Ten dom stoi alpakami. Stoją za domem, przed domem, powiewają im grzywki na wietrze i żują coś ze spokojem buddyjskiego mnicha. Ponad trzydziestu buddyjskich mnichów. Z racji przewagi liczebnej najpierw są alpaki, a dopiero później pensjonat. Taki jak chcieliśmy, spokojny w wymowie, nieco designerski, ale bez przesady. Taki z kredensem, koronkowym obrusem i sielską poszewką w drobne kwiatki.
Pensjonat ma być oazą spokoju i terapeutycznego głaskania. Wtedy, gdy poziom kortyzolu zbliża się do czerwonego i człowiek myśli, że wybuchnie niechybnie. Wtedy zjawia się alpaka i czyni odtruwanie.
Przyjedźcie tu do nas na czytanie książek, może i ich pisanie. Wymyślcie tu nowy pomysł na życie, noście dresy od rana do nocy, pijcie zieloną herbatę na łące w towarzystwie alpak, gadajcie z nimi o niczym albo o czymś ważnym. Nie zapomnijcie o gospodarzach, my też lubimy pogadać. Zapraszamy na Podlasie.
Mamy dla Was kameralny pensjonat. Mieści się w budynku obok starego domu, jest niewielki, w sam raz by wygodnie ugościć kilka osób. Na dole jest salonik i w pełni wyposażona kuchnia dla gości. Na poddaszu cztery malownicze pokoje idealne dla par, przyjaciół lub osób podróżujących w pojedynkę. Każdy pokój ma swoją łazienkę, klimatyzację i wi-fi. Nie ma u nas małych dzieci. Nie ma telewizorów. Słychać za to ciszę, szum lasu i śpiew ptaków.
Przed pensjonatem jest ogród warzywny, podwórko, brzozowe zagajniki i alpakarnia. Dalej rozciągają się zielone pastwiska, ogród i las. A wszędzie dokoła pocieszne alpaki. Są łagodne, ciekawskie i mięciutkie. Możecie odwiedzać je w dowolnym czasie na pastwiskach i w stajni. Możecie towarzyszyć nam w obrządkach albo nie robić nic, położyć się z alpakami na łące i odpoczywać. Czas płynie tu naprawdę wolniej i wszystko dzieje się w rytmie natury.
Oferujemy śniadania, stół szwedzki - 35 zł / osoba (w okresie od kwietnia do końca października). Serwowane w starym domu, na przeszklonym ganku z widokiem na ogród. Jeśli planujecie zamawiać śniadania prosimy o informację przy dokonywaniu rezerwacji.
Śniadania są obfite, smaczne, z warzywami z własnego ogródka, ziołami i dobrymi przyprawami, często podajemy coś na ciepło, własne wypieki, konfitury i marynaty, czasem też lokalne specjały. Kuchnia Pani Kasi cieszy się ogromnym powodzeniem wśród gości.
W pensjonacie macie również w pełni wyposażoną kuchnię i jadalnię.
W sąsiedniej Starej Kornicy są dobrze zaopatrzone duże sklepy (Biedronka, Delikatesy Centrum).
Na lunch lub kolację można wybrać się do pobliskiego dworu w Droblinie (8km), dworu w Zabużu (20 km), pałacu w Cieleśnicy (37 km) - bardzo smaczna kuchnia w przystępnych cenach, piękna lokalizacja i przyjemna atmosfera.
W towarzystwie alpak? Niemożliwe. Możecie miziać się z nimi na łące lub towarzyszyć nam w codziennych obrządkach. Albo wyprowadzić alpaki na spacer po naszej pięknej okolicy.
Ogólnie rok w hodowli jest dynamiczny i zawsze coś się dzieje. Wiosną strzyżemy całe stado i uczymy najmłodsze alpaki chodzić na smyczy. Latem możecie być świadkami narodzin maluszków, to zawsze wzrusza. Jesienią i zimą możecie zobaczyć jak dzieciaki podrosły i zarosły puchatym runem. Alpaki są prześmieszne i wciągające, budują fajne relacje w stadzie, kłócą się, przeżuwają, tarzają, biegają i robią różne głupoty. Trudno oderwać od nich wzrok nawet gdy nie robią nic.
Możecie też wziąć rowery i poznać nasze ładne okolice. Albo zrobić sobie wycieczkę samochodem, żeby zobaczyć pobliskie atrakcje.
Wieczorami możecie zaszyć się w saloniku z biblioteczką lub przyłączyć się do nocnych plotek przy ognisku.
Jest też staroświecki sklepik. Znajdziecie w nim ręcznie robione cudeńka z wełny naszych alpak - czapki, rękawiczki, kołdry i inne wyroby.
Nie mamy specjalnych udogodnień dla dzieci. Tylko mięciutkie alpaki i ciekawe opowieści . Do pensjonatu zapraszamy dzieci od 12 lat. Z młodszymi dziećmi przyjedźcie do nas na oprowadzanie po Alpakarium - wspólnie posiedzimy na łące albo wyprowadzimy alpaki na spacer i opowiemy niejedną ciekawostkę.