Jest takie miejsce na ziemi, gdzie mieszkała prawda. Ktoś bliski o niej zapomniał i dawno nie odwiedzał. Znaleźliśmy je my i postanowiliśmy podzielić się nim z innymi. Oaza to miejsce, gdzie do źródła jest bliżej, a droga, choć kręta i pod górkę, to prowadzi na szczyt z pięknym widokiem.
Wjeżdża się tu jak do takiej bańki, po przekroczeniu której wpada się w bajkową aurę i przenosi w całkiem inną rzeczywistość. Od razu włącza się włoski klimat, czas ucztowania, relaksującej sjesty i odpoczynku. Czyli jak to Włosi mówią “dolce far niente” – słodkie nicnierobienie, leniuchowanie, próżnowanie. Tak właśnie tutaj jest. Zapraszamy, sprawdźcie sami.
Na szczycie wzgórza, w XIX-wiecznym dworku, z którego rozciąga się przepiękny widok na otaczającą bujną zieleń. Brzmi trochę jak z bajki i tak właśnie tutaj jest. Mury dworku skrywają 8 pokoi. Wszystkie są przytulne, urządzone swojsko, w starym stylu. Znajdziecie retro łóżka, stare lampy i żyrandole, skrzypiące szafy i komody z antykwariatu. Każdy pokój posiada:
- łazienkę,
- dwuosobowe łóżko,
- pojedyncze łóżko lub rozkładaną sofę.
Oprócz pokoi czeka na Was kuchnia, gdzie możecie sobie coś ugotować oraz jadalnia ze stołem przy którym wspólnie jemy posiłki. Dla moli książkowych przygotowaliśmy pokaźną biblioteczkę, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
Na zewnątrz jest też taras z przepięknym widokiem, gdzie lubimy siadać rano z filiżanką kawy i gdzie zbieramy energię na resztę dnia. A długie letnie wieczory najczęściej przesiadujemy przy ognisku albo altanie, snując plany na przyszłość i zatapiając się w ciszy niespotykanej w mieście.
Dla wymagających i lubiących rozpieszczanie możemy zaproponować zajęcia jogi lub masaż . Dajcie nam znać na kilka dni przed przyjazdem, jak chcielibyście się zrelaksować.
Wychodzimy z założenia, że przy wspólnym gotowaniu najlepiej poznaje się nowych ludzi i wychodzi z tego niezła frajda. Dlatego też w Dworku czeka na Was w pełni wyposażona kuchnia, w której możecie przygotowywać posiłki. Często jest to główne miejsce spotkań gości, skąd dochodzi gwar rozmów, bulgot wody, skwierczenie oleju, odgłosy krojenia, mieszania, siekania, a w powietrzu unoszą się nieziemski zapachy.
Zawsze możecie też rozpalić ognisko albo grilla i upiec kiełbaski, zjeść ziemniaki z popiołu czy przygotować szaszłyki i grzanki z czosnkiem. Wszystko zależy od Waszej wyobraźni.
W Lanckoronie mamy kilka fajnych miejsc, godnych polecenia:
- Arka Cafe, którą chwalą wszyscy za pyszną kawę, domowe ciasta i pierogi nie z tej ziemi,
- Restauracja Verona, gdzie zjecie porządną włoską pizzę,
- Hotel Modrzewiówka, który zadowoli bardziej wymagających smakoszy.
U nas to raczej nie ma szans na nudę. Chyba, że taką relaksacyjną, z siedzeniem na tarasie, wpatrywaniem się w gwiazdy i sączeniem lampki wina. Sporo się u nas dzieje, przyjeżdżają coraz to nowi goście, organizowane są przeróżne warsztaty, kursy jogi, pokazy taneczne.
Oprócz tego można podjechać do okolicznych miasteczek.
- Lanckorona to XII-wieczna wieś, która jest malutka, ale piękna i nawet dużo tu atrakcji. Na wzgórzu mają ruiny zamku Kazimierzowskiego, w wąskich uliczkach można spotkać przeróżnych artystów, na rynku warto usiąść w jednej z przytulnych kawiarni. W lecie mają tu sporo wydarzeń: Jarmark Świętojański, festiwale, zloty pojazdów, kina plenerowe.
- Do Kalwarii Zebrzydowskiej przyjeżdżają pielgrzymki i nie tylko, bo jest tu Sanktuarium Pasyjno-Maryjne. Jest to jedyna kalwaria na świecie, która została wpisana na listę UNESCO.
- W Wadowicach mieszkał Karol Wojtyła - można je zobaczyć, a potem przejść się na słynne kremówki.
- W Suchej Beskidzkiej zobaczycie renesansową rezydencję, którą nazywają Małym Wawelem.
- Energylandia to największy w Polsce park rozrywki z rollercoasterami i innymi atrakcjami dla dużych i małych.
- I oczywiście można skoczyć do Krakowa, kto nie przyjechał z niego. Jak wiadomo jest to rynek z Sukiennicami, pyszne obwarzanki i zapiekanki, a na bulwarach można pospacerować i zobaczyć Wawel.
Dla bardziej aktywnych też mamy kilka propozycji:
- zalew Świnna Poręba, gdzie można wskoczyć do wody
- Góra Chełm dla fanów dwóch kółek
- Babia Góra - najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – Babiogórski Park Narodowy
- w najbliższej okolicy też można pojeździć na rowerach
Zapraszamy Wasze pociechy, te małe i te duże. Przeniesiemy je do XIX wieku, gdzie nie ma siedzenia przed telewizorem, i gdzie główną atrakcją jest mnóstwo zielonego terenu przed dworkiem. Można walczyć jak Pan Tadeusz na miecze z patyków, tropić zające, wspinać się na drzewa, kopać piłkę czy grać w badmingtona. A jak słońce zajdzie, w środku czekają historie o dawnych mieszkańcach dworku, można szukać elfów ukrytych po kątach i grać w planszówki do upadłego.
W pobliskim Inwałdzie jest Park Miniatur, który przypadnie do gustu młodym turystom.Jest tu też Park Dinozaurów i Rozrywki Dinolandia, gdzie można połączyć przyjemne z pożytecznym, a fani dinozaurów będą zachwyceni.
Zaledwie 30 km od Krakowa, w bujnej zieleni, znajduje się miejsce idealne na workation dla zespołów. W okresie zimowym oddajemy naszym Gościom do dyspozycji jadalnię w Dworze, gdzie przy dużym stole swobodnie zmieści się nawet 12 osób. Odwiedzają nas również rodzice z dziećmi, dlatego w przypadku workation sala w Dworku za dodatkową opłatą może być na wyłączność.
W okresie letnim (od maja do października) Goście mogą pracować w Spichlerzu, gdzie znajdują się 3 sale (60 m², 90 m² i 250 m²). Na czas pracy większych grup udostępniamy je na wyłączność, a stoły tam dostępne możemy ustawić wedle potrzeb.
Nasza specjalność to niezapomniane zachody słońca zwieńczone pysznym ogniskiem.