Lanckorona jest świetnym przykładem na to, że pędzący czas niekiedy szerokim łukiem omija miasta i miasteczka. Jest na tyle mała, że nie trzeba tworzyć rozbudowanych planów zwiedzania, szykować adresów wartych zobaczenia, ale ma w sobie tyle uroku i punktów, o które warto zahaczyć, że wystarczy na kilka dni spacerów. Całe miasteczko wygląda trochę jak skansen na żywo. Tu stara bielona chata, tam ruiny zamku z XIV wieku, za rogiem willa, w której gościł Józef Piłsudski, Józef Beck, Ignacy Mościcki, a w późniejszych latach Karol Wojtyła.
Pierwsze kroki skierujcie do Izby Muzealnej, przy samym rynku. Sama ekspozycja jest skromna, ale ciekawa i autentycznie prezentuje historię Lanckorony, wykopaliska archeologiczne z terenu zamku, przedmioty przywołujące życie codzienne mieszkańców i co najważniejsze makietę rynku sprzed pożaru w XIX wieku. To właśnie tutaj w Izbie spotkacie prawdziwych pasjonatów, którzy znają wszystkie lanckorońskie sekrety, historie, podwórka i wszystkie okoliczne koty. Chętnie wskażą Wam ścieżki do interesujących miejsc. Warto również skorzystać z wycieczek organizowanych przez przewodników, np. „Życie codzienne dawnych lanckoronian”, „Tajemnice dawnej zabudowy Lanckorony”.
Z przewodnikiem czy bez, warto wejść na wznoszącą się nad miastem Górę Lanckorońską (550 m n.p.m.). Na jej szczycie zachowały się ruiny czternastowiecznego zamku, jednego z wielu zbudowanych na polecenie Kazimierza Wielkiego. Na jej zboczach zaś znajdują się dwa punkty widokowe, z których przy dobrej widoczności, patrząc na południe, można zobaczyć nawet panoramę Tatr, Diablaka, czyli Babiej Góry, a zerkając na północ, widać krakowski Kopiec Kościuszki. Alejki i ścieżki wokół Góry Lanckorońskiej liczą łącznie 10 km, prowadzą po zróżnicowanym terenie i mają urocze nazwy pochodzące jeszcze z lat dwudziestych XX wieku, takie jak Aleja Zakochanych czy Aleja Cichych Szeptów.
To bardziej niż pewne, że traficie na wiejski ryneczek z drewnianą zabudową. Wyjątkowy i jedyny taki w Polsce. Tutaj odkryjecie anioły, piękną ceramikę, kawiarenki i zachwycicie się, że ludzie mogą żyć tak spokojnie, w takim bezczasie.
Trzy kroki od Domku w naszej Arka Cafe możecie nie tylko wypić pyszną kawę z cynamonem i imbirem czy dobrą sypaną herbatę. Przez cały rok organizujemy tutaj wernisaże, koncerty, degustacje win, potańcówki, a w styczniu odbywa się coroczne “Międzyludzkie kolędowanie”. Tuż pod Wami, piętro niżej mieści się autorska Galeria Ceramiki Artystycznej. To tu możecie kupić prace dekoracyjne i użytkowe moje, mojej żony oraz naszych przyjaciół – rzeźbiarzy, malarzy, ceramików.
Stąd zapach ciepłego pieczywa poprowadzi Was do piekarni Siwek z ponad 100-letnią tradycją. Kupcie chleb i koniecznie bułeczkę lanckorońską.
Lanckorona ma już swoje lata, ale nie osiada na laurach. Od kilku lat organizowane są tutaj imprezy: Jarmark Wielkanocny, Jarmark Świętojański oraz najciekawszy Festiwal Anioł w Miasteczku - wydarzenie odbywające się we wsi od 10 lat.