W Rudej Rzeczce życie płynie wolno. Wzdłuż drogi, przy torach kolejowych, z lasem za miedzą, z mlekiem od krowy na śniadanie i wodą ze studni na ugaszenie pragnienia. Znajdziecie nas w Puszczy Knyszyńskiej, tu gdzie katolicy i prawosławni żyją płot w płot, ziemniaki, skwarki i kiszka są nieodłączną częścią obiadu, a śledzikowanie wchodzi w krew po tygodniu. Jedźcie łośtrożnie i uważajcie na żubry. Widzimy się w Rudej Rzeczce za zakrętem.
Nasz dom to ojcowizna męża i przez stulecia był w rękach rodziny Siniło. Przez ostatnie lata podupadał na kondycji, niszczał i marniał. Dwa lata temu, podczas wycieczki do Estonii (chyba udzielił nam się wakacyjny klimat), pomyśleliśmy, że tak być nie musi i staruszek powinien dostać godną emeryturę. Taką z wyremontowanym dachem, bogatym wnętrzem i pięknym zewnętrzem z ornamentami wykonanymi przez lokalnego cieślę. Remont był przeprawą pełną niesnasek, ale też uśmiechu i radości, zwariowanych pomysłów i studzenia ich przez realistę - męża. Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr, więc już dawno zapomnieliśmy o stresach, bo oto i jest nasza Stacja. Ciszy i spokoju, relaksu, wiejskiego życia, odpoczynku w większej grupie i spacerów po polnych drogach.
Mamy dla Was dom z 4 sypialniami, 5 łazienkami, dużą kuchnią z piecem kaflowym, salonem z kominkiem i wyjściem na taras. Okiennice tarasowe to stare drzwi od stodoły, drewniane łóżka pamiętają poprzednie stulecie, a meble odrestaurowaliśmy osobiście. Wszystko dla Was, abyście mogli zrelaksować się na tarasie czy w hamaku, poznać Puszczę Knyszyńską w kajaku, spróbować słynnej kiszki ziemniaczanej w Supraślu, wypić pyszny kwas chlebowy i osłodzić życie mrowiskiem. A wieczorami umilimy Wam czas seansami w saunie lub gorącej balii.
Wracajcie do nas po kolejne smaczki. W końcu Podlasie to nie odległy Egipt. My i nasz 100-letni dom nigdzie się nie ruszamy. Czekamy na Was w naprawdę powolnej Rudej Rzeczce.
W domu z XIX wieku, który odrestaurowaliśmy w podlaskim stylu, ale z zachowaniem współczesnych wygód. Ma powierzchnię około 300 m2, parter i piętro piętra i miejsce dla nawet 14 osób.
Remontując stary dom mieliśmy wyidealizowane wyobrażenia. Pracy było jednak znacznie więcej niż przy budowie domu od zera. Nie żałujemy żadnej heblowanej deski, bo efekt jest piękny. I ta stara dusza, tego nie da się podrobić. Dom nieco podnieśliśmy, aby stworzyć dodatkowe piętro, czyli poddasze i zburzyliśmy ściany łączące go ze stajnią.
Staroci, które przywróciliśmy do życia było bardzo dużo. Na przykład stare skrzynie tzw. sunduki, które pomalowaliśmy na zielono i niebiesko i teraz służą nam do przechowywania, zachowaliśmy niektóre stare drzwi ze złotymi klamkami, obrazy i zdjęcia przodków. Furorę robi natomiast drewniana podłoga, która ma ponad 100 lat i po wypiaskowaniu trafiła na ściany, zdobi łazienki i elementy wykończeniowe pokoi.
W spadku dostaliśmy również dwa piękne drewniane łóżka, w których spali nasi przodkowie, a teraz służą Wam. Te wiekowe posłania są o wiele krótsze niż obecnie, ponieważ ludzie kiedyś byli niżsi, więc nasze starocie nie nadają się dla koszykarzy.
Od mamy mamy stół z historią, krzesła w kuchni odrestaurowaliśmy osobiście, tak samo jak piec kaflowy, na którym możecie gotować.
Rozkład domu:
Na piętrze znajdują się 3 pokoje z łazienkami:
- pokój nr 1 posiada dwa łóżka małżeńskie i jedno pojedyncze,
- pokój nr 2 dysponuje jednym łóżkiem małżeńskim i jednym pojedynczym,
- pokój nr 3 ma jedno łóżko małżeńskie i dwa łóżka pojedyncze.
Na parterze znajdują się:
- pokój nr 4, w którym do dyspozycji jest jedno łóżko małżeńskie i własna łazienka,
- wspólna kuchnia (w pełni wyposażona w naczynia, sztućce, piekarnik, płytę indukcyjną, zmywarkę, ekspres do kawy i lodówkę),
- jadalnia z wyjściem na uroczy ganek,
- salon z kominkiem oraz dużym stołem i kompletem wypoczynkowym oraz TV,
- wyjście na taras.
- łazienka z WC, pralką
Na gości czeka także ruska bania i sauna, także w chłodne wieczory będzie można oddać się relaksowi w ciepełku.
Do Waszej dyspozycji jest kuchnia wyposażona we wszystko co potrzebne do pichcenia. Zakupy najlepiej robić lokalnie, więc po mleko polecam wybrać się do sąsiadki, a po jajka do sąsiada do wsi obok. Warzywa to z własnego ogródka. W Rudej Rzeczce sąsiadka robi domowy smalec i suszone warzywa. Natomiast pyszny chleb i cynamonki piecze sąsiadka ze wsi obok. Można też kupić miody.
Jeśli chcecie zjeść coś pysznego bez konieczności gotowania polecam wybrać się do:
Białegostoku (20 km)
- Esperanto Cafe, gdzie kupicie napój BUZA. To jedyny taki białostocki napój ze sfermentowanej kaszy jaglanej. Oprócz tego w składzie są drożdże, cytryny i rodzynki.
- Pawilon Towarzyski - kuchnia absolutnie bez zarzutu. Nowocześnie, artystycznie, świeżo.
- 3 km od domu w Czarnej Białostockiej jest Bar Maxa i ich słynna golonka oraz kultowy Zajazd Leśny i tam obiady domowe.
- Również w Czarnej jest Karczma za Płotem, swojskie miejsce z regionalnymi daniami i dobrą “domową” pizzą.
- 17 km od domu w Supraślu zacznijcie od baru Jarzębinka, gdzie można zjeść babkę, kartacze czy kiszkę ziemniaczaną, wypić podpiwek i kompot wart grzechu.
- W Sokółce jest bezkonkurencyjna Karczma Pod Sokołem. Chłodnik, tatar, pielmieni, zupa kurkowa, będziecie zachwyceni. A po obiedzie do kawiarni Stara Szkoła. Wybitne ciasta i te lody robione przez właścicieli. Rokitnik, whisky, klementynka, jogurt z czarną porzeczką. Będzie pysznie.
Nie tak rozpoznawalna w świecie jak Białowieska, nie tak popularna jak Augustowska. Bliska nam Puszcza Knyszyńska jest miejscem, gdzie telefony gubią zasięg, a Wy odnajdujecie wspólny język z naturą. W Puszczy Knyszyńskiej można zostać kilka dni (czego nie polecamy), ale można wracać do niej wielokrotnie (co zdecydowanie polecamy). Można spacerować ścieżkami, można poznawać ją na rowerze, konno. Szlak kajakowy biegnie rzeką Supraślą, rozpoczyna się w Gródku, a kończy naprzeciwko wsi Złotoria (tuż obok nas) ujściem do Narwi. Szlak pieszy rozpoczyna się w Tykocinie, konny w miejscowości Folwarki Tylwickie, a rowerowy w Krynkach.
W sąsiedniej wsi rozpoczyna się „Szlak rękodzieła ludowego”. Obejmuje miejscowości: Czarna Białostocka – Czarna Wieś Kościelna – Łapczyn – Zamczysk – Janów – Sokółka. To niezwykła wycieczka po starych pracowniach rzemieślniczych, takich jak kuźnie, pracownie garncarskie, rzeźbiarstwa ludowego i wiele innych.
Pracownie tkactwa dwuosnowowego:
- Teresa Pryzmont, Wasilówka 19, tel. 721 63 64
- Alicja Kochanowska, Janów, tel. 721 60 36
- Filomena Krupowicz, Janów, tel. 721 61 28
- Ludgarda Sieńko, Janów, tel. 721 61 74
- Helena Malewicka, Nowokolno, tel. 721 60 62
Pracownia rzeźbiarska:
- Piotr Szałkowski, Sokółka, tel. 711 53 32
Pracownia wyrobu łyżek:
- Mieczysław Baranowski, Zamczysk 10, tel. 710 93 21
Większość pracowni znajduje się na terenie Czarnej Wsi Kościelnej - "zagłębiu ceramicznym". Natura bowiem hojnie wyposażyła tę ziemię w glinę, której pokłady znajdują się tuż pod powierzchnią. Mieszkańcy wsi niegdyś wytwarzali tu również dachówkę ceramiczną.
Pracownie garncarskie:
- Bolesław, Mirosław Piechowscy, ul. Piękna 27 i 27a, tel. 7109074, 7109134
- Adam i Paweł Piechowscy, ul. Piekna 29
- Jan Kudrewicz, ul. Sosnowa 19, tel. 710 90 85
- Stanisław Mosiej, ul. Piękna 69, tel. 71 09 080
Działa tu również kuźnia kowala Mieczysława Hulewicza, która zachwyci każdego kto tu zajrzy - ul. Sosnowa 4 a, tel. 710 90 89.
Jeśli to Wasz pierwszy raz w tych stronach, chętnie podpowiemy gdzie pojechać żeby zobaczyć crème de la crème Podlasia.
- Na wylocie z Białegostoku zatrzymajcie się w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej. Przez całe lato odbywają się tu imprezy związane z regionem, np. Smaki Podlasia, Festiwal Kultury Tatarskiej, Podlaskie Ziołami Pachnące itp.
- Tykocin (ok. 50 km), czyli bajkowe miasteczko z jedynym zamkiem na Podlasiu.
- Nie możecie ominąć malutkiego Supraśla (17 km) położonego na polanie Puszczy Knyszyńskiej. Tu możecie poplażować, rozpocząć spływ kajakowy, podziwiać perełki architektury czy kultowe Muzeum Ikon. Warto również kupić bilet na spektakl Teatru Wierszalin. Budynek teatru i awangardowy repertuar przyciągają znawców teatru z całej Polski. Legendarna supraska scena ma przerwę w wakacje (lipiec-sierpień).
- Bohoniki (31 km) i Kruszyniany (56 km) - czyli jedyne tatarskie wsie w Polsce, gdzie do tej pory mieszkają polscy tatarzy i gdzie kultywowane są muzułmańskie tradycje.
W tej chwili mamy dla Was dużą ogrodzoną posiadłość, gdzie dzieci mogą biegać, rysować kredą po chodniku, jeździć rowerem, grzebać się w ogródku, bujać się na hamaku. Jest huśtawka, zjeżdżalnia , domek i piaskownica dla najmłodszych. Można pograć w piłkę czy w badmintona. Można pójść do lasu, można zrobić kilka kroków żeby podziwiać pociągi (za domem ok 2 km przebiegają tory kolejowe), można iść do krówek, można zobaczyć jak się mają pszczoły w ulu. Kilka kroków za bramką, we wsi jest ogrodzony duży plac zabaw oraz górka gdzie zimą można zjeżdżać na sankach.
* 5 km od domu jest rewelacyjny Park Rozrywki dla dzieci a w nim: Park Dinozaurów, Farma Grzybów i Owadów oraz Miasto Przygód i Park Linowy.
https://jurajskiparkdinozaurow.pl/park-dinozaurow/
Po wspólnych zabaw można smacznie zjeść w Folwark Nadawki, który znajduje się obok Parku Rozrywki.
*15 km od Stacji Ruda, w Supraślu znajduje się mnóstwo atrakcji dla dzieci: wioska indiańska , latem plaża, kajaki , nowoczesne place zabaw i mnóstwo przestrzeni na pikniki, jazdę na rowerze po ścieżkach- istny raj dla dzieciaków.
*Zimą można wziąć udział w kuligu z końmi lub bryczkami. Będzie czadersko.
Czytając opis naszego domu możecie chwilami zastanawiać się czy nie został skopiowany z jakiegoś skansenu, ale nic bardziej mylnego. Nasz internet śmiga na miarę XXI wieku, a warunki do pracy są równie zachwycające. Dom posiada 5 pokoi i wspólny salon, a w nich stoły, stoliki, kanapy i fotele do Na zewnątrz znajdziecie równiez leżaki oraz hamaki. To wy decydujecie czy dziś wolicie popracować z części wspólnej przy stole, czy jednak zostać w pokoju i odrobić swoje zadania przy stoliku.