Tu w końcu można się ponudzić! Można spacerować po lesie i polach, podziwiać relikty wczasowe z czasów PRL-u i wybrać sobie jaką plażę wolicie - tę gminną z dużym pomostem, wypożyczalnią sprzętu i gromadą ludzi (tłoczno jest tylko w wakacyjne weekendy) czy tę dziką i pustą.
Nad Jezioro Kamionkowskie macie 200 metrów spacerem i tu najbliżej jest dzika plaża, a 500 metrów od domku jest z kolei duża plaża strzeżona z ratownikami i pomostem. Jest tam też wypożyczalnia kajaków i rowerków wodnych. Woda w Jeziorze Kamionkowskim jest bardzo czysta. Cudne miejsce. Ale! Jeśli chcecie, aby na plaży były pustki, w lato wybierzcie termin w tygodniu. W weekend nad jeziorem jest naprawdę sporo osób (jak w sumie wszędzie nad wodą, gdy jest upał). Wtedy protip: odpłyńcie od tłumów na rowerku wodnym albo wejdźcie do jeziora od strony lasu.
Są też oczywiście dzikie plaże - w niezagospodarowanych miejscach przy jeziorze znajdują się małe pomosty, z których zwykle korzystają wędkarze.
Poza sezonem w Kamionkach jest bardzo pusto, więc samotne spacery są więcej niż pewne. Na spacer, bieganie albo na rowery możecie wybrać się np. do lasu, który widać z okien domku. Gdy trwa sezon na grzyby, jest tam ich całe mnóstwo. Las ten nie jest bardzo gęsty, raczej nie traficie w nim na dziki czy łosie, ale sarny i owszem. Podczas leśnej przejażdżki rowerem, możecie trafić np. na pola słoneczników czy kopalnię kruszywa, która robi wrażenie. Fanów jazdy szosowej ucieszy to, że przez Kamionki przebiega świetna trasa rowerowa.
Dla tych, którzy chcą się cofnąć do czasów dzieciństwa, przy dużej plaży, jest strefa z grami i cymbergajami oraz bary i lody. Ciszej (10 minut samochodem) jest też kort tenisowy i SPA w hotelu Pałac Romantyczny z XIX wieku, w którym swego czasu gościł Fryderyk Chopin.
20 minut autem od domku jest stadnina koni - Farma Dzika Orchidea lub Krobia.
Gdy pogoda nie będzie pozwalała na plażowanie czy spacery możecie odwiedzić:
- Toruń (30 minut drogi) - zabytkowa starówka, restauracje, muzea, galerie, kina, teatr i oczywiście pierniki. Polecane knajpy? Monka, Patio, Pueblo, Luizjana Dwór. Artusa. Genialną kawę podają w NAPAR.
- Ciechocinek - żeby poczuć sanatoryjny klimat. Do dziś są tam miejsca, w których czas się zatrzymał.
- Golub-Dobrzyń - to w przeciwną stronę niż Ciechocinek. Miasteczko z krzyżackim zamkiem i kilkoma lumpeksami (to dla tych, którzy podzielają moją pasję do szperania po rzeczach z drugiej ręki).
- Bydgoszcz, do której dojedziecie w godzinę z Kamionek. Bydgoszczy chyba rekomendować nie muszę - mega fajne miasto!
- Trochę bliżej, bo Grębocinie jest Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa,
- Za to w Gronowie znajdziecie zaniedbany zespół pałacowy (urbex). W tym pałacu w czasie wojny znajdował się ośrodek rehabilitacyjny Wermachtu.