Pamiętam jak jako dziecko biegałem po tym strychu, który wtedy był jednym wielkim starym magazynem na siano. Razem z kolegami skakaliśmy po kostkach siana i tworzyliśmy bazy, budowaliśmy barykady, a na strych wchodziło się po drabinie przez dziurę w suficie. Potem, gdy rodzice wyremontowali już Jesionówkę (Gospodarstwo Gościnne) i zaczęli przyjmować Gości, nadeszły zmiany, ale też i ja się zmieniłem i urosłem. Strych z magazynu na siano zmienił się w mikro muzeum sprzętu tkackiego oraz salę z bilardem. Rodzice marzyli o takim miejscu, bo na podobnym stole rozgrywali swoje pierwsze partie bilarda, gdy jeździli na zbiory owoców za granicę. Można powiedzieć, że to miejsce dorastało wraz ze mną. Najpierw służyło jako plac zabaw, potem jako miejsce spotkań towarzyskich przy bilardzie, a teraz pora na kolejny etap. Czas podzielić się tym kawałkiem historii z Wami.
Mieszkając u mnie zobaczycie podwórko, na którym dorastałem i które dorastało wraz ze mną. Pewnie dojrzycie rodziców, którzy krzątają się w ogrodzie i witają Gości Gospodarstwa Gościnnego, zauważycie naszego owczarka i koty. 200 - letnią stodołę wyremontowałem klasycznie, urządziłem w niej 4 apartamenty - wszystkie z kuchniami i łazienkami. Zapraszam Was pod Masyw Śnieżnika, wpadajcie.
Nasze apartamenty powstały po remoncie starej, 200-letniej, poniemieckiej stodoły, która jak to stodoła, kiedyś była domem dla zwierząt hodowlanych, miejscem na sprzęty gospodarcze i siano. Te czasy jednak dawno już minęły i stodoła zyskała nowe życie.
Dziś mieści w sobie 4 apartamenty, 3 na dawnym strychu i jeden na parterze. Każdy apartament posiada własną łazienkę i kuchnię. Każdy apartament przeznaczony jest dla maks. 3 osób.
Apartament na parterze przystosowany jest do osób poruszających się na wózkach. Można do niego wjechać bez potrzeby pokonania jakiegokolwiek schodka, tylko niskie 2-3 centymetrowe progi. Drzwi są szerokie mają 1 metr w przejściu. Łazienka wyposażona jest w uchwyty i specjalną umywalkę, prysznic jest bez kabiny.
W każdym apartamencie jest drewniana podłoga, na części ścian wykorzystaliśmy wyczyszczone deski, które kiedyś służyły jako podłoga strychu stodoły. Widoczne są też belki, które tworzą konstrukcję podtrzymującą dach.
Każdy apartament wyposażony jest we własną kuchnię, w której można przygotować sobie posiłki. W okolicy jest wiele ciekawych, turystycznych miejsc i właściwie w każdym są dobre restauracje z wyśmienitym jedzeniem.
W Kotlinie Kłodzkiej jest wiele atrakcji związanych z historią, architekturą, przyrodą, turystyką piesza, rowerową i sportami zimowymi. A u nas można w spokoju odpocząć po dniu pełnym atrakcji, poleżeć w hamaku, wieczorem zapalić ognisko, albo po prostu popatrzyć w rozgwieżdżone niebo.
Co robić w miejscu, w którym czas zwalnia? Można nic nie robić, ale wtedy nie odkryjecie wspaniałego potencjału Kotliny Kłodzkiej. Możecie za to z okien apartamentów lub z huśtawki w ogrodzie obserwować Masyw Śnieżnika. Sierpniową nocą wypatrzycie spadające gwiazdy, o poranku w ogrodzie z kawą, słuchacie śpiewu ptaków, zachwycicie się mgłami otulającymi okoliczne góry, wieczorem czas na saunę, ognisko. Kominek, wino i książka w “stodole” też brzmią zachęcająco.
Mieszkamy w górach, na skraju lasu. Można więc wędrować do woli, szaleć na singletrackach na rowerze i podziwiać widoki z Śnieżnika. W schronisku na szczycie nie warto się żywić, więc weźcie na drogę porządny prowiant.
Wracając do singletracków. Singletrack Glacensis to największa sieć leśnych ścieżek rowerowych w Europie. Trasy biegną wschodnią ścianą Kotliny Kłodzkiej, z samej północy (Srebrna Góra/Bardo) na samo południe (Czarna Góra / Międzygórze), po drodze zahaczając między innymi o Złoty Stok i Lądek Zdrój, a także mijając w niewielkiej odległości Kłodzko. Do pętli Jodłów i Ostoja, czyli najbliższej nam trasy macie ok 4 km. Dobra informacja dla początkujących singletrackowców jest taka, że poziom poziom trudności na wszystkich trasach jest bardzo wyrównany, czyli łatwy.
Całą rodziną lub samotnie można wybrać się, w 2,5 godziny, na pobliski Trójmorski Wierch, po drodze napić się wody z górskiego źródełka, a potem podziwiać okolicę z wieży widokowej na szczycie. Na rozruch polecamy spacer na górę na domem, czyli Pątnik. A po widoki na całą Kotlinę wybierzcie się na Mały Śnieżnik.
Na fanów wspinaczki w Międzygórzu czekają skałki i świetne warunki wspinaczkowe. Cisza, brak innych wspinaczy oraz wyjątkowa przyroda i widoki. Możecie się poczuć jak pionierzy wdzierający się po raz pierwszy na tutejsze gnejsowe turnie. Są tu skały w pełni zagospodarowane, jak Wilk, Baszta czy Kozie i te całkiem dzikie i mało uczęszczane.
Jeśli lodowata woda Wam nie straszna, możecie spróbować zamoczyć stopy w potoku przepływającym przez wieś. Goworówka jest pełna pięknych kamieni, czystej wody. Pięknie prezentuje się szczególnie przepływając przez wąwóz Czarny Rów.
Cała Kotlina Kłodzka jest przebogata w atrakcje turystyczne, przyrodnicze, historyczne, sakrale, ośrodki narciarskie. Tuż za granicą po stronie czeskiej jest między innymi "ścieżka w obłokach" oraz stacja narciarska Dolni Morawa.
Dużo przestrzeni do biegania, koty i pies do głaskania. Obserwacje przyrodnicze czas, start! Dzieciakom pokażemy jak wygląda budleja i jakie skrzydełka mają rusałki, jak pachnie kocimiętka i jakimi drogami chadzają nasze koty. Przekonacie się, że ogromny owczarek niemiecki to przytulas, że na narty nigdy nie jest za wcześnie, a grzyby po deszczu rosną szybciej niż dzieciaki. Dla dzieci mamy przestronny ogród, w którym mogą wybiegać się do woli, plac zabaw z drabinkami i huśtawkami. Na niepogodę mamy biblioteczkę w salonie wyposażoną w ciekawe pozycje dla dzieci, czyli świetną alternatywę dla telewizji.
Dzieciaki możecie zabrać na Trójmiejski Wiech, nad rzekę, no i wyciągiem na Czarną Górę. Na konne przygody wybierzcie się do zaprzyjaźnionego gospodarstwa w Gajniku, w Nowej Wsi albo do Potoczka - każde oddalone od nas zaledwie kilkanaście minut samochodem.
W apartamencie nr 1, 3 i 5 są wygodne stoły, przy których można pracować, mamy też dobre wi-fi.