Agroturystyka Na skraju czasu
mamy 2 przytulne pokoje (Jamka i Norka) z wyjściem na taras
we wspólnej przestrzeni salon z kominkiem, książkami, prasą
pokój Jamka ma osobny pokój kąpielowy z wanną i prysznicem
do Norki z niektórymi zwierzakami: małe i średnie psy, koty
jesteśmy otuleni lasem, a obok jest sad ze starymi odmianami
miejsce wytchnienia dla dorosłych
Sprawdź na szybko
Nadajemy do Was ze skraju czasu. My, czyli Ania i Grzegorz. O Grzegorzu wiedzieć powinniście, że to człowiek orkiestra. Zna się na wszystkim, od uszycia sobie spodni po budowę kolejnego tarasu w ogrodzie. Mnie najbardziej cieszy kiedy ludzie opowiadają historie, a wokół pachnie ciasto. Jestem jak przedwojenne babcie. W duecie jesteśmy odważni, lubimy retro, czarny humor, dobre jedzenie, rozmowy z ludźmi, mamy dystans do świata, polityki i siebie. Dajemy drugie życie meblom i artefaktom, buszujemy po targach staroci i wciąż obiecujemy sobie, że to już koniec, od dziś asceza. Ale fiu bździu jest silniejsze.
Skraj czasu to połączenie tych cech, takie nasze duże, stare dziecko ubierane przez nas co chwilę w coś innego. Są tu dzikość ogrodu, oranżeria, ładna ceramika wypełniona kawą, dąb zwany Dzidkiem, kwiaty, którym moja ogrodnicza ręka niestraszna i furtka do lasu. A panujące zasady są niebywale proste. Skraj czasu służy do jedzenia i nicnierobienia. Najlepiej na leżąco, ponieważ siedzący tryb życia szkodzi. Jeśli komuś bardzo zależy na ruchu, można sobie dalej przesunąć talerzyk z domowym ciastem i sięgać do niego częściej. Lubimy tu marnować życie. Na zapatrzenie, zamyślenie i zapomnienie. Jest z nami jeszcze kotka, Bezia. Sama nas wybrała i została. Ma tutaj miskę i łóżko, ale ma też wolność, o której nam tylko marzyć wypada. To najszczęśliwsze stworzenie, jakie znam i bardzo jej zazdroszczę. Bo kto by nie chciał wylegiwać się cały dzień pod hortensją na tarasie, albo zimą przed kominkiem? Wy możecie, zapraszamy!
Skraj czasu to połączenie tych cech, takie nasze duże, stare dziecko ubierane przez nas co chwilę w coś innego. Są tu dzikość ogrodu, oranżeria, ładna ceramika wypełniona kawą, dąb zwany Dzidkiem, kwiaty, którym moja ogrodnicza ręka niestraszna i furtka do lasu. A panujące zasady są niebywale proste. Skraj czasu służy do jedzenia i nicnierobienia. Najlepiej na leżąco, ponieważ siedzący tryb życia szkodzi. Jeśli komuś bardzo zależy na ruchu, można sobie dalej przesunąć talerzyk z domowym ciastem i sięgać do niego częściej. Lubimy tu marnować życie. Na zapatrzenie, zamyślenie i zapomnienie. Jest z nami jeszcze kotka, Bezia. Sama nas wybrała i została. Ma tutaj miskę i łóżko, ale ma też wolność, o której nam tylko marzyć wypada. To najszczęśliwsze stworzenie, jakie znam i bardzo jej zazdroszczę. Bo kto by nie chciał wylegiwać się cały dzień pod hortensją na tarasie, albo zimą przed kominkiem? Wy możecie, zapraszamy!
Gospodarz:
Anna i Grzegorz
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Październik 2013. Leśniczówka nas kupiła, tak to wyglądało. Oglądaliśmy wiele domów, ale jedynie ona miała w sobie duszę, nostalgię jakąś dawną, która nas wciągnęła. Może to dąb, dębisko rozłożyste właściwie, kawał korony otulającej podwórko, drewnianą stodołę i oborę.
I jeszcze ludzie - byli właściciele - szczerzy, naturalni, uczynni, serdeczni. Przyjaźnimy się teraz, razem przytulamy do pnia.
Cały czas byliśmy z nim - z dębem, mieszkaliśmy w trudnych warunkach, po harcersku, bo inaczej się nie dało, ale nie odczuliśmy niewygody. Wiedzieliśmy, czego chcemy, a jeszcze bardziej czego nie chcemy. Nie chcieliśmy układów, uwikłań, polityki, tej ciemnej strony życia, bez której niektórzy nie mogą funkcjonować. Dążyliśmy do tego, żeby zachować w sobie jak najwięcej człowieczeństwa, nawet w niesprzyjających warunkach. Dzięki pomocy rodziny, przyjaciół udało nam się przywrócić leśniczówkę do życia. Dzielimy się z Wami nią i wolno płynącym tutaj czasem. Słówko o nas. Ja studiowałam filmoznawstwo (żaden film mnie nie ruszy) i rzeźbę (teraz kontynuuję w słodkiej materii), a Grześ malarstwo (sam pomalował cały dom i jego wnętrza, a nawet jabłonkę, która od tej pory dzielnie owocuje). Czekamy na Was na skraju czasu!
Gdzie będę spać?
2 os. – Pokój Jamka
25 m²
•bez zwierzaków
Na parterze, z łazienką, a właściwie salonem kąpielowym, w którym znajduje się wolnostojąca wanna, prysznic, wygodny fotel oraz okno z widokiem na las. Z pokoju jest bezpośrednie wyjście na taras. Jest w nim łóżko małżeńskie o szerokości 140 cm, szezlong, fotel, stolik, toaletka/biurko, wieszak.
2 os. – Pokój Norka
16 m²
•bez zwierzaków
Na parterze, z industrialną łazienką (toaleta i prysznic). Z pokoju jest bezpośrednie wyjście na taras. Jest w nim jedno łóżko małżeńskie szer. 140 cm i mała sofka oraz wieszak na ubrania. Pokój ma widok na wiekowy rozłożysty dąb.
Co znajdę na miejscu?