Niedaleko Mikołajek nad jeziorem Inulec leżą Zełwągi, a w nich nasza Agroturystyka Chrosiówka położona na wprost wiejskiej plaży. Chrosiówka to prawie hektar podwórka i dwa domy - pierwszy, gdzie na dole mieszkamy my a na poddaszu mamy dla Was trzy komfortowe pokoje z łazienkami i drugi - drewniana chata na wyłączność dla maks 8 osób położona w głębi podwórka.
Jest coś takiego w Zełwągach, że chce się tu być. Jakaś szczególna więź między ludźmi i akceptacja dla inności. Może dlatego, że przed wojną założono tu pierwszą w Polsce osadę Mormonów? Może dlatego, że historia tak wymieszała ludność na tych ziemiach? A może Zełwągi po prostu takie są? Nie wiemy. Ale faktem jest, że działają jak magnes. Gdy ktoś przyjedzie tu raz, zwykle wraca co roku.
Mamy dla Was trzy pokoje z widokiem na jezioro i pagórkowate łąki. Mamy prawdziwe jedzenie i serdeczność. W zimie mamy ciepło i książki, w lecie plażę i strzelające iskry nad ogniskiem. Wpadnijcie. My się na razie nigdzie nie ruszamy.
Mamy dla Was całe poddasze domu z niezależnym wejściem. Nie jest to jakaś szalona przestrzeń, bo zmieściła się tu tylko kuchnia i 3 pokoje z łazienkami. Jednak dzięki temu jest domowo i kameralnie.
W pokojach ugościmy do 7 osób (w tym dzieci).
Jeśli lubicie doskonałą kawę i fajną książkę może się Wam u nas spodobać. Jeśli wolicie rower, kajak czy poranny bieg zakończony kąpielą w jeziorze - mamy i to. A może szukacie miejsca dla miłośników długich spacerów po lesie, gitary i ogniska? Zapraszamy!
Przy rezerwacji wybierzcie któryś z naszych pokoi. Pokoje nr 1 i 2 są od północy i mają piękny widok na jezioro. Za to pokój nr 3 od południa jako jedyny ma klimatyzację. W każdym pokoju mamy wygodne łóżko małżeńskie, w pokoju 1 stoi też dodatkowa rozkładana sofa dla jednej osoby. Jeśli jesteście rodziną 2+1 zaproponujemy Wam pokój nr 1. Jeśli macie dwójkę dzieci zaoferujemy Wam dwa pokoje - dla Waszej wygody i wygody innych Gości :)
W każdym pokoju znajdziecie również dużą szafę, komodę, stół, fotel, miękkie wełniane wykładziny, dużo książek, ciepłe pledy na chłodne wieczory (gdybyście mieli np. ochotę poobserwować gwiazdy, bo w pokojach mamy centralne ogrzewanie), w holu gry planszowe i karciane do spędzania czasu w wersji unplugged.
Trzeba wiedzieć, że oprócz pokoi wynajmujemy też drewniany dom - Chatę Chrosiówka dla maksymalnie 8 osób. Więc część podwórka będziecie dzielić z Gośćmi chaty tzn. miejsce na ognisko i plac zabaw dla dzieci. Wiata i część podwórka przed domem są wydzielone tylko dla Gości pokoi. Parkingi też są dwa. Nasze podwórze to prawie hektar ziemi, więc miejsca jest dość.
Warto też dodać, że nasz dom leży we wsi, mamy zatem sąsiadów. Mamy duże podwórko otoczone drzewami i krzewami i zwykle jest bardzo spokojnie ale nie jesteśmy w stanie zagwarantować całkowitej ciszy i spokoju. Jeden z sąsiadów również przyjmuje Gości, czasem ktoś kosi trawę, a czasem ktoś rąbie drewno... Jak to na wsi. Latem Zełwągi są trochę bardziej gwarne i wesołe, za to od września do czerwca mamy tu prawdziwą sielankę:)
Tak urządziliśmy kuchnię, żeby każdy mógł w niej przygotować sobie coś pysznego. Nie wahajcie się z niej korzystać.
Znajdziecie tu wszystko co potrzebne:
- naczynia, sztućce, garnki,
- płytę elektryczną i mikrofalówkę,
- lodówkę i czajnik elektryczny,
- kawiarkę, french press, dripper (przelewowy), młynek i spieniacz do mleka
- cukier, sól, kawę speciality i herbatę.
Po sąsiedzku u Małgosi możecie zamówić domowe posiłki poza sezonem (i czasem też w sezonie, warto zapytać) . Małgosia przygotuje nie tylko obiad ale jeśli trzeba to całe menu na małą imprezę rodzinną! Piecze też obłędne chałki i robi pyszne ciasta. A jej żurek to poezja. Dajcie nam wcześniej znać, to przekażemy Wam kontakt, żebyście mogli się umówić:)
Od jakiegoś czasu można u nas spróbować naszych wyrobów. Zaczęło się od poszukiwania prostej, dobrej żywności. Teraz się rozpędziliśmy i robimy sery podpuszczkowe, pieczemy chleb żytni na zakwasie, robimy prawdziwy żywy ocet jabłkowy i piwo. Okazało się, że nie taki diabeł straszny i że całym sekretem są dobre składniki i trochę serca.
Do sera używamy tylko mleka od zełwąskich krów, odpowiednich kultur bakterii, podpuszczki i soli. Z kolei chleby powstają z mąki żytniej eko z Młynomagu (reszelski 600-letni młyn jest najstarszym działającym młynem w Polsce), ziaren, wody i soli. Wpadajcie na kromkę chleba z masłem!
W sezonie dobrze zjecie na pewno w pobliskiej Króliczej Norze czy Restauracji Zełwągi. Można też popłynąć kajakiem na drugą stronę jeziora do smażalni ryb Muranka na najlepszą rybę w okolicy. Na miejscu wskażemy Wam więcej smacznych adresów w okolicy. A najlepszą kawę i śniadania serwują w naszym ulubionym bistro Przechowalnia Marzeń w Mikołajkach.
Latem polecamy plażę wiejską tuż pod oknami albo dzikie plaże w lesie. Na miejscu mamy leżaki i hamaki, tuż obok jezioro do wędkowania i kajakowania a w pobliżu ścieżki leśne idealne do spacerów i rowerowania. Na plaży jest boisko do siatkówki plażowej i siłownia pod chmurką.
Na wyposażeniu mamy kilka rowerów, ale jeśli jeździcie więcej polecamy zabrać swoje. Tras rowerowych jest bardzo dużo, jesteśmy w otulinie Puszczy Piskiej więc jest gdzie pojeździć. Do wiosłowania są też trzy kajaki. A do zabawy gry, karty, piłki.
Zarezerwujcie sobie trochę czasu na czytanie książek z naszej biblioteki i takie zwyczajne przyjemności jak delektowanie się aromatyczną kawą, gapienie się w gwiazdy, długie wieczory przy ognisku i spokojne popołudnia w hamaku. Wtedy dopiero można poczuć, że u nas jest więcej czasu na wszystko.
Na łące za domem jest ognisko, tuż obok domu stoi wiata grillowa. Można tu wygodnie biesiadować albo po prostu napić się kawy czy zielonej herbaty z rana.
Tym, którzy są pierwszy raz na Mazurach polecamy też takie evergreeny jak Mikołajki, Leśniczówkę Pranie, Gierłoż, spływy rzeką Krutynią lub bardziej dziką Sapiną czy Twierdzę Boyen. Chociaż my wolimy tam bywać raczej po sezonie.
Witamy Was w domu, w którym brudne dzieci oznaczają szczęśliwe wakacje. Dlatego zachęcamy naszych gości do dania dzieciom więcej swobody. Punkt numer jeden to oczywiście plaża wiejska, która jest tuż obok. Nasze dzieci twierdzą, że woda ma idealną temperaturę od maja do końca września. Na plaży, jak to na plaży jest kupa piasku, jest też plac zabaw, pół hektara łąki i cudowna stara wierzba, na której nasze córki spędzały do niedawna połowę wolnego czasu.
Na górce za domem mamy też swój plac zabaw. Ucieszą się z niego zwłaszcza dzieciaki w wieku szkolnym. Wszystkie zabawki Wojtek zrobił sam według pomysłu naszych córek. Projektantki były wymagające i co chwila było słychać: "tato, to będzie za łatwe...", więc tata się postarał i zamiast placu zabaw wyszedł bojowy tor przeszkód...
Jeśli nie masz wygórowanych potrzeb czyli do pracy wystarczy Ci widok na jezioro, dostępny internet, drewniany stół i dobra kawa to w sumie... wszystko mamy:) Mamy też hamaki przed domem i wiatę w której są gniazdka elektryczne jeśli ktoś lubi pracować na zewnątrz.
Gdybyście chcieli popracować od nas dłużej, pytajcie o ofertę indywidualną, zapraszamy!