Zapomnijcie o obozach harcerskich i biwakach. Albo nie: miejcie je w pamięci jako punkt odniesienia, ale zróbcie miejsce na zupełnie nowe wspomnienia. Idea glampingu oczarowała nas podczas wakacji na Maderze i postanowiliśmy sprawdzić, czy nad leśnym jeziorem w Polsce sprawdzi się równie pięknie, jak na oceanicznej wyspie. A ponieważ gdy już coś robimy, robimy to z sercem i rozmachem, Freedolina szybko stała się naszym oczkiem w głowie. 90 km od Zielonej Góry i 100 km od Poznania stworzyliśmy bardzo komfortowy kompleks dla ludzi lubiących naturę i innych ludzi. Każdego, kto odwiedzi nasz glamping, traktujemy jak członka freedolinowej społeczności. Stawiamy na relacje i pielęgnujemy je równie uważnie jak teren, na którym się znajdziecie. Chcemy dostarczyć Wam niezapomnianych wrażeń. Co rano pieczemy świeży chleb, gotujemy z lokalnych produktów, mamy dla Was balię, saunę i sprzęt wodny w cenie, a we wnętrzach naszych namiotów wypoczniecie nie gorzej niż w hotelu. Ba, wypoczniecie lepiej, bo pod chmurką. Zapraszamy do naszej wakacyjnej wioski, w której razem z Wami piszemy nową historię biwakowania.
Nasz glamping leży na skraju Wielkopolski i Lubuskiego, w pobliżu Sierakowskiego Parku Krajobrazowego. W tej okolicy najpewniej jeszcze nie odpoczywaliście. Kochamy ją właśnie za to, że jest wciąż nieodkryta – wokół pełno jest pięknych jezior i lasów, ale turystów niewiele.
Freedolina składa się z 8 namiotów, a także domku przy plaży.
Mamy 4 małe namioty (Tent) i 4 duże (Safari). Zarówno namioty, jak i domek mają ogrzewanie na chłodniejsze dni.
Tent
– dla 2 osób,
– stoją na platformach na wodzie,
– mają taras nad wodą,
– każdy ma przydzieloną prywatną łazienkę z prysznicem w pobliskiej wiacie,
– namioty na wodzie znajdują się stosunkowo blisko siebie (zerknijcie na zdjęcia).
Safari
– do 5 osób,
– stoją nad brzegiem jeziora,
– przed namiotem weranda z meblami ogrodowymi,
– z niej roztacza się widok na Jezioro Dormowskie,
– 2-osobowe łóżko, kanapa i dostawka w formie rozkładanego fotela,
– aneks kuchenny i część salonowa,
– na tyłach każdego łazienka z prysznicem.
Domek przy plaży
– z widokiem na jezioro,
– dla 2 osób,
– jednoizbowy: podwójne łóżko, stół z krzesłami, łazienka, a przed domkiem taras do wypoczynku.
Pobyt na glampingu niewiele ma wspólnego ze spaniem w namiocie, jakie pamiętacie z czasów harcerskich. Zadbaliśmy o to, żeby wypoczywało Wam się naprawdę komfortowo. Nasze namioty są przytulnie urządzone, mają wygodne dębowe łóżka i wnętrza wykończone tak, by było Wam tu jak w domu. Czekają na Was miękkie ręczniki, szlafroki i naturalne kosmetyki.
Oprócz namiotów na miejscu znajdziecie całą infrastrukturę służącą Waszej wygodzie i wypoczynkowi: jadalnię pod namiotem, wiaty wypoczynkowe z kanapami i stołami, leżaki, pomost, wspólną kuchnię, miejsce na ognisko czy ogród warzywny i szklarnię, z których śmiało możecie korzystać. Wszystko to jednak, choć staraliśmy się, by było na najwyższym poziomie, ma domowy sznyt i nie nosi znamion turystycznego kompleksu. Mieszkamy po sąsiedzku, cały czas jesteśmy na miejscu, a Freedolina to nasze oczko w głowie. Wasze potrzeby są dla nas najważniejsze – cały czas możecie się z nami skontaktować i poprosić o pomoc. Chętnie integrujemy się z naszymi Gośćmi i dbamy o dobrą atmosferę na glampingu.
Mamy 4 sympatyczne psiaki: Urusa, Lunę, Benia i Falę, które lubią i ludzi, i inne zwierzaki. Jeśli Wasi podopieczni mają podobne nastawienie, nie obawiajcie się i śmiało zaproście je na niezapomniane wakacje we Freedolinie.
Zdarza nam się przyjmować grupy np. na spokojne panieńskie. Za każdym razem informujemy o tym innych Gości i sami możecie zdecydować, czy odpowiada Wam odpoczynek w tym samym terminie.
Lubimy Was karmić. Śniadania w formie bufetu komponujemy tak, żeby były urozmaicone, aromatyczne i zdrowe. Pierwsi Goście przyznają, że jest pysznie! Bazujemy na regionalnych produktach: w wiejskie sery, jajka i wędliny zaopatrujemy się u lokalnych dostawców, warzywa i owoce pochodzą z naszych upraw, a chleb pieczemy samodzielnie. Oprócz szwedzkiego stołu na śniadanie codziennie czeka na Was coś ciepłego: placuszki bananowe, naleśniki, jajecznica z grzybami, kiełbaski. Smacznie najedzą się u nas zarówno wegetarianie, jak i ci, którzy sięgają po mięso.
Obiadokolacja w cenie 120 zł to prawdziwa uczta. Zaserwujemy Wam przystawkę, zupę, danie główne i deser. Przyznajemy, że porcje są spore, ale nasi Goście chętnie zostawiają sobie część “na potem”. Posiłki podamy Wam w jadalni pod wiatą.
Namioty Safari mają własny aneks kuchenny, i to wcale nie taki podstawowy. Jeśli wolicie gotować sobie samodzielnie, jak najbardziej jest to możliwe. W aneksie znajdują się zlew, lodówka, płyta kuchenna i czajnik elektryczny. Jest zastawa, garnki i kieliszki. Niczego nie brakuje.
Dla Gości namiotów Tent otworzyliśmy wspólną kuchnię. Zapomnijcie o kuchni obozowej, w naszej odnalazłby się nawet szef kuchni! 6-palnikowa płyta kuchenna, toster, czajnik elektryczny, ekspresy do kawy – poradzicie sobie z rozmaitymi kuchennymi potrzebami i zachciankami. Na zewnątrz czeka na Was także gazowy grill.
Zapraszamy nad wodę – ponudzić się, pobyć w naturze, w bąbelkach sauny zapomnieć o stresach i trochę się poruszać. Poznać fajnych ludzi, fajne psiaki, a może nawet trochę lepiej poznać samych siebie? Czekają Was spokojne dni wśród przyrody, podczas których nie zabraknie Wam przyjemności i atrakcji.
Freedolina mieści się w lesie nad Jeziorem Dormowskim, do którego mamy bezpośredni dostęp. Przygotowaliśmy dla Was niedużą piaszczystą plażę, na której możecie się rozłożyć i opalać. Jeśli wolicie inaczej – tuż obok czeka taras z leżakami. Zejście do jeziora jest bardzo łagodne i będzie bezpieczne nawet dla osób, które nie są z pływaniem za pan brat.
Ale jeśli zamiast leniuchować na leżaku, lubicie się trochę poruszać, na miejscu znajdziecie też sporo sprzętu wodnego. Mamy dla Was SUPa, łódkę wiosłową, 2 rowerki wodne i kajak. Cały ten sprzęt jest w cenie Waszego pobytu.
Poza ceną jest natomiast super sprawa: barka, którą możecie popłynąć w rejs po jeziorze. Ma własnego grilla i balię z gorącą wodą i świetnie sprawdza się na towarzyskie wieczory, np panieńskie. Rejs ok 1– 2 h kosztuje 200 zł.
Przy plaży działa beach bar, który zazwyczaj funkcjonuje w godzinach 11–15 i 18–22 i tam możemy zaprosić Was np. na bąbelki w kieliszku.
Na pomoście niedaleko domku przy plaży znajdują się balia i sauna dostępne dla wszystkich naszych Gości nieodpłatnie. Żeby się dogadać, przygotowaliśmy tablicę, na której Goście zapisują się na konkretne godziny seansów.
Jeśli hedonistycznych wrażeń byłoby Wam mało, możemy zaprosić na miejsce masażystkę. Masaże odbywają się w wiacie niedaleko jeziora, przysłoniętej zasłonkami, kontakt z naturą sprawia więc, że łatwo osiągnąć pełnię relaksu.
Chętnie organizujemy dla Was kino letnie pod chmurką, a jedyne, co nas ogranicza, to godzina zachodu słońca i oferta Netfliksa. Gdy Gości jest dużo, film wybieramy demokratycznie drogą głosowania, ale zdarza się też, że jeśli grupie bardzo zależy na jakimś seansie, może zorganizować go we własnym gronie.
Powiemy Wam szczerze: nasi Goście niechętnie opuszczają teren Freedoliny. Prowadzi do nas szutrowa droga, którą dojazd jest bardziej wymagający niż asfaltową, i już ten fakt jest argumentem, żeby się nigdzie nie ruszać. Na miejscu jest wszystko, co będzie Wam potrzebne do odpoczynku, a nawet więcej.
Jeśli jednak chcielibyście zrobić sobie małą wycieczkę, wybierzcie Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodnicznej w Mniszkach. To bardzo ciekawe miejsce dla zainteresowanych historią regionu, a także po prostu lubiących sielskie klimaty. Oprócz tego, że możecie tam obejrzeć zabytkowy kompleks folwarczny i wystawy pokazujące np. dawne zawody, możecie także wziąć udział w zajęciach przyrodniczych i zwiedzaniu okolicy, warsztatach rękodzielniczych i sympatycznych wydarzeniach, takich jak Weekend Mniszka czy wspólne smażenie powideł.
Zdarza nam się gościć rodziny z dziećmi, choć nie jest to przestrzeń specjalnie z myślą o dzieciach przygotowana. Nie mamy tutaj infrastruktury w postaci placu zabaw i innych atrakcji. Dla dzieciaków największą frajdą jest woda – zejście do jeziora przy plaży jest łagodne, więc mogą się pluskać w bezpiecznych okolicznościach, oczywiście pod Waszym okiem.
Serdecznie zachęcamy też do częstowania się naszymi plonami: na grządkach i w szklarni warzywa i owoce tylko czekają na zerwanie!
Jeśli myśleliście, że glamping nie jest odpowiednim miejscem do pracy, będziemy musieli Was zdziwić – we Freedolinie możecie pracować znad wody, z poziomu leżaka, ale też z leżanki czy jak w kawiarni, przy stole. Zaznaczyliśmy, że internet jest średni, bo przy pełnym obłożeniu zdarza mu się przerywać. Miewamy tu jednak pracujących Gości i jeśli nie zależy Wam, by sieć działała z prędkością światła, spokojnie zorganizujecie sobie leśne biuro.