrodzie są hamaki, leżaki, wypoczynek.
Apartamenty mają własne aneksy kuchenne, a w okolicy nie brakuje dobrych restauracji. My, jeśli tylko będziecie chętni, przygotujemy dla Was śniadania. Takie od serca i z wykorzystaniem lokalnych składników (oczywiście w miarę możliwości).
Serwujemy coś na słodko (tosty francuskie, gofry czy naleśniki) i na słono (np. zapiekana feta, jajecznica, quiche), zawsze coś na ciepło. Są sery, wędliny, warzywa, napoje. Przygotowujemy śniadania klasyczne, wegetariańskie, wegańskie. Latem serwujemy je dla Was w stodole. Możecie też zamówić śniadanie do pokoju.
Od przybytku atrakcji głowa nie boli, ale mogą boleć nogi. Zwłaszcza tutaj. Jest Pogórze Izerskie i Góry Kaczawskie, z ogrodu widać Stóg Izerski (można np. wjechać koleją gondolową, a potem zejść na dół albo ruszyć na dalsze szlaki), niebieskim szlakiem z Lubomierza można ruszyć w kierunku Lwówka Śląskiego (na północ) przejść zboczami Kamiennika i Kołodzieja, skąd roztacza się przepiękny widok na dolinę, Lubomierz, Milęcice i panoramę Gór Izerskich i Karkonoszy. Możecie przebrnąć przez miedze i wąskie ścieżki, aby dotrzeć do ruin folwarku w Nagórzu. A podczas Otwartych Ogrodów Pogórza Izerskiego oraz Dnia Otwartych Domów Przysłupowych zajrzeć za płoty i za drzwi miejsc na co dzień niedostępnych.
Kolejny kierunek spacerowy (w zasięgu wzroku) to ruiny Zamku Gryf i barokowa kapliczka św. Leopolda. Wystarczy wejść jakieś 100 m w górę na pobliskie pola, by zobaczyć całą panoramę Gór Izerskich oraz Karkonoszy, w tym Śnieżkę!
Zresztą wszędzie mamy blisko. Do Czech raptem 20 min jazdy samochodem, a do pięknego niemieckiego Görlitz 40 min. Szlaki Gór Izerskich, Zamek Czocha, uzdrowisko Świeradów Zdrój, Jelenia Góra (na singletracki) i Cieplice, czy malowniczy Lubomierz - te wszystkie atrakcje znajdują się w odległości 10-30 min jazdy samochodem od naszego domu. W Lubomierzu warto zarezerwować sobie więcej czasu. Jest muzeum Kargula i Pawlaka, rynek z podcieniami, ratusz, zabytkowy most, barokowe rzeźby i górujący nad miasteczkiem kościół. W sierpniu odbywa się tu Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych, a w październiku Lubomierska Jesień promująca lokalnych wytwórców i artystów. Koniecznie zobaczcie z bliska i zajrzyjcie do wnętrza klasztoru Benedyktynek i przespacerujcie się po przyklasztornym parku. Zimą są biegówki w Jakuszycach, narty np. na Stogu Izerskim i sanki tuż pod domem. Chętnie pomożemy w doborze trasy do zwiedzania okolicy, bo to nasz konik!
Kolejną ulubioną aktywnością jest szukanie staroci. Jeśli i Wy uwielbiacie to, co stare i z duszą, z przyjemnością podzielimy się z Wami naszymi adresami.
- W Cieplicach (dzielnica Jeleniej Góry) znajduje się nasz ulubiony sklep ze starociami „Skarbiec pod łukami”.
- W Cieplicach również w każdą niedzielę odbywa się giełda i są starocie.
- W Pasieczniku jest sklep z antykami.
- Starocie kupicie też na lokalnych ryneczkach - w czwartek w Lubomierzu, w sobotę w Mirsku.
Nasze dzieci chodzą za rodzicami, więc zabieramy je w miejsca, które nas ciekawią. Polecamy bardzo Żywe Muzeum Ceramiki w Bolesławcu - latem warto zadzwonić i zarezerwować miejsce na warsztaty malowania ceramiki. Bardzo polecamy też edukacyjne ZOO w Görlitz. W Pławnej możecie odwiedzić Magiczna Pławna: świat śląskich legend.
Na sanki warto kierować się w okolice kapliczki we wsi. W naszej stodole jest kącik dla dzieci z zabawkami.