Okno Na Tatry
ogromne okna i niezmącony widok na Tatry
nielimitowana przestrzeń, cisza i widoki
dokumenty przyrodnicze na żywo, tuż za oknem
szybki Internet, żarełko na telefon dla zapracowanych
jest gdzie chodzić, jeździć albo leniwie siedzieć
blisko do przyrody, ale i atrakcji
Sprawdź na szybko
Plan był prosty i bezkompromisowy: znaleźć i stworzyć miejsce na końcu świata pod Tatrami, dostępne i odległe zarazem. Widok na góry - akceptujemy wyłącznie pełną i niczym niezmąconą panoramę. Atrakcje mają być w pobliżu, ale cywilizacja w komfortowym oddaleniu. Cisza, przestrzeń i święty spokój - konieczne.
Wnętrze miało być wygodne, mamy więc kanapę naprzeciwko przeszklonej ściany i przeszkloną ścianę obok łóżka - by delektować się widokami, kiedy tylko chcemy. Szybki internet, kawa w kapsułkach, a nawet jedzenie na telefon - bo czasem trzeba skupić się na pracy.
Ścieżki rowerowe, szlaki i stoki są tuż tuż, ale czasami wolimy po prostu iść przed siebie przez rozległe pastwiska, przez widokowe wzgórza, nad potok albo do lasu - mamy tych cudów pod dostatkiem w pobliżu domku. Wieczorem lubimy wsłuchać się w dźwięki owczych dzwonków albo bezczelnie gapić się na gwiazdy. Albo Tatry w świetle księżyca.
Nie było wyboru, to musiał być Dursztyn, zagubiony gdzieś między Pieninami, Tatrami i Gorcami. A w Dursztynie nasze OKNO NA TATRY. Znajdziecie tu PRZESTRZEŃ. Przestrzeń do oddechu, dla siebie. Przestrzeń do pracy i do aktywnego wypoczynku. Możemy podjechać, gdy nas potrzebujecie, ale dajcie nam znać, bo inaczej nie przyjedziemy.
Wnętrze miało być wygodne, mamy więc kanapę naprzeciwko przeszklonej ściany i przeszkloną ścianę obok łóżka - by delektować się widokami, kiedy tylko chcemy. Szybki internet, kawa w kapsułkach, a nawet jedzenie na telefon - bo czasem trzeba skupić się na pracy.
Ścieżki rowerowe, szlaki i stoki są tuż tuż, ale czasami wolimy po prostu iść przed siebie przez rozległe pastwiska, przez widokowe wzgórza, nad potok albo do lasu - mamy tych cudów pod dostatkiem w pobliżu domku. Wieczorem lubimy wsłuchać się w dźwięki owczych dzwonków albo bezczelnie gapić się na gwiazdy. Albo Tatry w świetle księżyca.
Nie było wyboru, to musiał być Dursztyn, zagubiony gdzieś między Pieninami, Tatrami i Gorcami. A w Dursztynie nasze OKNO NA TATRY. Znajdziecie tu PRZESTRZEŃ. Przestrzeń do oddechu, dla siebie. Przestrzeń do pracy i do aktywnego wypoczynku. Możemy podjechać, gdy nas potrzebujecie, ale dajcie nam znać, bo inaczej nie przyjedziemy.
Gospodarz:
Wojciech
Znamy języki: polski, angielski, hiszpański
Czasem jesteśmy na miejscu, czasem nas nie ma
Zna ładne miejsca pod Tatrami. Drepta, jeździ na rowerze, opowiada i pisze przewodniki. Prosty człowiek.
Gospodarz nie jest przedsiębiorcą
Rezerwując nocleg na Slowhop, zawierasz umowę bezpośrednio z Gospodarzem. Slowhop, czyli nasza wesoła ekipa, odpowiada za selekcję Gospodarzy, funkcjonalność platformy, płatność przedpłaty – Gospodarz za treść oferty, sposób jej realizacji oraz reklamacje. Gospodarz nie jest przedsiębiorcą, a zatem nie podlegasz ochronie wg prawa konsumenckiego UE.
Gdzie będę spać?
4 os. – Domek
35 m²
•bez zwierzaków
Widok 360º - na Tatry, Pieniny, Gorce.
4 os. – Domek dolny
35 m²
•bez zwierzaków
Domek dolny. Widok 270º - na Tatry i Magurę Spiską.
Co znajdę na miejscu?