Kasia, imię jak jedno z wielu:), historia też dość często pojawiająca się w innych życiorysach, ale moja jest wyjątkowa, wiadomo bo moja:). Urodziłam się, wychowałam i mieszkam w maleńkiej wiosce. Od lat jestem związana z rolnictwem, hodowlą koni, psów, kotów. Marzenie o własnym, przytulnym domku, w którym będę mogła gościć wspaniałych ludzi od lat tkwiło w mojej głowie i sercu. Ale żeby spełniać marzenia trzeba postawić pierwszy krok, a czasami odwrócić dotychczasowe życie do góry nogami. I tak w 2021 r. , po 17 latach pracy jako "urzędas" w małym powiatowym miasteczku, zostałam nauczycielem przedmiotów rolniczych , tak, aby móc jak najwięcej czasu spędzać z gośćmi mojego domku podczas wakacji, ferii, etc. Na miejsce budowy domku wybrałam polanę, otoczoną lasem, przy maleńkiej rzeczce. Niektórzy nawet pukali się w głowę i komentowali w stylu, "a kto do środka lasu będzie przyjeżdżał nocować, z dala od ludzi, domów, co to za atrakcja? Pieniądze wyrzucone w błoto..." A ja robię swoje powoli, ale konsekwentnie, ukończyłam kurs Alpakoterapii, mam zaplecze logistyczne, może niedługo będzie mnie stać na zakup własnych alpak...