Prawie 300-letnie domy mają swoje kaprysy. Kto nie ma? Znosimy je z godnością, bo gdzie indziej żylibyśmy na 3 zielonych hektarach, którymi spacerują konie, osiołki i owce sąsiadów? Mamy tu wieś pełną parą, o której marzyliśmy, uciekając z miasta. Nasze życie zawsze kręciło się wokół jedzenia i ludzi, więc choć jego centrum jest dziś w Wolimierzu, nic się nie zmieniło. Dalej kochamy gotować dla innych, a najbardziej cieszą nas uśmiechnięci Goście. Ktoś kiedyś napisał, że Czerwony Domek to przede wszystkim kuchnia i ludzie, i trudno byłoby się nie zgodzić. Serwujemy wegetariańskie śniadania, o których słyszymy wiele miłego, i które mają moc zjednywania sobie obcych. Już po pierwszym poranku wspólne pogaduszki, a nawet wycieczki, nikogo nie dziwią! Jeśli słyszeliście o Wolimierzu, wiecie, że panuje tu jedyna w swoim rodzaju atmosfera. Do historycznej wsi ściągają barwne postaci i ci, którzy lubią żyć po swojemu. Można się nudzić, ale wcale nie trzeba, bo nigdy nie wiesz, kogo poznasz podczas pobytu. Kuszą spacery tropem starych domów przysłupowych, wycieczki do zamków i bajeczne trasy rowerowe. Kusi też ogród z hamakami, z którego można obserwować Stóg Izerski. Wszystko można, nic nie trzeba. W Wolimierzu każdy robi to, co woli.
Do dyspozycji mamy 2 apartamenty z łazienkami i 1 pokój 2-osobowy z łazienką. Zazwyczaj gościmy około 8-10 osób, więc jest kameralnie. Po jednym śniadaniu wszyscy już się znają i wspólne pogaduszki, a nawet wycieczki, to norma. Na parterze znajduje się salon wspólny z jadalnią i piecem kaflowym. To centrum domu zimą. A latem wszyscy przenoszą się na taras przed domem z widokiem na Stóg Izerski. Wokół sad, 3 hektary ziemi i wypasające się zwierzaki sąsiadów. Tam możesz wyłożyć się na hamaku, leżaku i delektować się ciszą.
Codziennie serwujemy śniadania dla Gości. To chyba główny punkt pobytu u nas i coś, na co wszyscy czekają. Gotujemy wegetariańsko, na prośbę wegańsko lub bezglutenowo (doliczamy wtedy 25% do kwoty posiłku). Zazwyczaj od czwartku do soboty jest możliwość domówienia obiadokolacji (zupa, drugie danie, deser, kawa/herbata) w cenie 80 zł/os. Nie trzymamy się kurczowo tych dni, dopasowujemy się w zależności od tego, ile osób jest chętnych danego dnia. Jeśli nie będziecie mogli zjeść u nas, 500 metrów od domu Basia przyrządzą pyszne domowe obiady.
Nie musisz się nudzić, ale w końcu możesz! A nasz dom idealnie nadaje się do nicnierobienia. Przez to, że otacza nas duuużo zieleni i zwierząt, Goście lubią po prostu chwycić książkę i wylegiwać się pod jabłoniami albo celebrować posiłki pod stuletnią lipą. Można też zamówić masaż, skoczyć poćwiczyć jogę do naszych sąsiadów albo pograć w bule w naszym ogrodzie.
Jeśli jednak chcesz spędzić czas aktywniej, nie ma problemu. Możesz wyskoczyć do lasu, który jest zaraz obok domu, a jak trafisz do nas jesienią, załapiesz się na pełne kosze grzybów.
Wokół nas jest masa ścieżek Single Track i to super opcja nawet dla osób, które wcześniej nie śmigały po takich trasach rowerami: są różne poziomy trudności, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wolimierz położony jest 5 km od Świeradowa Zdroju, a tam szlaków górskich pod dostatkiem. Możecie wybrać się na Stóg Izerski, do Chatki Górzystów lub na Sępią Górę. Trochę dalej, bo jakieś 30 km od nas jest Szklarska Poręba, a 50 km Karpacz. Spływy kajakowe też są rzut beretem, a i jeziorek wokół pod dostatkiem.
Jeśli bardziej kręci Cię zwiedzanie zabytków, niedaleko nas jest słynny Zamek Czocha, a po czeskiej stronie Zamek Frydlant. To wszystko latem. Zimą – narty, narty, narty. My ostatnio wkręciliśmy się w biegówki. Jakuszyce każdy chyba zna, dojedziesz tam w 40 minut, chociaż my wolimy skoczyć do Czech, tam są równie piękne traski i trochę mniej turystów.
Dla dzieci wielki teren do biegania! Konie, osły, krowa i cała reszta ekipy. Nasz syn może polecić, na które drzewa najlepiej się wspinać. Wpada do nas mnóstwo dzieci ze wsi i z doświadczenia wiemy, że najlepsze zabawy to te, które brudzą ubrania. Trochę patyków, błota, piaskownica, bramka do piłki i to wystarczy. Na miejscu mamy dużo książek i drewniane tory, z których instalacje czasami ciągną się przez dwa piętra. Możecie wybrać się na spacer z alpakami czy poszukiwanie minerałów, bo sporo miejsc w okolicy organizuje takie wycieczki. W Libercu czyli 45 km od nas znajdziecie iQLANDIĘ – centrum nauki i rozrywki, ale według nas najciekawszym miejscem, jeśli szukacie dobrej zabawy dla całej rodziny, jest Kulturinsel. To wielki, magiczny las z domkami na drzewach, zwierzakami i tajemniczymi podziemnymi tunelami na pograniczu Polski i Niemiec, który pochłonie Was na cały dzień.
Nie mamy specjalnego miejsca w domu wyznaczonego do pracy, można złapać laptopa i siąść w ogrodzie lub przy piecu. Internet daje radę, ale jeśli potrzebujecie super szybkiego połączenia, przy większej liczbie osób może tego nie udźwignąć.