Gnoyna Park oddalona jest od Warszawy około godziny samochodem, a okolica przypomina raczej krajobraz Mazur czy Roztocza. Po raz pierwszy przyjechałem tu w towarzystwie ciotki w 1990 roku. Mieszkała w majątku opodal jeszcze przed wojną i znała dobrze ówczesnych właścicieli Gnoynej państwa Bieleckich. Działalność dobroczynna Pani Eugenii i jej męża Henryka zapisała się na trwale w pamięci mieszkańców. Założyli we wsi ośrodek medyczny, w majątku powstała jedna z najnowocześniejszych w przedwojennej Polsce mleczarni. Z ich inicjatywy i środków powstała wiejska szkoła podstawowa, którą prowadziła pani Eugenia. Druga wojna światowa przerwała sielankowe życie na wsi. Nacjonalizacja i parcelacja majątku zamknęła ostatecznie ten rozdział. Szykany polityczne, śmierć żony i ostateczna eksmisja spowodowały przeniesienie się pana Henryka do Warszawy, gdzie zmarł w ubóstwie. Losy mieszkańców Gnoynej znane były Szymonowi Kobylińskiemu, który poświęcił im książkę "Zbrojny Pies".

W 1992 roku odkupiłem od gminy 1.5 ha gruntu z resztkami dworskich zabudowań i zdewastowane resztki parku podworskiego okalające posiadłość. Dwór okazał się nie do odratowania, odbudowany został z ruin stary spichlerz i zabudowania gospodarskie. Wykorzystane zachowane materiały, jak cegły i elementy drewniane pozwoliły zachować autentyczny charakter zespołu. Z czasem w kooperacji z grupą entuzjastów wykupione zostały zdewastowane popegeerowskie stawy rybne i powołany pierwszy w Polsce prywatny Rezerwat Natury Stawy Gnojna im. Rodziny Bieleckich, z wieloma gatunkami rzadkich ptaków.

Cegły ze starego dworu, kamienie polne oraz drewno posłużyły do wykończenia Domu Łowczego, który sympatycznie wtapia się w krajobraz. Uwagę zwraca urokliwy park, z wieloma niecodziennymi okazami drzew i krzewów.

Goście z różnych stron świata zostawili w opasłej księdze gości rozliczne komentarze świadczące o ich pozytywnych wrażeniach z wizyt.

Na terenie zabytkowego parku, otoczony rzadkimi okazami drzew, w sąsiedztwie sadu jabłkowego stoi niezwykły dom wakacyjny. Zbudowany na zgliszczach starego dworku, z sercem do historycznych detali i w niezgodzie z minimalizmem. Taki typ "cottage'u" jest spełnieniem wizji gospodarza. Dom z ogrodem jest do dyspozycji 7 osób i psich pupili na wyłączność.

Do dyspozycji naszych gości jest przestronna kuchnia połączona z jadalnią zachęcająca do wspólnych posiłków, salon z kominkiem oraz duży taras z malowniczym krajobrazem niekończącej się zieleni ogrodu.

W domu znajduje się sypialnia z dużym podwójnym łóżkiem oraz druga z dwoma łóżkami podwójnymi i jednym pojedynczym. Do użytku gości przeznaczone są dwie łazienki.

Tu żaden element wystroju nie jest dobrany przypadkowo. W każdym kącie kryje się detal, który przyciąga wzrok. Od XIX wiecznej podłogi, aż po malowany ręcznie sufit. Nie brakuje dekoratorskich elementów z duszą i rodzinnych pamiątek. Angielska drabina biblioteczna pochodzi z XIX wieku, a w sypialni ozdobą są buty armii brytyjskiej, które przeszły szlak bojowy Pierwszej Dywizji Pancernej generała Maczka. Jadalnia dekorowana jest freskami w technice al fresco buono pędzla wybitnej malarki Anny Kozłowskiej oraz starymi grafikami. Salon z kominkiem ozdobionym obrazem bociana i ciekawymi zbiorami związanymi z jeździectwem. Sporo tu naprawdę imponujących pamiątek. Na przykład z wypraw ks. Leona Sapiehy do Afryki w 1927 roku.

Kilkadziesiąt metrów od Domu Łowczego znajduje się budynek, który jest prywatną przestrzenią gospodarzy. W ogrodzie żyje wiele gatunków ptaków, nie brakuje również miejsca dla wiernych czworonogów. Goście mogą zatem liczyć na towarzystwo dwóch przyjacielskich psów.
(Tu drobna uwaga dla Gości: nie wypuszczajcie większego - Hektora, za furtkę, lubi polować „na kury” z sąsiednich domostw.)

Dom idealnie wkomponowuje się w stary park, pełen wyjątkowych okazów drzew i ciekawych krzewów, w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu natury. W niedalekiej odległości znajdują się stawy rybne i łowiska dla entuzjastów wędkarstwa. Na terenie majątku, jak na posiadłość w stylu angielskim przystało, znajduje się boisko do krykieta. Posiadamy również własną pasiekę, ogród warzywny i zielnik.

Piękny taras oraz pergola uzupełniają wyjątkowy charakter miejsca.

Nie gotujemy Gościom, bo dom oddajemy Wam na wyłączność. Jest za to własna, wyposażona kuchnia, w której można przygotować nawet najbardziej wykwintne potrawy, oraz jadalnia z dużym stołem.

Posiadłość wraz z przylegającym rezerwatem natury posiada własną pasiekę, stawy rybne oraz łowiska, a także ogród warzywny i zielny. Dom położony jest także w sąsiedztwie leciwego sadu. Z miłą chęcią podzielimy się z Wami naszymi darami natury.

W pobliskich miejscowościach znajdują się mniejsze i większe sklepy, wiejskie bazarki z warzywami i owocami, a także różnego rodzaju restauracje. Szczególnie rekomendujemy “Jadalnię Pałacową” znajdującą się w Pałacu w Radziejowicach. Piękne wnętrza oraz malowniczy ogród uzupełniają przyjemne doznania. Bardzo rzadko na wsi polskiej można zjeść tak dobrze jak tutaj.

Dzięki położeniu tuż przy Rezerwacie Faunistycznym Stawy Gnojna w Domu Łowczego można poczuć się jak w zielonej krainę z dala od rzeczywistości. Godzinę od Warszawy znajduje się oaza ciszy, spokoju i raj dla okolicznych zwierząt.

Park Gnoyna powstał na popegeerowskich stawach rybnych, które nie są już eksploatowane i częściowo zarosły. Do terenów objętych ochroną należą także przyległe łąki. Otulinę stanowi las o szerokości 700 m. Cały obszar należy do malowniczej doliny rzeki - Pisi Gągoliny, w której do dziś zachowały się miejsca z typowym mazowieckim krajobrazem. Rezerwat odgrywa kluczową rolę w tzw. lokalnym systemie korytarzy ekologicznych i pełni jednocześnie funkcję rezerwuaru wody dla pobliskiego obszaru. Jednak jego największym, bogactwem są bez wątpienia występujące na jego terenie ptaki. Na byłych stawach rybnych Gnojny stwierdzono, aż 100 różnych gatunków ptaków, z czego 55 ma tam swoje miejsca lęgowe. W porównaniu do innych podobnych rezerwatów o zbliżonej powierzchni jest to ilość naprawdę wysoka.

Z czego można skorzystać? Park Of Poland Suntago jest oddalony o jakieś 14 km. Jest w okolicy kilka szkółek jazdy konnej, grzyby, ryby, ekspedycje do okolicznej puszczy czy nad Zalew Żyrardowski. Przytulny kominek i pokaźna kolekcja książek w domowej bibliotece. Nieco dalej, w Pruszkowie muzeum motoryzacji.

Rozległy ogród wzbogacony jest o piękny taras zamknięty trejażami i pole do krykieta - gry, w którą onegdaj grała bajkowa Alicja z Królową Kier.

Jesienią, gdy okolica tonie w pomarańczach, żółciach, czerwieniach i grzybach warto zaszyć się w domu, oddać lekturze i usiąść przed kominkiem. Dla urozmaicenia można spacerować po pięknym o tej porze roku parku i rezerwacie. Polecamy też przygody kulinarne z sandaczem z lokalnych stawów, czy królika w cytrynowym sosie z kroplą madery. Jeżeli dostępne Primitivo di Manduria oczekuje na gości w ramach gościnności domostwa. Nigdy nie nawożone ani pryskane jabłka oczekują amatorów szarlotki. Warto się skusić i odetchnąć klimatem innym od miejskiego zaduchu. Ciągle jeszcze, przy dobrej aurze można też zagrać partyjkę krykieta.

Zimą serwujemy wieczorne sesje przy kominku i nalewkę z czarnej porzeczki naszej produkcji.

Wprost z naszego ogrodu można obrać kierunek na Pałac w Radziejowicach. Zespół pałacowo-parkowy od 1965 roku pełni funkcję domu pracy twórczej dla twórców kultury. Pałac mieści także sale muzealne, godną polecenia restaurację i galerię wystaw czasowych.

Mali goście w Mszczonowie mają nieustanną lekcję przyrody. Wystarczy lornetka i długie spacery po Parku Natury. Mogą tutaj cały dzień spędzać na świeżym powietrzu bez grama nudy, telefonów, telewizorów i innych nowinek technicznych. Z uwagi na organiczne rozrywki nie przygotowaliśmy dla dzieci placu zabaw, huśtawek czy zjeżdżalni. To kolidowałoby z otoczeniem i rozpraszało małych odkrywców. A do odkrycia jest naprawdę wiele. Termy mszczonowskie, Park of Poland, okoliczne szkółki konnej jazdy to tylko kilka z lokalnych atrakcji. W muzeum motoryzacji w Otrębusach niejedna osobliwość