Kto ma odwagę brać prysznic pod sosną, spać w namiocie i gotować na ogniu, proszony do Podolanki. Rozpoczynamy stymulację zmysłów. Smakiem domowej ricotty, zapachem rozgrzanej ściółki, fakturą polnych kamieni pod prysznicem.
Jeśli po tych słowach zaczęliście pakować karimaty i śpiwory, to poczekajcie jeszcze chwilę. Przygotowaliśmy dla Was prawie bezobsługowe doświadczanie natury. Na dużym drewnianym tarasie ustawiliśmy namiot z łóżkiem kontynentalnym, na śniadanie przynosimy kosz z podlaskimi smakołykami, pyszną kawą i domową kombuchę. Zbudowaliśmy nawet, przy wsparciu taty Jurka, prysznic niczym w egzotycznym resorcie. Drewniany, pod gołym niebem, z naturalnymi kosmetykami. Jeśli będziecie potrzebować odrobiny survivalu możecie gotować na żeliwnej patelni na palenisku. Jeśli szukacie wygody - polecimy Wam kilka wyśmienitych restauracji i sękacz na deser.
Zapraszamy do lasu pachnącego kocanką piaskową, wiesiołkiem i sosnami. Na poszukiwanie najlepszych ogórków kiszonych z Terespola, szczudłatych łosi, śladów kultury unickiej i sztuki “podlaskiego Nikifora”. Na spływy Bugiem i kręcenie kilometrów na GreenVelo. Jedno jest pewne! Nie da się zobaczyć wszystkiego na raz, warto dać sobie czas i bez pośpiechu wybrać rodzaj aktywności, który lubicie. Czyli tak jak żyje się tu na wschodzie, "na spokojnie", gdzieś poza wielkim światem.
Namiot ma prawie 20m2 powierzchni, a w najwyższym punkcie ma 3m wysokości. Stoi na tarasie o powierzchni około 50m2, w cieniu sosenek.
Sen to podstawa odpoczynku, więc stawiamy na wygodne łóżka z pachnącą pościelą. W namiocie znajduje się podwójne łóżko kontynentalne (o dwóch stopniach twardości w zależności od strony) i 2 składane łóżka (w stylu kanadyjki - przetestowane przez dużych i małych).
Na wyposażeniu namiotu znajdziecie też:
- koce,
- hamaki,
- lampki nocne,
- małą lodówkę,
- lornetki vintage,
- biblioteczkę nawiązującą do tego, co możesz spotkać w okolicy, książki przyrodnicze, mapy (z atrakcjami regionu) i albumy,
- wieczory umili Wam ciepłe światło ze światełek na tarasie.
Namiot znajduje się w pobliżu naszego domu, jednak znajduje się na osobnej działce (dzięki temu jest intymnie i swobodnie). Działka jest ogrodzona z trzech stron, a czwarta otwarta przestrzeń to pola i łąki, po których możecie spacerować. W pobliżu są też leśne ścieżki na krótsze spacery, a nieco dalej dłuższe leśne trasy - idealne np. na przejażdżki rowerem.
Projektując prysznic myśleliśmy przede wszystkim o wykorzystaniu zmysłów. By faktury były zróżnicowane, a wykorzystane surowce nic nie udawały i były naturalne. Wykorzystaliśmy nasze podróżnicze doświadczenia i połączyliśmy je z tym, co jest dostępne lokalnie na miejscu na tyle, ile to możliwe. Przede wszystkim stawiamy na rzemieślniczą produkcję. I takim sposobem deski są z naszego lasu i lokalnego tartaku, a deszczownica od rzemieślników z Maroka, drzwi wejściowe ze starego domu w sąsiedniej miejscowości (futryna nadal pachnie żywicą), a stara balia - ze stodoły (pamięta jeszcze czasy babci). Prysznic zbudowaliśmy międzypokoleniowo z pomocą naszych bliskich i była to fajna zabawa.
Chętnie przygotujemy kosz ze składnikami na pyszne śniadanie, ognisko lub po prostu kosz lokalnych przysmaków. W koszu śniadaniowym będą sezonowe warzywa, domowe jajka, przetwory, sery (np. twaróg lub kozie podpuszczkowe) i miody z zaprzyjaźnionych gospodarstw. Sezonowo możecie znaleźć też grzyby zbierane przez nas lub zaprzyjaźnionych mieszkańców naszej wsi. Nie zabraknie też dobrej przelewowej kawy i herbaty, czy naparów z ziół (jeśli wolicie). Śniadania i inne posiłki przygotujecie samodzielnie z dostarczonych składników w cieniu sosenek z widokiem na pola i łąki (na wyposażeniu namiotu jest płyta indukcyjna i akcesoria do gotowania).
Jeśli macie chęci na kulinarne eksperymenty, to polecamy gotowanie na patelni na żar na palenisku. Przygotujecie tu od kiełbasek czy prostych grillowanych warzyw, po dania jak pad thai czy koreańskie bulgogi. Przetestowane!
U nas możecie zamówić też produkty, które będą czekały na Was w namiotowej lodówce (dajcie nam znać przed przyjazdem):
- domowe pierogi “podolańskie” do samodzielnego odgrzania
- kozie sery podpuszczkowe z zaprzyjaźnionej eko Koziej Farmy (naturalne, z ziołami i wędzone)
- domowe ogórki kiszone taty Jerzego (nie zawsze mogą być dostępne)
- miody z zaprzyjaźnionej pasieki
- nadbużański kwas chlebowy
- domowe konfitury
- domową kombuchę (sezonowo)
Chętnie polecimy też restauracje w okolicy (w większości z nich jest możliwość dowozu do Przystanku Podolanka). Najbliższe z nich to Austeria (Kobylany), Galeria Smaków (Terespol), Jadłodajnia u Oblatów (Kodeń).
Natura i Zwierzęta:
- Cały sosnowy lasek przy namiocie jest do Waszej dyspozycji. Można tam relaksować się na hamaku, delektować się kawą, przygotowywać posiłki na ogniu (i nie tylko) i cieszyć się bliskością natury. W sezonie grzybowym warto patrzeć pod nogi, bo grzyby potrafią rosnąć nawet przy samym namiotowym tarasie.
- W okolicy można spotkać sarenki, zające, żurawie, dzięcioły, dudki, a nawet łosie i bobry. Nocą zdarza się, że odwiedzają nas sowy, które upodobały sobie pobliski stary jesion. By je zauważyć trzeba być czujnym, bo latają bezszelestnie!
Trasy Rowerowe:
- Znajdujemy się na trasie oznakowanych szosowych szlaków rowerowych "Szlaki Rowerowe Południowego Podlasia", które liczą ponad 1000 km.
- W pobliżu przebiega trasa rowerowa Green Velo (5 km od nas), najdłuższa w Polsce (ok. 1900 km), która wiedzie wzdłuż rzeki Bug.
- A jeśli wolicie ścieżki leśne, to też znajdziecie coś dla siebie!
Aktywności:
- Rzeka Bug to nie tylko pobliska trasa rowerowa, ale także idealne miejsce na spływy kajakowe, szczególnie o wschodzie lub zachodzie słońca. Rzeka zachowała swój naturalny charakter, tworząc unikalne meandry i rozlewiska, czy wyspy (które lubią ptaki). Jest jedną z nielicznych takich dużych dzikich rzek w Europie.
- Na spływy polecamy też mniejszą rzekę - Krznę ale równie urokliwą, która wiosną u ujścia do Bugu tworzy malownicze rozlewiska.
- W okolicy znajduje się Park Krajobrazowy Podlaski Przełom Bugu, który jest doskonałym miejscem na trekking. Chętnie polecimy Wam trasy.
- Polecamy też stadninę koni w Janowie Podlaskim, gdzie w określonych godzinach można zobaczyć tabun koni biegnących na pastwisko lub powracających do stajni (stajnię lub Janów Podlaski można zwiedzać z przewodnikiem)
- A jeśli macie chęć na jazdę konną - mamy zaprzyjaźnioną stajnię w okolicy.
Kultura i Historia:
- Uwielbiamy twórczość lokalnego malarza ludowego i “podlaskiego Nikifora” - Bazylego Albiczuka. W jego rodzinnej wsi (Dąbrowica Mała) można odwiedzić Izbę Pamięci i zobaczyć pamiątki związane z artystą lub wystawę stałą prac w Muzeum Południowego Podlasia (polecamy z przewodnikiem). W regionie możecie się też natknąć na inne ślady twórczości malarza (np. zdobienia w przydrożnych kapliczkach lub w kościółku w Uroczysku Zaborek).
- Nasz region jest zróżnicowany kulturowo i religijnie. Można tu znaleźć ślady obecności społeczności tatarskiej (pobliski mizar w Zastawku), unickiej (drewniane cerkwie i jedyna na świecie parafia unicka w Kostomłotach), prawosławnej (np. klasztor w Jabłecznej) i katolickiej (bazylika w Kodniu).
- W regionie jest też sporo zabytków architektury drewnianej. Moimi ulubionymi są kościółek na skarpie nad Bugiem w Krzyczewie i drewniane domki w nadbużańskich miejscowościach, których jeszcze trochę pozostało (a po przeczytaniu książki Zygmunta Glogera “Dolinami Rzek”, który podróżował Bugiem przeszło 100 lat temu i odwiedzał pobliskie miejscowości gwarantuję, że przeniesiecie się w czasie).
Rękodzieło:
- W regionie znajdziecie tradycyjne rękodzieło, takie jak "perebory" - ta umiejętność tkacka, która została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Kuchnia:
- Nasz region to przede wszystkim sękacz pieczony na ogniu! Nie ma żadnej rodzinnej imprezy bez sękacza. I my też mamy swoich ulubionych dostawców, którzy tradycyjnie przez kilka godzin przygotowują to ciasto.
- Kiszonki! Mało kto wie że nasz region słynął z kiszonych ogórków na całym świecie.
Jedno jest pewne! Nie da się zobaczyć wszystkiego na raz, warto dać sobie czas i wybrać rodzaj aktywności, który lubicie. Czyli tak jak żyje się tu na wschodzie, "na spokojnie" gdzieś poza wielkim światem :)
Nie mamy na terenie placu zabaw, ale dzieci, które do nas przyjeżdżają uwielbiają karmić koty, budować szałasy, zbierać kamyczki, szukać grzybów, obserwować krówki przez lornetki, a nocą gwiazdy. No i oczywiście siedzieć przy ognisku i piec kiełbaski. W namiocie zostawiamy też kredki i malowanki. A dla chętnych udostępnimy zestaw do gier na świeżym powietrzu (np. badminton).
Polecamy też jazdę konną w zaprzyjaźnionej stajni - dla mniejszych "oprowadzanki" , a dla większych "jazdę konną".
We wsi Podolanka znajduje się plac zabaw jednak na jej drugim końcu (1 km od nas).