Pewnego dnia zakochałam się w Lanckoronie. Chociaż wtedy czasy swojej świetności wydawała się mieć już za sobą, to zobaczyłam w niej niesamowity potencjał. Równocześnie mój tata - z którym dzielimy skłonność do szalonych pomysłów - zdecydował się kupić dom przy lanckorońskim rynku. To była ruina: klepisko, brak kanalizacji, przegniłe ściany. A mimo to Lanckorona stała się odtąd moją kotwicą, do której po czasach ciągłych podróży wprowadziłam się na stałe. Dawne biura Gminnej Spółdzielni zamieniłam na mieszkanie z 2 sypialniami, meblami z własną historią i tarasami z widokiem na rynek.
Lanckorona to pępek świata. Przeplata się tu wszystko: przyroda, kultura, sztuka. Ale to dzięki ludziom zwykły spacer po cukier zamienia się w rozmowę z sąsiadami, pozdrowieniem słynnego reżysera czy zasłuchaniem się w dźwięki gitary. Mamy tu klimatyczne kawiarenki, galerie ceramiki i anioły na ulicach.
Mówią, że Lanckorona przypomina Toskanię. Ja się z tym nie zgadzam. To Toskania przypomina Lanckoronę. Przyjedźcie, żebyście mogli się o tym przekonać na własne serce.
Mieszkanie ma około 100 m kw. Składa się z salonu, jadalni, kuchni, dwóch sypialni, dwóch łazienek i dwóch balkonów z widokiem na lanckoroński Rynek i zieleń. Przeznaczony jest dla maksymalnie 4 Gości. Łóżka mogą być w konfiguracji dwóch podwójnych (180 cm) lub czterech pojedynczych (90 cm). Przy rezerwacji dajcie znać, jaki układ wolicie.
Z uwagi na strome schody prowadzące do mieszkania, zapraszam rodziny ze starszymi dziećmi.
I jeszcze jedno - mamy trzy zegary i żaden z nich nie chodzi, jak trzeba. Próbowaliśmy naprawić i w końcu uznaliśmy, że tak ma być. Czas w Lanckoronie biegnie swoim rytmem i nie pozostaje nic innego, jak się temu poddać
Nie oferuję gotowych posiłków, ale możecie je przygotowywać samodzielnie w dobrze wyposażonej kuchni. W Lanckoronie możecie też nie gotować wcale i odwiedzić takie miejsca jak:
- Arka Cafe, czyli klimatyczna kawiarnia w 100-letnim budynku, gdzie zjecie śniadaniowe klasyki, pyszne ciastka oraz lekkie dania obiadowe;
- Dwór w Lanckoronie, gdzie posłuchacie koncertu i zjecie sernik pistacjowy, pączki albo truskawkowe makaroniki;
- LancBurger, czyli burgerownia z podobno lepszymi burgerami niż w Krakowie :) Prowadzą ją cudowni ludzie.
- Targowa 19, którą prowadzą mama z córką. Mają w ogrodzie stary autobus, potańcówki i niesamowity widok na góry.
Lanckorona słynie ze swojego leniwego, błogiego klimatu.
Dzieje się w niej jednak naprawdę dużo, choć najbardziej polecam spacer bez celu.
Być może na swojej drodze odwiedzicie:
- galerie ceramiki, np. tę należącą do Asi i Piotra Piaskowskich na Świętokrzyskiej 13,
- jedną z naszych klimatycznych kawiarni (polecam m.in. miejsce Ewy oraz Jacka: Arca Cafe czy Cafe Pensjonat)
- Dwór w Lanckoronie, gdzie często odbywają się koncerty (aktualne znajdziecie na ich Facebooku),
- któryś z naszej lanckorońskich festiwali (czerwiec - Jarmark Świętojański, lipiec - Zlot Pojazdów Zabytkowych, też lipiec - Festiwal Terra Artis, sierpień - Letni Festiwal Romantyczna Lanckorona, grudzień - Festiwal Aniołów). Szczegóły tutaj: https://www.facebook.com/lanckoronaturystyczna
- ruiny zamku, który zbudował Kazimierz Wielki,
- Muzeum Etnograficzne Ziemi Lanckorońskiej, kameralne muzeum w chacie z wystawą historyczną oraz etnograficzną,
- Zaułek Animacji, gdzie można zobaczyć spektakl pełen lalek teatralnych, a czasem także wziąć udział w warsztatach lalkarskich,
- Jezioro Mucharskie z plażą oraz wypożyczalnią sprzętu wodnego (ok. 25 km od Lanckorony).
Z uwagi na strome schody mieszkanie jest odpowiednie dla dzieci w wieku od 12 lat. Dziękuję za zrozumienie :)
W mieszkaniu śmiga szybki Internet, a dodatkowo w jednej z sypialni znajdziecie biurko do pracy.