Tu, na morenowych wzgórzach, nad brzegiem jeziora Świętajno Narckie, damy Wam wszystko, co mamy najlepszego. Przygotowaliśmy listę naszych ulubionych czynności:
– samotne kąpiele w jeziorze,
– pływanie łódką lub deską SUP (czekają na miejscu),
– celebrowanie posiłków na tarasie,
– relaks w altanie z widokiem na jezioro i pieska, bo pieski muszą koniecznie przyjechać razem z Wami,
– pluskanie się w balii z jacuzzi,
– rozpalanie ogniska, by cieszyć się jego ciepłem,
– oddawanie się lekturze na leżakach,
– bujanie się w hamaku,
– wieczorne seanse filmowe (w osobnym pomieszczeniu mamy projektor),
– spacery po okolicznych polach i zbieranie polnych kwiatów.
Nasza działka jest nad samą linią brzegową. Wystarczy otworzyć furtkę, przejść 15 metrów i zanurzyć stopy w wodzie.
A okolica?
Zacznijmy od jeziora. Nad jeziorem Świętajno jest duża, piaszczysta plaża w Nartach, ale są też poukrywane w lesie, dzikie plaże z piaszczystymi zejściami. Jezioro objęte jest strefa ciszy, a przejrzystość wody sięga do 15 metrów. Czystość wody potwierdzają często spotykane nad brzegiem raki. Jeśli lubicie spacery, jezioro możecie obejść dookoła.
Przez płot lub 50 m dalej, znajdują się wypożyczalnie sprzętu wodnego. Możecie wypożyczyć kajak lub rower wodny i w ten sposób odwiedzić wszystkie nadwodne zakamarki. Uprawia się tu także windsurfing, czasem widać też miłośników kite’a.
Po drugiej stronie jeziora znajduje się baza nurkowa. Można tam odbyć kurs nurkowania. Jest tam też podwodna platforma.
Z naszej działki i z brzegu jeziora możecie poprzyglądać się wielu gatunkom ptaków. Możecie zainstalować aplikację do rozpoznawania ich odgłosów lub zabrać ze sobą lornetkę i atlas ptaków.
Mamy tu także las. Zaczyna się po drugiej stronie drogi, jakieś 250 metrów od domu i jest stworzony do spacerowania. Oprócz ciągnących się ścieżek, w lesie ukrytych jest kilka jezior o różnej wielkości. Są pełne uroku i zazwyczaj jest się nad nimi samemu. W niektórych można łowić ryby. W sezonie las pełen jest grzybów i jagód, podczas spacerów można spotkać sarny i jelenie, a nad głowami mogą przelecieć Wam żurawie.
Po konne jazdy po lesie, kierujcie się do Czarnego Pieca i stajni Kanthaka. To wyjątkowe miejsce, bo stadnina znajduje się w Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej, a konie przebywają na dużym, zielonym i leśnym terenie niczym dzikie mustangi.
Do samej Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej też możecie się wybrać. Znajduje się w niej rezerwat przyrody Dęby Napiwodzkie. Rośnie w nim ponad 60 liczących niemal 400 lat drzew. Średnica pni niektórych egzemplarzy sięga 6 metrów.
Jeśli wpadniecie tu zimą, zapraszamy do morsowania. W okolicy są też wyciągi narciarskie – Kartasiówka w Rusi (koło Olsztyna), Stok narciarski Hotelu Gołębiewski w Mikołajkach, Góra Czterech Wiatrów czy Zielony Zakątek w Lubstynku.