Jest taki region w Polsce, o którym nikt nie ośmiela się powiedzieć złego słowa. Mowa o Roztoczu, którego księga skarg i zażaleń świeci pustkami. Może dlatego, że kumuluje w sobie wszystkie najlepsze cechy miejsca, do którego chce się uciec, roztoczyć opiekę nad samym sobą, słuchać o czym szumią wodospady i spróbować domowego wina. Pewnie przez to, że witamina D produkowana jest w zdwojonej dawce, a zarazem niebo nad Roztoczem jest czarne jak chleb, kawa i kot bonifacy.
Na tym pustkowiu, za wsią Górniki Nowe, znaleźliśmy swoją ziemię i posadziliśmy eksperymentalną winnicę. My, czyli Zofia i Jacek - rodzice Mateusza, który swój gliniany domek postawił 2 kilometry dalej. Miłość chodzi po ludziach, dlatego i my, z pomocą rodziny, wybudowaliśmy drewnianą chatkę, dla siebie, bliskich i dla Was. Na własnej skórze sprawdziliśmy, że tu im wolniej się leży, tym dłużej trwa urlop, teleskop zapewnia najlepszą rozrywkę.
Tutaj nic nie robić to jak zrobić coś bardzo wartościowego dla siebie. Przyjedźcie po absolutny spokój, celebrację trybu slow motion, zapach żniw, popołudnia w kajaku i grzyby w koszyku. Doradzimy Wam gdzie zjeść i podrzucimy jajka od zadowolonych z życia kur.
Przy młodej eksperymentalnej winnicy, wśród roztoczańskich pól, na kilku morgach ziemi. W budowę domku zaangażowana była cała rodzina, bo w pracy zespołowej mamy co najmniej licencjat. Zbudowaliśmy go dla siebie - Jacka i Zofii, ale nie zawsze możemy spędzać tu czas, dlatego chętnie udostępnimy go tym, którzy chcą odpocząć od betonowej rzeczywistości.
Domek jest drewniany, na kamiennej podmurówce (którą dzielnie wykonywały Gosia i Agnieszka - nasze synowe), przykryty starą ceramiczną dachówką. Dbając o to, by część naszego wcześniejszego życia zabrać ze sobą, wmontowaliśmy pierwsze okna z naszego rodzinnego domu. Dom jest zbudowany z naturalnych materiałów. Znajduje się za wsią, jest niewidoczny z drogi. Wnętrze zostało urządzone z ekologicznych materiałów lub takich z drugiej ręki. Przecież nic nie może się zmarnować.
Domek przeznaczony jest dla 4 osób (max 5 lub 6) i składa się z:
- na dole - salonik z rozkładaną kanapą i kozą połączony z kuchnią, łazienka,
- na poddaszu duża, otwarta przestrzeń, czyli sypialnia z łóżkiem małżeńskim,
Do Waszej dyspozycji jest te z radio, gry planszowe, książki. Na tarasach: fotele, hamak, huśtawki, grill. Na podwórku piaskownica.
Psiaki są u nas mile widziane, ale prosimy o nie wpuszczanie czworonogów na łóżka i kanapy. Pilnujcie swoich pupili, ponieważ teren nie jest ogrodzony.
Domek posiada wszystko, a nawet trochę więcej do tworzenia wytrawnych potraw, lub prostych i wiejskich w zależności od potrzeb i ochoty. Jest w pełni wyposażona kuchnia z kuchenką elektryczną, czajnikiem, lodówką, opiekaczem i garnkami, duża koza do suszenia grzybów i pieczenia ryb, naczynia do serwowania, miejsce na ognisko, grill i tarasik do śniadań z widokiem na zboże. W promieniu do 10 km od domu można kupić sery, chleb, miody, przetwory (grzyby, owoce). Pokierujemy Was co, gdzie i jak. Możemy też dla Was zamówić jajka, powiemy gdzie rosną kurki i śniadanie oraz obiad gotowe.
Jeśli kuchnia nie jest Waszym królestwem lub chcecie po prostu wziąć urlop od stania przy garach, mamy dla Was kilka sprawdzonych miejsc:
W odległości około 7 km w Bondyrzu jest pyszna włoska pizza - La Majella.
Nie można zapomnieć o cudownej Chacie Rybaka w Bondyrzu przy hodowli Pstrąga Roztoczańskiego. Menu bogate jest w domowej jakości potrawy z pstrąga tęczowego wędzonego, smażonego i pieczonego. Jest to bez wątpienia najlepszy pstrąg roztoczański na świecie. Potwierdzone info. Nasz ulubiony to wędzony podgrzany w domku na kozie albo kupiony surowy i upieczony w folii na kozie.
Zagroda Guciów w Zwierzyńcu - domowy obiad i regionalne produkty.
Zwierzogródek w Zwierzyńcu - wypieszczone, slow foodowe hamburgery z super składników.
Aktywny przepis na Roztocze to spacery, rowery, kajaki, grzyby. Dla tych co wolny czas uwielbiają spędzać w ruchu czeka tu 1000 km szlaków pieszych i rowerowych oraz spływy kajakowe. A na tych, którzy cenią sobie piękne widoki i lubią odkrywać historię odwiedzanych miejsc czekają drewniane skarby architektury i słynące z cudów kapliczki.
Ale tak naprawdę to miejsce na nicnierobienie i wyciszenie. Czasami przejedzie sąsiad ciągnikiem albo sierpniowa gwiazda spadnie z nieba. Cisza, nic się nie dzieje.
Gdy już porządnie się wynudzicie przy ognistej kozie, poznacie spacerowo całą okolicę i przeczytacie wszystkie książki oraz rozpalicie ognisko do samego nieba, polecamy poznać okolicę.
Zimowe szaleństwo na Lubelszczyźnie to tylko u na Roztoczu. Kuligi, biegówki i 2 stoki jeden 3 km, drugi 7 km od nas.
W Zwierzyńcu:
- Letnim punktem obowiązkowym są spływy kajakowe.
- Kościółek na Wodzie.
- Pałac Plenipotenta.
- Browar Zwierzyniec - w maju, czerwcu oraz we wrześniu można odwiedzać browar od piątku do niedzieli. W miesiącach lipiec oraz sierpień zwiedzanie jest możliwe od środy do niedzieli.
- Letnia Akademia Filmowa. To kulturalna uczta dla kinomanów i tych co lubią dobre filmy.
W lipcu w Gorajcu odbywa się jeden z najciekawszych folkowych festiwali w Europie - Folkowisko. To 40 minut od Górników.
W Cieszanowie (około 40 minut drogi) odbywa się Cieszanów Rock Festiwal.
Stawy Echo – kompleks czterech stawów, znajdujący się na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego to idealne miejsce do kąpieli.
- Bondyrz (16 km), czyli wieś 2 młynów. W niepozornej, nadwieprzańskiej wsi Bondyrz zachowały się aż 2 młyny, jakby wprost z opowiadań Iwaszkiewicza. Jeden, wraz z całą zagrodą młynarską został odrestaurowany i wygląda rewelacyjnie, zwłaszcza jego koło podsiębierne,dziś już absolutna rzadkość. Szkoda tylko, że tuż obok niszczeje murowany z kamienia budynek wiejskiej łaźni z 1928 roku - może jeszcze większa rzadkość.
Piekiełko na Wzgórzu Kamień - zgodnie z legendą diabeł postanowił założyć się z jednym z miejscowych chłopów, że w ciągu jednej nocy wybuduje na wzgórzu piekło. Jeśli zdołałby to uczynić, wówczas chłop miałby oddać mu swoją duszę. Piekło zostało już niemal ukończone, jednak gdy diabeł niósł ostatni głaz, zapiał kur, oznajmiając świt. Pozostawione na wzgórzu skały są więc pozostałościami po diabelskiej budowli.
W odległości do 16 km:
- Ostoja Konika Polskiego oraz jego hodowla w stajniach folwarku we Floriance (14 km).
- Stok narciarski Jacnia (16km).
W odległości 28 km:
- Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie - wydarzenie, na którym i autor, i czytelnik moczą nogi w tej samej rzece. Bardzo polecamy wybrać się na to święto literatury.
Co wspólnego ma Roztocze z Flinstonami? Może to, że Fred Flinston pracował w kamieniołomie, których na Roztoczu mamy całkiem sporo. Chociaż skał ostańcowych jest tu niewiele, to za to liczne kamieniołomy są na pewno warte odwiedzin. Prym wiedzie tu Józefów, Krasnobród, Nowiny czy Bruśno.
Uwaga, to strefa wolna od TV. Pomimo tego nie odnotowaliśmy dziecięcej nudy. Jest kawał pola do popisu, czyli prawdziwe wakacje na wsi. Dzieciaki szukają wiatru w kłosach zbóż, obserwują księżyc z bliska, małpują muczenie krów i puszczają latawce. Mamy gry planszowe i książki, bujany fotel i hamak, jest też piaskownica.
Dla wygody rodziców i maluchów mamy łóżeczko i wanienkę.