Poznajcie nasze Baby. Baby są kształtne, ciepłe i kuszące: zachęcają dopieszczonymi wnętrzami, w których jest jak w najwygodniejszym domu, nie w namiocie. Bo tak naprawdę to są domy – ocieplone wełną, z porządnymi piecami, salonem jak się patrzy i kuchnią, w której znalazła się nawet zmywarka. Dwie z Bab mają nawet wannę! Drugich takich Bab nie znajdziecie. To jedyne w Polsce jurty kazachskie na wynajem: duże i bardzo komfortowe, z własnym tarasem o wielkości 60 m².
Baby z szacunkiem patrzą na otaczającą je przyrodę. Podziwiają żurawie rodziny, bo tuż nad nimi pod koniec lata rodzice uczą młode latać. Wsłuchują się w rykowisko, które jesienią rozbrzmiewa na pobliskich polach. Tam też wszystko kręci się wokół Bab: kto silniej sapnie, głośniej zaryczy i kto ma bujniejsze poroże, ten wygrywa. Jeleni koncert zapiera dech w piersiach, a Goście Bab mogą w nim uczestniczyć bez obaw, bo osada jest ogrodzona. Baby są z naturą za pan brat. Stanęły w brzozowym lasku, a my otoczyliśmy je drzewami owocowymi, zasadziliśmy zioła i zadbaliśmy, by osada wpisywała się w krajobraz mazurskich łąk i wzgórz. Podoba Wam się nasz koncept? Przyjedźcie poznać Baby. Czekają na Was przez cały rok, którego każda pora jest tu równie piękna.
Jesteśmy położeni w samym sercu Ostoi Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej na MAZURACH, zapraszamy Cię do wejścia w świat pełen życia i piękna. To tu, w tym wyjątkowym regionie Pojezierza Olsztyńskiego, możesz odkryć najcenniejsze zakątki Puszczy.
Spotkasz tu rzadkie ptaki takie jak Bielik, Łabędź krzykliwy czy Żuraw. Przy naszych łąkach kwiatowych, gościć będą rzadko spotykane motyle – czerwończyk nieparek, modraszek arion oraz paź żeglarz. W naszym ogrodzie znalazło się miejsce dla kocimiętki i innych pięknych polnych kwiatów, które przyciągają mieszkańców Mazur.
Na naszej prywatnej plaży nad Jeziorem Brajnickim, złów chwilę spokoju i relaksu się, delektując się sielskim mazurskim klimatem.
W naszych jurtach może spać maks. 5 osób.
W środku znajdziecie:
Łazienka
– prysznic: Baba na Safari i W górach /wanna: Baba w Lesie i na Łące,
– duże okno na ogród,
– miejsce do przechowywania.
Salon
– rozkładana kanapa dwuosobowa,
– komody z miejscem do przechowywania,
– telewizor,
- kominek,
– fotel przy kominku/rozkładany,
– podwójne duże okno z wyjściem na taras,
– garderoba.
Aneks kuchenny
– wyposażony w zmywarkę i kuchenkę indukcyjną.
Antresola 9 m²
– podwójne łóżko 160 cm,
– bezpieczne schody.
Taras 60 m2:
- zestaw wypoczynkowy
- gill
- jacuzzi
- leżaki
Dodatkowo
– dostępne łóżeczka turystyczne,
– akcesoria dla dzieci i zabawki,
Nasze jurty są ocieplane, więc zapraszamy na wypoczynek przez cały rok.
Co wyróżnia Baby?
– Mają podwyższoną konstrukcję. Ich antresole są wygodne i wysokie – spokojnie można się na nich wyprostować.
– Świetlik ma aż 150 cm średnicy i otwiera się automatycznie.
– Łazienki mają duże okna, pozwalające cieszyć się pięknym widokiem na zewnątrz z wanny.
Aneksy kuchenne są świetnie wyposażone, zatem gotowanie w jurcie będzie łatwe i przyjemne. Gdybyście jednak nie mieli na to ochoty, znajdujemy się 500 m od restauracji z dobrą, domową kuchnią, Karczmy Mazurskiej.
Atrakcje, które czekają na terenie naszej osady:
– wiata ze strefą chillout oraz strefą grillową,
– strefa ogniska z wiatą biesiadną,
– plac zabaw z ogromną plażą do zabaw dla dzieci,
– basen,
– ogródki z owocami i warzywami,
– leżaki, hamaki.
Jak Mazury, to wiadomo że woda. My jeziora mamy blisko i bliżej. Około 300 metrów od osady znajduje się kameralne Jezioro Brajnickie. Do pływania, opalania, budowania zamków macie zatem 5 minut spacerkiem. To mniej popularne niż Świętajno, a równie piękne jezioro. Można tutaj zażywać kąpieli lub wypożyczyć łódkę do spokojnego dryfowania po tafli. Nasi Goście mają dostęp do prywatnej plaży z pomostem właśnie nad tym jeziorem. Jeśli zaś lubicie zamoczyć wędkę, a nawet coś złowić, to Jezioro Brajnickie jest jednym z ciekawszych pod względem wędkarskim jezior Mazur południowych. W środkowej części dno jest dość twarde. Zalegające na dnie duże kamienie, zatopione drzewa i porastające dno podwodne łąki są idealnymi łowiskami karpi, okoni, linów, węgorzy i szczupaków.
Jeśli szukacie spokoju, intymności, polecamy Wam takżę dziką plażę nad Świętajnem, do której prowadzi przyjemna leśna droga. Spacer trwa około 20 minut, a prywatność gwarantowana. Plaża nazywana jest dziką, bo niewiele osób o niej wie, ale zejście do wody jest przyjemne i piaszczyste. Wytrwałym polecamy obejść całe jezioro i znaleźć jeszcze plażę campingową (do której możecie podpłynąć także rowerkiem wodnym) a na finiszu trasy plażę w Warchałach. Plaże w Warchałach są strzeżone, a wejścia płatne.
Nad Świętajnem znajduje się wypożyczalnia rowerów wodnych, którymi przepłyniecie całe jezioro – jest to jeden z najlepszych sposobów na poznanie okolicy.
Jesienią, gdy woda w jeziorach jest już zbyt zimna na pływanie, a zbyt ciepła dla morsów, też jest co robić. My zaczęlibyśmy poranek konną przejażdżką po lesie, w zaprzyjaźnionej stadninie Kathanka, wsłuchując się w dzikie odgłosy. Jesienią w lesie nastaje cisza, która daje szansę na zobaczenie jeleni, saren i odlatujących na zimę żurawi. Potem wybralibyśmy się na długi spacer, który zapewne zakończyłby się koszem pełnym grzybów. Na każdy spacer bierzcie ze sobą jakiś kosz, siatkę, torebkę, bo lasy wokół nas obfitują w niemal każdy gatunek grzybów. Kurki, maślaki, borowiki a nawet kanie. Runo leśne obfituje także w jagody, które chętnie zbieramy razem z naszym synem, największym fanem fioletowego języka. Po powrocie, wczesnym popołudniem, rozpalilibyśmy ognisko i zjedli gorące kiełbaski pieczone nad ogniem. Chłodny wieczór umiliłaby kąpiel w parującej wodzie w bani.
Zimą możecie spróbować zestawu sanki, kominek, spacer na ośnieżoną plażę, grzane wino w balii, książki, obserwowanie ptaszków zajadających ziarno z przydomowych karmników, lepienie bałwana.
Dzieci + woda = radocha. Tak się składa, że w najbliższej okolicy mamy dwa super jeziora: Świętajno i Brajnickie. Świętajno jest świetnym miejscem zabaw dla dzieci. Jezioro ma łagodne zejście, nawet kilka metrów od brzegu nadal jest płytko. Możecie tu też wypożyczyć kajak, rowerek wodny, a nawet spróbować windsurfingu. Na głównej plaży w Nartach jest miejsce na ognisko, które najprzyjemniej rozpalić w wiosenny wieczór. Latem pływając łódką czy SUP’em, możecie spotkać rodziny łabędzi lub kaczek z młodymi – widok piękny, ale należy podchodzić do nich z rozwagą, gdyż broniąc młode mogą „dziabnąć”.
Poza tym naszą ulubioną rodzinną rozrywką jest jazda konna. Z całego serca polecamy stadninę koni Kanthaka, gdzie możecie nie tylko siąść w siodło, ale także spotkać kucyki, pawie, alpaki i kózki. Stajnia znajduje się ok. 25 minut drogi od nas, w puszczy Napiwodzko-Ramuckiej i jest wyjątkowa, bo konie mieszkają tutaj niczym prawdziwe mustangi - na zewnątrz, na ogrodzonym terenie. Dzięki położeniu w lesie możecie wybrać się na rajd konny po okolicy. Bardzo Wam to miejsce polecamy.
W Burtynach znajduje się park rozrywki z parkiem linowym (już każdy z nas próbował – i dzieci i dorośli). Przyjeżdżając do nas, macie ogromny wybór aktywności i do Was należy decyzja, jak chcecie, żeby wyglądał Wasz wypoczynek.