Chyża w Dosbajce

Pobyt w Dosbajce uważam za bardzo udany. Piękna, spokojna okolica, sympatyczny gospodarz, bardzo miłe pieski (proszę przekazać Wigilii i Myszy dużo głasków ode mnie!). Domek piękny, w starym stylu, a jednocześnie funkcjonalny. Dookoła sporo zwierząt, w dzień można spotkać sarenki (obok domku chyba jest bardzo dobra trawa xD), a w nocy budziły nas popielice (nie wystraszcie się, one tylko biegają po dachu i ścianach, nie spotkaliśmy ich w domku), są bardzo głośne, polecam wziąć ze sobą stopery do uszu. Zachwycił nas Beskid Niski swoim tak bardzo innym krajobrazem i architekturą (inną niż u nas, w północno-zachodniej Polsce)

Świetne miejsce by odciąć się od codzienności, miejsce na uboczu, sąsiednie domki są w odległości zapewniającej prywatność oraz poczucie odosobnienia. Chata Chyża znajduje się zaraz przy lesie, co nadaje jej jeszcze większego uroku. Miejsce urządzone w rustykalnym stylu, robi wrażenie zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz poprzez pełno urokliwych dekoracji. Goście czują się jakby cofnęli się do czasów pobytu na wsi u babci, oczywiście chata posiada wszystkie najważniejsze udogodnienia do codziennego funkcjonowania, zatem jest to udany kompromis. Ze względu na pracę zdalną, obawiałem się o prędkość internetu, lecz niepotrzebnie, nie miałem żadnych problemów. Gorąco polecam, na pewno wrócimy.

W porządku, ale nic więcej. Domek na swoją cenę dosyć niewygodny, drewno do kominka mokre i brak rozpałki, łazienki mikroskopijne. Z plusów fajnie pomyślana bania przy strumyku i ogólny koncept miejsca.