Siedlisko Gleźnowo 10
jesteśmy dla Was otwarci w sezonie wakacyjnym od 24.06-03.09
dzieciaki są wolne, a rodzice mają relaks
wakacje w siodle albo na oklep na każdym poziomie zaawansowania, a dla najmłodszych oprowadzanki na kucyku
nasza równina gleźnowska ma widok na jezioro i morze na raz
towarzyskie pieski są u nas mile widziane - mamy alpaki, kucyka, konie, psy i kota
serwujemy pyszne wakacyjne i domowe śniadania
Sprawdź na szybko
Zimę spędzamy w mieście, a bramy siedliska otwieramy latem. Zapraszamy Was w sezonie wakacyjnym od 28.06 do 30.08.
Na naszej równinie nic się nie ukryje. Jest jezioro Bukowo, na którym z wiatrem dzielnie walczą kitesurferzy, jest Bałtyk z pustymi plażami, 200 mieszkańców, konie, kuce, alpaki, koty, psy i w końcu my - Poznaniacy z ciągiem na Bałtyk.
To sytuacja zastana, ale w przeszłości wszystko wyglądało nieco inaczej. Kilka tysięcy lat temu przybrzeżne jezioro Bukowo było zatoką morza Bałtyckiego, więc do tej pory w wodzie można wyczuć słoną nutę. Gleźnowo było zaś małą wsią rybacką, która w XVI wieku nosiła nazwę Steinort. Zamieszkiwali ją wtenczas: sołtys, 11 chłopów, stajenny, 3 zagrodników, 5 komorników i nauczyciel. Chłopi i zagrodnicy musieli odrabiać pańszczyznę w królewskim folwarku w Bukowie Morskim, a na pastwiskach wylegiwały się krowy.
U nas wszystko zaczęło się zaś od koni. Pierwszą klacz nabyliśmy przez przypadek od handlarza, który miał oddać ją na rzeź. Klacz okazała się źrebna, a na świat przyszedł piękny ogierek. Później były kuce, bo nasze córki od małego spędzały czas w siodle. Z pełną stajnią i wielkimi marzeniami zaczęliśmy szukać miejsca, w którym moglibyśmy odetchnąć, spędzić miesiące wakacyjne i galopować bez ograniczeń. Tak przypadkowo znaleźliśmy się tutaj, na pomorzu zachodnim. Trafić nie jest łatwo, bo pola i lasy wskazują odludzie. Tylko stare drzewo z drogowskazem naprowadza na Gleźnowo 10.
Razem z całą zwierzęcą ferajną prowadzimy tu kameralne siedlisko działające wakacyjną porą. Na tarasie serwujemy niespieszne śniadania, wylegujemy się na leżakach, aranżujemy kino plenerowe, jeździmy konno, siedzimy na tarasie z alpakami i nigdzie się nie spieszymy. Zapraszamy Was na rodzinne wakacje. Takie jak dawniej, na wsi, bez trosk, z sielską atmosferą.
Na naszej równinie nic się nie ukryje. Jest jezioro Bukowo, na którym z wiatrem dzielnie walczą kitesurferzy, jest Bałtyk z pustymi plażami, 200 mieszkańców, konie, kuce, alpaki, koty, psy i w końcu my - Poznaniacy z ciągiem na Bałtyk.
To sytuacja zastana, ale w przeszłości wszystko wyglądało nieco inaczej. Kilka tysięcy lat temu przybrzeżne jezioro Bukowo było zatoką morza Bałtyckiego, więc do tej pory w wodzie można wyczuć słoną nutę. Gleźnowo było zaś małą wsią rybacką, która w XVI wieku nosiła nazwę Steinort. Zamieszkiwali ją wtenczas: sołtys, 11 chłopów, stajenny, 3 zagrodników, 5 komorników i nauczyciel. Chłopi i zagrodnicy musieli odrabiać pańszczyznę w królewskim folwarku w Bukowie Morskim, a na pastwiskach wylegiwały się krowy.
U nas wszystko zaczęło się zaś od koni. Pierwszą klacz nabyliśmy przez przypadek od handlarza, który miał oddać ją na rzeź. Klacz okazała się źrebna, a na świat przyszedł piękny ogierek. Później były kuce, bo nasze córki od małego spędzały czas w siodle. Z pełną stajnią i wielkimi marzeniami zaczęliśmy szukać miejsca, w którym moglibyśmy odetchnąć, spędzić miesiące wakacyjne i galopować bez ograniczeń. Tak przypadkowo znaleźliśmy się tutaj, na pomorzu zachodnim. Trafić nie jest łatwo, bo pola i lasy wskazują odludzie. Tylko stare drzewo z drogowskazem naprowadza na Gleźnowo 10.
Razem z całą zwierzęcą ferajną prowadzimy tu kameralne siedlisko działające wakacyjną porą. Na tarasie serwujemy niespieszne śniadania, wylegujemy się na leżakach, aranżujemy kino plenerowe, jeździmy konno, siedzimy na tarasie z alpakami i nigdzie się nie spieszymy. Zapraszamy Was na rodzinne wakacje. Takie jak dawniej, na wsi, bez trosk, z sielską atmosferą.
Gospodarz:
Karolina i Krzysztof
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, chcemy poznawać Gości bliżej (chętni do wspólnej rozmowy i wspólnych aktywności)
Skład zespołu do spraw wypoczynku prezentuje się następująco. Karolina i Krzysztof, dwie córki 13 i 17 lat, dwa psy, jeden kot, pięć koni i dwie alpaki. Jesienią i zimą mieszkamy nieopodal Poznania, z całym naszym zwierzyńcem. Pracujemy zawodowo, a dziewczynki chodzą do szkoły. Z rozpoczęciem wakacji zmieniamy się jednak w gospodarzy i taborami, z całym dobrodziejstwem inwentarza ruszamy na północ, do naszego Siedliska.
Zaczęło się niewinnie. Mąż zaczął snuć plany o swoim, sielskim miejscu na ziemi. Ja, sceptyczna, myślałam może kiedyś, później. Niezobowiązujące rozglądanie się za starym siedliskiem nie trwało jednak długo. Kilka szybkich wypraw, krystaliczne powietrze z dodatkiem jodu, słodka woda w zasięgu wzroku i to miejsce dla koni. Decyzja zapadła, dałam się namówić.
Nie jesteśmy samolubni i lubimy towarzystwo, dlatego dzielimy się Gleźnowem z Wami. Będziemy spacerować, pływać, wylegiwać się na trawie, galopować po piasku, smacznie jeść, gawędzić, a dzieciaki będą robić czego dusza zapragnie. Już nie możemy się doczekać żeby Was poznać.
Gdzie będę spać?
4 os. – Pokój 1 - rodzinny na parterze
20 m²
•bez zwierzaków
Rodzinny pokój z łazienką dla 4 osób. Śniadanie w pakiecie.
4 os. – Pokój 2 - studio z wyjściem na taras
30 m²
•bez zwierzaków
Pokój typu studio z wyjściem na taras. Składa się z większej sypialni z łóżkiem małżeńskim, oraz mniejszej z łóżkiem piętrowym. Śniadanie w pakiecie.
5 os. – Pokój 3- studio na piętrze
35 m²
•bez zwierzaków
Pokój typu studio na piętrze, składa się z sypialni z łóżkiem małżeńskim oraz mniejszego pokoju z dwoma pojedynczymi łóżkami. Możliwość dostawki lub łóżeczka dziecięcego. Śniadanie w pakiecie.
Co znajdę na miejscu?