Lubimy, kiedy Goście wiedzą, czego u nas nie ma. Lista jest konkretna, tak jak i same Bieszczady, które nawet Mickiewicza ubrałyby w kalosze. W Chacie nie ma więc i nie będzie: jacuzzi, ogrodu ze sztucznym trawnikiem i niegórskich atrakcji. Po sielskość i wiejski romantyzm też pojeźdźcie gdzieś indziej. Bo chociaż od ponad 30 lat uprawiamy wetliński patriotyzm, z równie dużą werwą dbamy o międzyludzką szczerość.

Jako małżeński duet gościmy już kolejne pokolenie. Zaczynaliśmy od pracy w górskich schroniskach, jeszcze za czasów flanelowych koszul i wytartych butów. Kolejnym przystankiem była restauracja Chata Wędrowca oraz słynne, jagodowe naleśniki-giganty. Jeszcze jedna życiowa rewolta i tak wylądowaliśmy pod adresem Wetlina 13, gdzie czekają na Was dobre książki, autorskie smaki oraz dwa 4-osobowe domki. Jeśli potrzebujecie przestrzeni i odcięcia się od ludzi - przekażemy Wam tylko kod do kluczy. Ale jeśli chcecie pogadać z nami o górach przy serniku - ukroimy kawałek od serca.

Adres już znacie. Do zobaczenia!

Zapraszamy Was do dwóch całorocznych domków - każdy z nich pomieści do 4 Gości. Domki są identyczne i mają następujący rozkład:

- na parterze znajdziecie przedpokój, pralnię (z pralką, suszarką i zlewem do mycia butów po zejściu ze szlaku), łazienkę z prysznicem, aneks kuchenny oraz jadalnię z wyjściem na taras,
- a na piętrze umieściliśmy otwarty salonik, drugą łazienkę z prysznicem i dwie sypialnie dwuosobowe.

Domki znajdują się w odległości ok. 20 metrów od siebie. Obok stoi nasza “Trzynastka”, czyli sklep z lokalnymi produktami, księgarnia, bar z alkoholem oraz kawą. Cała działka jest strefą zieleni, ze starym sadem i łąką kwietną, na którą dmuchaliśmy i chuchaliśmy przez kilka miesięcy :)

Kluczyk chowamy w skrytce, więc zameldowanie możecie przeprowadzić samodzielnie.

Domki są wyposażone w aneksy kuchenne.

Zapraszamy Was oczywiście do naszej Trzynastki, gdzie znajdziecie lokalne produkty, takie jak np.: miody z Arłamowa, ziołowe herbaty, piwa z lokalnych browarów, przetwory z derenia czy rzemieślnicze cydry. Godziny otwarcia podajemy na Facebooku, staramy się też na bieżąco aktualizować wizytówkę w mapach Google.

Zależnie od pory roku wpadajcie też na sernik baskijski, naleśniki z sezonowymi owocami, jagodowe koktajle czy zupę Baraninówkę. Menu żyje swoim życiem, sezonem, no i fantazją Roberta :) Jedno możemy jednak obiecać: będzie pysznie!

Może być tak, że przyjeżdżacie w Bieszczady już od dawna. Szukacie znajomych ścieżek, patrzycie, co się zmieniło, co pozostało niezmienne, a przewodniki odkładacie w kąt. W takim przypadku pewnie sami doskonale wiecie, co chcecie robić.

A może być i tak, że Bieszczady od zawsze były Waszym marzeniem. I wtedy z wielką przyjemnością Wam o nich opowiemy - w końcu mieszkamy tu już ponad 30 lat :) W naszej Trzynastce działa punkt informacji turystycznej, są mapy oraz księgarnia z bieszczadzkimi książkami. Co jakiś czas organizujemy prelekcje, spotkania z ciekawymi ludźmi czy pokazy filmów. Kalendarz takich wydarzeń znajdziecie na naszym Facebooku.

- Przez Wetlinę biegną dwa piesze szlaki; żółty na Przełęcz Orłowicza/Rabią Skałę oraz zielony na Jawornik i Małą Rawkę. Szlaki najwygodniej sprawdź przez stronę www.mapy.cz w wersji “outdoor”. Na szlak pobierzcie mapę w wersji offline lub zabierzcie tradycyjną, papierową.
- Również w Wetlinie znajdziecie szlaki rowerowe (“Leśny Szal Fereczata”, “Kalnica-Widełki”).
- Jesteśmy na granicy Bieszczadzkiego Parku Nardowego, więc do najpiękniejszych połonin jest o rzut traperem.
- W gorące dni polecamy brodzenie po rzekach (Górna Solinka, San, Hylaty).

W skrócie: zapraszamy na wypoczynek w stylu górsko-pysznym, z chodzeniem po szlakach i próbowaniem bieszczadzkich smaków. Tak naszym zdaniem wypoczywa się najpełniej.

Nie mamy udogodnień dla dzieci i zapraszamy już starsze latorośle (powyżej 12. roku życia).

W każdym domku jest szybkie łącze internetowe (światłowód) i bardzo wygodny stół w jadalni, który zamawialiśmy właśnie z myślą o pracy zdalnej.

Pamiętajcie, że jesteśmy w górach - czasem przyjdzie wichura, czasem duże śniegi. Z tego powodu mogą się zdarzyć awarie, którym nie jesteśmy w stanie zapobiec. Taki mamy bieszczadzki klimat :)