Zdradzę Wam adres kryjówki szczelnie ukrytej w lasach na północny wschód od Warszawy. Niegdyś było tu miasto królewskie Korony Królestwa Polskiego - Kamieniec Mazowiecki. Prężny ośrodek flisacki z zamkiem obronnym, ratuszem, sukiennicami i klasztorem sióstr wizytek. Dziś to po prostu Kamieńczyk, letniskowa wieś z oficjalną liczbą mieszkańców wynoszącą 666. Na ulicy Grzybowej, na skraju lasu, odnajdziecie dom stworzony do ucieczek z miasta. W jego wnętrzu są: dwie dwuosobowe sypialnie, salon z oknami wychodzącymi na sosny i wanna w łazience. I zapach drewna, który jest tu stałym towarzyszem. Niedaleko leniwie płynie rzeka Liwiec i dziko meandruje Bug. Wokół rozciągają się lasy dawnej Puszczy Kamienieckiej, a kawałek dalej łosie spacerują po Nadbużańskim Parku Krajobrazowym. Choć panuje tu niespieszny klimat, otoczenie sprzyja aktywnościom. Na dobry początek proponuję: zawody o miejsce przed oknem z poduszkami, wyścigi do hamaka i konkurs na najdłuższe nieodrywanie się od książki. Gotowi? Start!
W domu stojącym na granicy lasu znajdziecie: przestronny i przytulny salon z rozkładaną sofą, stołem i telewizorem, aneks kuchenny, dwie sypialnie (jedna z podwójnym łóżkiem, druga – z dwoma pojedynczymi) oraz łazienkę z prysznicem i wanną.
Wewnątrz pachnie drewnem, które jest podstawą wystroju. Nawiązuje do tego co na zewnątrz – sosnowego lasu, w który można wpatrywać się z wygodnej przestrzeni zorganizowanej przy jednym z okien.
Przed domem znajduje się duży taras stworzony do odpoczywania i jedzenia posiłków z widokiem na las.
Na nudę mamy kilka sposobów, choć w Kamieńczyku nikt jej od siebie nie odpędza, raczej z błogością się jej oddaje. Woodland to domek ucieczkowy, przyjeżdżając tu nastawcie się na opróżnienie głów ze wszystkich plączących się po nich myśli, i cieszcie się promieniami słońca na twarzy, widokiem na sosnowy las i spokojem.
W domu i jego najbliższym otoczeniu możecie:
– pogrzać się w saunie*,
– czytać książki w przytulnej przestrzeni przed jednym z okien,
– jeść śniadania na drewnianym tarasie i tam też przesiadywać z książką,
– pograć w planszówki,
– wziąć relaksującą kąpiel w wannie,
– zrobić grilla albo ognisko w wyznaczonym do tego miejscu,
– pójść do lasu,
– spacerować wzdłuż rzeki Liwiec (i przystanąć na nógmoczenie, piknik lub kąpiel),
– spłynąć Bugiem,
– jeździć na rowerze po pobliskich szosach lub po lesie,
– zimą zasuwać na biegówkach.
W okolicy jest kilka interesujących punktów:
W Kamieńczyku znajduje się prywatne Muzeum Etnograficzno-Historycznego, które prowadzi pasjonat. Henryk Słowikowski, który zgromadził liczne zbiory, obejrzycie tam dawne drewniane domy, model tratwy flisackiej (w XIX i XX wieku Kamieńczyk stał się osadą flisacką) i zjecie smaczne placki w gospodzie.
W Łochowie jest pałac i folwark i odbywają się warsztaty rzemieślnicze, w których można wziąć udział (program sprawdzicie na fb). Można tam też zobaczyć zabytkowy dworzec kolejowy z 1862 roku, który stanowił część większego kompleksu (powstałego z myślą o Kolei Warszawsko-Petersburskiej). W Łochowie swój początek i koniec ma łochowski szlak rowerowy, liczący 55 km.
Nadbużański Park Krajobrazowy położony w dolinie dolnego Bugu, odwiedźcie, by pospacerować, pojeździć na dwóch kółkach i poprzyglądać się (jeśli akurat na nie traficie): łosiom, jeleniom, sarnom, dzikom, borsukom i lisom, a także bobrom i wydrom. Fani birdwatchingu miejcie się na baczności! Park jest schronieniem dla ok. 200 gatunków, być może uda się Wam wypatrzeć: bociana czarnego, zimorodka, kulika wielkiego i żurawia.
Szumin, gdzie znajduje słynny dom Zofii i Oskara Hansenów – manifest Formy Otwartej i oddział Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Na zwiedzanie letniska Hansenów trzeba się wcześniej umówić przez formularz zgłoszeniowy, który znajdziecie w internecie.
W Gwizdałach jest Muzeum Gwizdka z tysiącem eksponatów.
*jednorazowa opłata za saunę i balię wynosi: 200 zł (za tę kwotę jest nielimitowany dostęp do sauny i balii, drewno, ręczniki, olejki eteryczne).