W trakcie pobytu nie było żadnych niedogodności - dom był duży i czysty, jacuzzi było czynne. Zapewnione były kapsułki do zmywarki, niezbędne przybory kuchenne, produkty takie jak sól czy cukier. Lodówka ma wbudowaną kostkarkę i dyspenser do wody. Pokój z bilardem i ping-pongiem to bardzo udany pomysł. W pobliżu domu rosło również mnóstwo grzybów. Z przyjemnością wrócimy.
Domek jest prawdziwym parkiem rozrywki - rano joga, medytacje w dużej sali, wieczorem jacuzzi, sauna, bilard, a dla spragnionych seansu przestrzeń zamienia się w salę kinową. Piękne otoczenie liściastego lasu, jesienią pełne grzybów (nie do przejedzenia!). Bardzo wygodny dom na relaks poza miastem. Dodatkowo z każdą rozterką mogłyśmy zgłosić się do życzliwych właścicieli. Polecam!
Bardzo ładny i przyjemny dom, dobrze wyposażony, przyjemnie wykończony, ładny ogród z tarasem, jacuzzi i sauna. Sala zabaw z ping pongiem i bilardem, wszystko super przygotowane:) Nam akurat trafił się weekend deszczu, także możemy potwierdzić - nudzić się nie można. Dom położony jest ok 10-15 min spacerem od jeziora. Właściwie jedynym minusem jest poziom gościnności, i uprzejmości właścicieli. mieliśmy dwie sytuacje, kiedy kontaktowaliśmy sie z wlascicielem, w obu przypadkach z marnym skutkiem. Pierwsza sytuacja to łóżeczko dla dziecka. Łóżeczko owszem było, ale bez materaca, takze info dla rodzin z dziecmi - weźcie ze soba materac i cała dziecieca pościel. Ja nie bylam przygotowana (raczej w hotelach jak “w pakiecie” jest lozeczko dzieciece to takie wyposazenie też jest), zglosilam to wlascicielom to uslyszalam tylko ze “goscie sobie jakos zawsze radza, nie zglaszaja uwag i nie wiedza czego ja wlasciwie oczekuje”. Mało to miłe, jak przyjezdza sie z dzieckiem na weekend i przed nami wizja nieprzespanych nocy albo dziecka spiacego na plastikowych deskach… słabo. Druga sytuacja to grill. Jest gazowy i OCZYWIŚCIE okazalo sie ze na nasz przyjazd gaz sie skonczyl. Po telefonie do wlascicieli (godzina prawie 22, 10 glodnych osób) dowiedzielismy sie tylko ze oni nie zapewniaja gazu i ze generalnie sobie sami powinnismy radzic. Finalnie pomógł nam sasiad, zaplacilismy za pelna butle z gazem, z ktorej skorzystalismy dwa razy. Takie rzeczy powinny być po prostu w cenie, albo może grill powinien byc na węgiel. Podsumowujac - mieliśmy fajny weekend, z delikatnym niesmakiem po tych dwóch sytuacjach, ciężko się 100% dobrze poczuć w miejscu, którego wlasciciel nie za bardzo lubi pomóc swoim gościom i komunikuje sie na maksa ofensywnie. Jeśli wlasciciel jest zainteresowany jakimś feedbackiem to krótko: maja Panstwo fantastyczne miejsce, wystarczy odrobina uprzejmości i otwartosci na potrzeby gosci i będzie perfekcyjnie. Pozdrawiam!
Wszelkie informacje odnośnie łóżeczka jak i grilla, tj informacji uzupełniania butli we własnym zakresie otrzymała Pani w mailingu tydzień przed przyjazdem. Również miała Pani informacje, że mieszkamy 30 km od domu i wynajmują go Państwo na wyłączność. Gaz jest Gazem, nie jesteśmy w stanie sprawdzić zawartości w butli:) dlatego została Pani o tym uprzedzona i poinformowana. Nie rozumiem zdziwienia gości którzy o godz 22 dzwonią z informacja że brak gazu i nie mogą podjechać dokonać wymiany butli gdyż są pod wpływem alkoholu . Łóżeczko dziecięce jest na wyposażeniu, jest to łóżeczko turystyczne i każdy rodzic brzdąca dodatkowo zabierał dla dziecka dodatkową wyprawkę tj, koc, pościel. Oczywiście w opinii Pani Kasia zapomniała dodać ,że Gospodarze byli na tyle elastyczni że zamiast meldunku od godz 16:00 dom mieli przygotowany od rana i wymeldowali się w godzinach późniejszych, beż żadnych dodatkowych opłat. Pozdrawiam
Miejsce petarda 😎 Totalny czas na relax, odpoczynek, książkę, zabawę, niebo pelne gwiazd, śpiewy, tańce oraz możliwościami na potężna dawke rywalizacji i sportu.
dziekujemy za miłe słowa i wakacje pełne wrażen, zapraszamy
Ogólna ocena - dobra. Na plus - piękne położenie, cisza, spokój, dom i działka urządzone z pomysłem, nowocześnie i funkcjonalnie. Dodatkowe udogodnienia takie jak sauna, jacuzzi, duża salka sportowo - rekreacyjna ze stołem bilardowym i ping pongowym sprawiają, że ani dzieci, ani dorośli nie będą się nudzić nawet w dni deszczowe. Grill gazowy, duża lodówka, zmywarka, pralka - super. Szkoda, że nie ma kuchenki mikrofalowej. Jeśli chodzi o minusy, to chyba przede wszystkim podejście Właścicieli do biznesu - niestety nie da się zarządzać zdalnie, nie nadzorując wszystkiego osobiście za każdym razem, ponieważ w pewnym momencie czujność zostanie uśpiona i nie będzie trudno o pomyłkę lub brak dokładności. To tym bardziej istotne, gdy cena najmu domu jest na poziomie hotelu 4*. Posprzątanie domu pozostawiało nieco do życzenia - niedomyte kubki z osadem po herbacie, zużyte patelnie (na 3 szt., jedna była ok), pościel wprawdzie wyprana, ale przynajmniej na dwóch łóżkach ze stałymi odbarwieniami/plamami, co nie było, delikatnie mówiąc, komfortowe. Blaty w kuchni i stoły lekko klejące - przetarte, ale nie były wyczyszczone dokładnie. "Gwóźdź programu" - gniazdo szerszeni w okolicy największego pokoju na piętrze. Pani Właścicielka zadeklarowała, że wyśle pracownika, który się "nie boi" i psiknie tu i ówdzie, ale wydało nam się to niezbyt roztropnym pomysłem - mogłoby tylko je rozwścieczyć, dlatego nie chcieliśmy takiej doraźnej ingerecji, bez udziału profesjonalnej firmy. Generalnie, obiektywnie patrząc, szerszenie nie były super agresywne, ale musieliśmy ich przynajmniej kilkanaście wybić, ponieważ jeden wleciał do domu przez nieszczelną moskitierę, a reszta kręciła się w okolicach wejść do domu, na tarasie i przy dzieciach. Dowiedzieliśmy się też od Pani Właścicielki, że to park krajobrazowy i nawet szerszenie mają prawo mieć swoje miejsce na ziemi - pewnie żart, ale mało śmieszny, zwłaszcza jak się ma dwójkę malutkich dzieci z astmą. Kolejna sprawa to włączona kamera wewnątrz domu, skierowana w stronę salonu. Można byłoby uprzedzić, pewnie każdy by zrozumiał, że alarm jest wyłączony, dom niemal otwarty, więc to działanie mające na celu ochronę mienia. My ją wyłączyliśmy, ale gdyby ktoś nie zauważył? Mając na względzie ochronę wizerunku, dzieci itp., sprawa co najmniej kontrowersyjna. Na koniec, przykra sytuacja, ponieważ zmarł tata mojej teściowej, a tym samym dziadek naszych mężow i pradziadek naszych dzieci. Wszyscy musieliśmy z oczywistych względów (pogrzeb) opuścić dom przed końcem tygodniowej rezerwacji - rodzice aż 4 dni, pozostali 2,5 dnia... oczywiscie, umowa została zawarta na czas oznaczony, bezsprzecznie. Natomiast mając na względzie sytuację losową, dobre relacje z klientami itd, może można było pomyśleć o jakimś zwrocie. Nawet jeśli nie proporcjonalnie za niewykorzystane doby, to choćby symboliczny 1000 zł, żeby okazać dobrą wolę - byłoby na pewno miło. Niestety tak się nie stało, nawet na wyraźne zapytanie i prośbę. Jedyne, co zostało nam "podarowane", to opłata klimatyczna - 115 zł z groszami, co przy 13.200 zł za cały pobyt... no właśnie, oceńce Państwo sami. Nie mam w zwyczaju zamieszczać na portalach swoich opinii, zwłaszcza tak rozbudowanych jak ta. Niemniej jednak wszyscy wspólnie stwierdziliśmy, że w tej sytuacji obiektywny komentarz będzie niezbędny. I to, co było super, piękne i miłe, ale także to, co przy takiej cenie najmu pozostawia jednak lekki niesmak. Nie odradzam - to na pewno. Warto pojechać. Mam tylko nadzieję, że na przyszłość Właściciele wzmożą nadzór nad jakością oraz w sytuacjach szczególnych, wykażą się zwyczajnie większą empatią.
Chciałam się odnieść do opinii pani Joanny. Przed przyjazdem Goście zostali poinformowani że w dniu przyjazdu 20.08. będziemy jeszcze na rodzinnych wakacjach i wracamy następnego dnia tj. 21.08. Nie stanowiło to problemu . Dom został przygotowany przez Panią która w nim pracuje, alarm rano został rozbrojony, a kamera włączona w celach bezpieczeństwa ( zwykła kamerka podłączona do kontaktu). Dotychczas Goście nas odwiedzający , wchodząc do domu samoistnie odłączali ja z gniazda. Jeśli dla Pani Joanny stwarzało to problem lub nie umiała się z nią obsłużyć wystarczyłby kontakt tel a otrzymałaby instrukcję wyjęcia kabla z kontaktu. Podglądaczami nie jesteśmy, a dzieci mamy swoje własne które kochamy :) Sprawa szerszeni została nam zgłoszona w sobotę rano 21.08, w taki sposób że myśleliśmy iż zdarzył się wypadek i zaatakowały dzieci. Okazało się że do domu dostał się jeden szerszeń nie przez rozszczelnioną moskiterę a przez okno dachowe w łazience. Poinformowałam Panią że jak tylko dotrę do domu to jak najszybciej spróbuje ogarnąć sprawę. Była to sobota, weekend, wieś w środku lasu – żadna profesjonalna firma nie podjęła się interwencji oświadczając, że może dopiero po niedzieli. Mąż zakupił w sklepie preparat przeciw szerszeniom tzw „gaśnice” która należy rozpylić w gniazdo, jest uczulony na jad pszczół zwrócił się do naszego Pana zajmującego się ogrodem czy mógłby pomóc. Państwu odbywającym u nas pobyt poinformowałam, że jeśli szerszenie są agresywna możemy w tłoczyć preparat gdyż firma usuwająca gniazda szerszeni może dopiero zjawić się po niedzieli. Państwo stwierdzili ,że szerszenie jednak nie są dokuczliwe, pokazali tylko że są i nie atakują ich, a wprowadzenie preparatu przeciwko nim może spowodować ich rozdrażnienie. Temat szerszeni został wówczas zamknięty. Oczywiście znajdujemy się w Mazurskim Parku Narodowym,-Natura 2000 są tam zające, lisy, sarny wiewiórki – tak i szerszenie mogły zrobić sobie lokum. Mój mąż w poniedziałek 23.08. był w dwukrotnie w obiekcie sprawdzić czy wszystko w porządku ale Państwa w domu nie zastał. We wtorek 24.08. zostaliśmy poinformowani, że Pani Joanna z powodu spraw rodzinnych będzie musiała 2 dni wcześniej wrócić do domu. Temat zwrotu nie był podjęty przez żadną stronę.. W dniu wyjazdu 26.08. Pani Joanna zadzwoniła w sprawie opłaty miejscowej gdzie może zostawić pieniądze, odpowiedziałam żeby nie regulowała jej gdyż my to pokryjemy ponieważ wcześniej opuszczają dom. Następnie otrzymałam sms , że było im miło i i chętnie wrócą jeśli rozliczę pobyt za 2 zaległe doby. Uważam,że sytuacja nie wynika z winy gospodarza, poza tym były osoby które mogły kontynuować pobyt, lub można było negocjować w inny sposób a nie narzucając wole przyjazdu za nieodbyte doby..... Kwestionuje Pani Joanna cenę pobytu, że jest znaczna – cóż wynajęłam dom 12 os na 8 dób z całym zapleczem atrakcji tj. jacuzzi, sauna, bilard, cymbergaj, ping pong, sala sportowa i kinowa, na rynku są tańsze oferty z których również mogła skorzystać. Co do bałaganu, brudnej pościeli i spalonych patelni - to kwestia sporna, pościel pierzemy w pralni chemicznej, Pani sprzątająca w naszym domu do tej pory robi to bez zastrzeżeń o czym świadczą opinie na naszej stronie. W okresie wakacyjnym często są wyjazdy i wjazdy tego samego dnia, nie liczymy sztućców, szklanek, talerz czy patelni, jeśli czegoś nie ma goście nam zgłaszają a my uzupełniamy. Wydaje mi się że pani Joanna pomyliła dom na wsi z hotelem.
Wspaniałe miejsce z dala od pandemii i gwaru miasta. Spędziliśmy tam rodzinnie cały tydzień. Zarówno okolica jak i sam dom sprzyjały aktywnemu wypoczynkowi: kąpiele w Jeziorze Mokrym, wycieczki rowerowe po dobrze przygotowanej drodze w lesie, joga na trawie z widokiem na las. Gospodarze responsywni i mili. Nawet sarny nad ranem wychodziły na pobliską łąkę... Dom komfortowy, czysty, urządzony ze smakiem, udogodnienia na zewnątrz (np. hamaki) to strzał w 10-tkę. W czasie burz doceniliśmy bardzo bilard, grę w ping-ponga i cymbergaja. A najbardziej urzekła nas cisza i brak przylegających domostw:) Polecamy to miejsce!
Jeżdżę bardzo często i w związku z tym bardzo często wynajmuję różne mieszkania/ domki. Spodziewałem się, że ten domek będzie dobrym wyborem, ale dopiero w chwili dotarcia na miejsca uderzyło mnie, jak wspaniały jest ten obiekt! Polecam go każdemu, niezależnie od wieku i od tego jak preferuje spędzać swój czas wolny. Tam znajdziecie wszystko, czego potrzeba, aby dobrze odpocząć i świetnie się bawić! Polecam każdemu i gwarantuję, że będę wracał do Sielanki :)
Gorąco polecam! Domek jest przepiękny, nowoczesny i gustownie urządzony. Położony w lesie, do jeziora spacerkiem 7 minut. Okoliczności przyrody i cisza pozwalają oderwać się od codziennej rutyny i spędzić fajny czas z przyjaciółmi. Wieczorami cudowny klimat tworzy rozpalony kominek. Bardzo dobry kontakt z wlascicielami. Spędziłam cudowny weekend z przyjaciółkami.
Cudowne miejsce! Spędziliśmy z rodziną magiczne Święta Bożego Narodzenia w Sielance. Dom jest bardzo duży, przestronny i wygodny - było nas 7 dorosłych osób i każdy miał dla siebie wystarczająco miejsca przez 6 dni. Ogromne okna z pięknym widokiem na las i dolinę nadają temu miejscu niesamowity urok. Lokalizacja na skraju lasu i z dala od cywilizacji jest wprost wymarzona. Dla nas był to idealny punkt wypadowy na długie spacery po ośnieżonym lesie i nad brzegiem jeziora. Skorzystaliśmy również z rady właścicieli i wybraliśmy się na fantastyczny kulig i ognisko zorganizowane przez pobliską stadninę koni. Bardzo polecam!
Cudowne miejsce, przemili właściciele :) spędziliśmy tam świetny weekend, piękne miejsce to wyciszenia się wsród leśnych krajobrazów. Lasy, długie spacery z psem i zbieranie grzybów. Sam dom przecudowny, urządzony z najwyższą starannością i dbałość o domową atmosferę, duża kuchnia, przestronny salon i przytulne sypialnie, każdy poczuje się tu komfortowo! Do tego leżaki, pingpong, grill i ognisko - niczego więcej nie trzeba, żeby spędzić idealny mazurski weekend!