Nudę uprawiamy tutaj po warmińsku: wśród pagórków i łąk, w czasie płynącym niespiesznie i błogim stanie umysłu, jaki można osiągnąć, tylko gdy naprawdę nic nie trzeba. Nie trzeba zerkać do kalendarza, sprawdzać maili i pamiętać o ważnych miejskich sprawach. Można za to:
– ćwiczyć jogę na trawie o poranku,
– wygrzewać się na leżaku na tarasie z widokiem na drzewa,
– zrobić sobie grilla albo rozpalić ognisko,
– zagrać w rodzinnym składzie w siatkę albo nogę,
– przesiedzieć całe popołudnie z książką w hamaku,
– chodzić na spacery bez celu po łąkach.
Jeśli mamy być zupełnie szczerzy, zazwyczaj wygląda to tak, że choć polecamy naszym Gościom przyjemne miejsca w okolicy, oni i tak większość czasu spędzają w domu i jego otoczeniu. Chyba po prostu trudno się to miejsce opuszcza.
Nasz dom otacza bardzo duża nieogrodzona ziemia (1 ha) z drzewami, w których cieniu można się skryć, krzewami i przyjemnymi zakątkami, żeby się rozłożyć z leżakiem. Graniczymy z polami i łąkami, na które będziecie mieć widoki. W najbliższym sąsiedztwie znajduje się tylko 1 dom, który stoi pusty (jego właściciele przyjeżdżają tam naprawdę rzadko), można więc śmiało i pieszczotliwie powiedzieć, że to bezludne zadupie całe dla Was.
Ścieżki biegnące od naszego domu przez pola lubimy nazywać toskańskimi. Można nimi długo spacerować pośród pagórków i nikogo nie spotkać – jak to na Warmii, jest tu pusto. Można też wybrać się na wycieczkę rowerową.
Będziecie mieli blisko nad Rozlewisko Bartniki (3,5 km, w sam raz na małą wycieczkę). To użytek ekologiczny obok którego znajduje się wieża widokowa, jest też przyjemne miejsce na zrobienie ogniska.
W promieniu 20 km znajduje się kilka jezior z plażami, nad którymi możecie wypocząć. W zasięgu krótkiej wycieczki są jeziora Luterskie, Blanki i Wielochowskie.
Możecie zorganizować sobie małą wyprawę szlakiem sennych warmińskich miasteczek z ich historyczną zabudową, kanałami i zamkami. Wpiszcie na swoją listę najbliższy Lidzbark Warmiński, Jeziorany czy uroczy Reszel z czerwonymi dachami i pięknym widokiem rozciągającym się z wieży kościoła.
Być może będzie Wam po drodze do Nowego Kawkowa. Wstąpcie, żeby poczuć jego artystowskim klimat, wpaść po lokalną sztukę i na kawę do galerii, odwiedzić Lawendowe Muzeum Żywe przy Lawendowym Polu i rzucić okiem na klimatyczne agroturystyki, które w tamtej okolicy przeżywają swój rozwit.