Dworek Makoszka
jak na konie na Lubelszyczyźnie, to wiadomo, że do nas
miejsce stworzone przez rodzinę dla rodzin
w Dworku mamy dla Was 5 przytulnych pokoi
serwujemy śniadania i obiadokolacje - wszystko domowe, swojskie i przepyszne
zapraszamy ze zwierzętami domowymi pokojowo nastawionymi do świata – na podwórku są nasze psy i koty
Sprawdź na szybko
Zanim zaopiekowaliśmy się Makoszką, nawet przed tym jak mama Iwona kupiła tę ziemię lata temu, tu w Lasach Parczewskich rozgrywały się epizody zapisane na kartach historii Polski. W XIX wieku w tej wsi królewskiej, w pięknym dworku mieszkał carski leśniczy, a w jego stajni, okute w podkowy, parskały czystej krwi wierzchowce. Dworek stoi tu do dzisiaj, pod samym lasem, obok rezerwatu Królowa Droga na Lubelszczyźnie. Nazwa z koroną w tytule nie jest przypadkowa, to pamiątka po czasach, gdy Jagiełło jeździł tędy na sejmiki do Parczewa. Z kolei słowo Makoszka, jak podaje legenda, pochodzi od słowiańskiej bogini płodności Mokoszy. Inna, bardziej ludowa, wersja mówi, że osadę założył Makosz - pszczelarz, który osiedlił się nad źródłami Konotopy. W osadzie pośród królewskich lasów mieszkali bartnicy, gajowi, zbieracze runa leśnego i ludzie zajmujący się wypalaniem popiołu i potożu. Ludzie, którzy żyli blisko natury, tak jak my i nasi goście.
Drewniany dworek długo opierał się zawirowaniom historii, aż przyjechała tu mama Iwona i objęła dom i stadninę maminą opieką. Podczas remontu domu znalazła pod podłogą potłuczoną rosyjską porcelanę, ułańską kartę powołania do wojska, a nawet zardzewiałą szablę. Co tu się musiało dziać przez te wszystkie lata! Na podwórku odkryła stare drewniane drzwi, które stały się wzorem wszystkich w dworku. Zadbała o to, żeby drewniane parkiety skrzypiały należycie, aby dziergane serwety trafiły na okrągłe stoliki, no i nie zabrakło koni. W stajni, na wybiegach, ale też na obrazach i rzeźbach we wnętrzach.
Gdy mama powiedziała basta i zaszyła się w kuchni, w której teraz czaruje Gości swoimi smakołykami, do akcji wkroczyliśmy my - Kasia i Tomek. Z werwą, miłością do koni i ludzi oraz trójką małych nicponi. Zimą morsujemy w naszym stawie, latem wędkujemy i się kąpiemy, jesienią zbieramy grzyby, a przez cały rok jeździmy konno, skaczemy przez przeszkody i organizujemy obozy jeździeckie dla dzieci i młodzieży. Jako rodzice dbamy również o to, żeby dzieciaki mogły poczuć się tu jak na prawdziwej wsi - karmić zwierzaki, biegać boso po trawie, hasać ile się da, a rodzice nieskrępowanie ładować akumulatory.
Konie są naszą pasją i miłością od zawsze, to dzięki nim się poznaliśmy, to z ich powodu mama kupiła Dwór z XIX wieczną stajnią z bala. Na początku miały być dwa, a zrobiła się cała stajnia i sposób na życie. Mamy armię kucyków, eleganckie rumaki, klacze po przejściach i staruszki przygarnięte na szczęśliwą emeryturę.
Ludziom jest w Makoszce równie dobrze jak koniom. W domu z klimatem leśniczówki czekają na Was przytulne pokoje, wspólny salon z kominkiem, jadalnia i taras, na którym książki pochłania się seriami. Wieczory przy kominku, poranki na rowerach i godziny lekcji w siodle. Domowa kuchnia mamy Iwony, Szerlok i Fado - psy pieszczochy i serdeczna atmosfera. Nie możemy się Was doczekać. Dajcie się poznać.
Drewniany dworek długo opierał się zawirowaniom historii, aż przyjechała tu mama Iwona i objęła dom i stadninę maminą opieką. Podczas remontu domu znalazła pod podłogą potłuczoną rosyjską porcelanę, ułańską kartę powołania do wojska, a nawet zardzewiałą szablę. Co tu się musiało dziać przez te wszystkie lata! Na podwórku odkryła stare drewniane drzwi, które stały się wzorem wszystkich w dworku. Zadbała o to, żeby drewniane parkiety skrzypiały należycie, aby dziergane serwety trafiły na okrągłe stoliki, no i nie zabrakło koni. W stajni, na wybiegach, ale też na obrazach i rzeźbach we wnętrzach.
Gdy mama powiedziała basta i zaszyła się w kuchni, w której teraz czaruje Gości swoimi smakołykami, do akcji wkroczyliśmy my - Kasia i Tomek. Z werwą, miłością do koni i ludzi oraz trójką małych nicponi. Zimą morsujemy w naszym stawie, latem wędkujemy i się kąpiemy, jesienią zbieramy grzyby, a przez cały rok jeździmy konno, skaczemy przez przeszkody i organizujemy obozy jeździeckie dla dzieci i młodzieży. Jako rodzice dbamy również o to, żeby dzieciaki mogły poczuć się tu jak na prawdziwej wsi - karmić zwierzaki, biegać boso po trawie, hasać ile się da, a rodzice nieskrępowanie ładować akumulatory.
Konie są naszą pasją i miłością od zawsze, to dzięki nim się poznaliśmy, to z ich powodu mama kupiła Dwór z XIX wieczną stajnią z bala. Na początku miały być dwa, a zrobiła się cała stajnia i sposób na życie. Mamy armię kucyków, eleganckie rumaki, klacze po przejściach i staruszki przygarnięte na szczęśliwą emeryturę.
Ludziom jest w Makoszce równie dobrze jak koniom. W domu z klimatem leśniczówki czekają na Was przytulne pokoje, wspólny salon z kominkiem, jadalnia i taras, na którym książki pochłania się seriami. Wieczory przy kominku, poranki na rowerach i godziny lekcji w siodle. Domowa kuchnia mamy Iwony, Szerlok i Fado - psy pieszczochy i serdeczna atmosfera. Nie możemy się Was doczekać. Dajcie się poznać.
Gospodarz:
Kasia i Tomek
Znamy języki: polski, angielski
Nazywamy się Kasia i Tomek Romaniuk i jak to zwykle bywa u ludzi z pasją, właśnie ona połączyła nasze drogi. Poznaliśmy się dzięki koniom, a potem to już poszło - ślub, trójka dzieci Nikodem, Filip i Blanka i stado koni.
Kontynuujemy i rozwijamy dzieło mamy Iwony, pieszczotliwie zwanej "Matką założycielką", która lata temu kupiła kompletnie zrujnowany dworek i wzięła go pod swoje skrzydła, nadając drugie życie. Dziś króluje w kuchni, z pasją dopieszczając kulinarnie podniebienia naszych Gości. My za to dostaliśmy hopla na punkcie ratowania starych budynków - do Makoszki przewieźliśmy dwa domy (jeden z nich to Czelejówka), kilka spichlerzy i stodółkę, które czekają na remont. Bardzo chcemy żeby nasi goście czuli się tu jak najswobodniej, staramy się więc tworzyć domową i rodzinną atmosferę. Zapraszamy koniarzy i nie tylko.
Gdzie będę spać?
3 os. – "Przedwiośnie"
20 m²
•bez zwierzaków
Pokój Przedwiośnie - jedyny zlokalizowany na dole w dworku, z łazienką, bez skosów, z dwoma pojedynczymi łóżkami i rozkładaną leżanką ikeowską. Widok z okien na stajnię i krzew jaśminu.
5 os. – "Noce i Dnie"
30 m²
•bez zwierzaków
Pokój "Noce i Dnie" zlokalizowany na piętrze w dworku, składa się z dwóch połączonych ze sobą pokoi oddzielonych koratą, z łazienką, z okien roztacza się widok na pastwiska i las.
2 os. – "Tajemniczy Ogród"
15 m²
•bez zwierzaków
Pokój "Tajemniczy Ogród" - na górze dworku, klimatyczny i przytulny, ze skosami, z łazienką. Do pokoju przylega pokój "Miś" - przy rezerwacji obydwu idealna opcja dla rodziny z dziećmi. Z pokoju roztacza się widok na stajnię i padok.
Co znajdę na miejscu?