Jest takie miejsce na Mazurach, w którym królują konie i krowy. Mają tu setki hektarów pastwisk do skubania i hasania, mają rzeki do brodzenia i jeziora do kąpieli. A obok nich my - cisi obserwatorzy i wielbiciele. Żyjemy tu w Gałkowie w symbiozie z fauną i florą, z dala od galerii handlowych, kin, muzeów, koncertów. Mamy inne atrakcje. Krutynię do kajakowania, jeziora do pływania, plaże do leżakowania, lasy do grzybobrania. Ponadto na obiad chodzimy spacerem do restauracji “Potocki”, mieszczącej się w przepięknym drewnianym dworze, a tuż obok, w stadninie Ferensteinów, oglądamy zawody konne, zaglądamy do boksów i głaszczemy konie po noskach, a potem spacerem tuptamy na stary cmentarz ewangelicki, ukryty w lesie.
Gdy nie chce nam się nigdzie ruszać, zostajemy w naszym Przystanku. Na końcu wsi, na naszej łące z dwoma domami. Mniejszy - dla siedmiu osób i większy dla dwunastu, pozwolą Wam wygodnie się wyspać, nasłonecznić w ogrodzie i zdrzemnąć w hamaku. Z wielką przyjemnością podzielimy się z Wami naszą ciszą, zapachem jesieni, niebem pełnym gwiazd, Mazurami. Zatrzymajcie się w naszym przystanku, zapraszamy.