Nasz dom jest najwyżej położonym zamieszkałym domem w Lanckoronie i to sprawia, że mamy widok. Sądzimy, że najlepszy, jaki widzieliśmy. Nieważne czy jest słońce, czy pada - kiedy jest bezchmurnie, widać najdalsze pasma gór, kiedy przychodzą jesienne mgły, to w dole mamy "Jezioro Bodeńskie", a w czasie burzy pomruk piorunów niesie się dolinami. No Bajka...
Wpadnijcie w wolnej chwili. Gości wita tu dom z drewnianą duszą 92-letniego staruszka, który opowiada najlepsze historie. Daliśmy mu nowe życie, a on się z nawiązką odwdzięczył. My podarowaliśmy mu ascetyczne wnętrza i nasze obrazy, a on sprawił, że muzyka z czarnych płyt pięknie wybrzmiewa w drewnianym wnętrzu. Ciągle żyjemy w nowo-dawnej zgodzie - jest trochę skandynawsko, prosto, bez zadęcia, ale z dużym poszanowaniem dla starego drewna.
Wypijcie kawę na niezwykłym tarasie. Posłuchajcie dźwięków dobrej muzyki, ale i natury, porozmawiajcie z nami o sztuce - na tym się znamy, pogłaszczcie nasze psy (Petunię i Mariana). To właśnie nasza Bajka w kameralnym "domu kultury z noclegiem". Miejcie na uwadze, że Willa Bajka nie jest przyjazna dla osób z lękiem wysokości i przestrzeni. I jednej, i drugiej jest tu solidna ilość.
W schowanej pośród drzew, z pięknym ogrodem, zabytkowej, drewnianej willi „Bajka” wybudowanej w 1926 roku przez generała Edwarda Schuberta.
Ze względu na wirusa, do odwołania, wynajmujemy tylko 2 pokoje z łazienkami i na fakt, że jesteśmy tak kameralnym obiektem to preferujemy pobyty dwuosobowe, ponieważ nie posiadamy pokoi jednoosobowych.
Do Waszej dyspozycji są do wyboru:
- dwa dwuosobowe pokoje z przynależnym do nich łazienkami,
- jeden trzyosobowy pokój również z osobistą łazienką,
- dobrze wyposażony aneks kuchenny ale bez kuchenki, jadalnia z gramofonem i wieloma albumami o sztuce (ale nie tylko, bo dla miłośników dobrej literatury też coś się znajdzie) oraz niesamowitym widokiem na Babią Górę. Każdy pokój ma wyjście na balkon.
Minimalistycznie urządzone pokoje z obrazami naszego autorstwa posiadają stół i krzesła, stoliki nocne i dodatkowe półki na bagaże. Jesteśmy przeciwni telewizorom, dlatego ich u nas nie znajdziecie. Za to wi-fi śmiga jak halny.
Pokój 2-osobowy “Solarium” to dawny pokój generała Schuberta. Nazwa pokoju związana jest z tytułem obrazu, który jest elementem wystroju. Pokój z łóżkiem małżeńskim posiada wyjście na taras od strony południowej.
Pokój 2-osobowy "Art. Spożywcze" to dawny pokój generałowej. Jego obecna nazwa również wiąże się z tytułem pracy wiszącej we wnętrzu. W pokoju są dwa łóżka jednoosobowe oraz wyjście na taras od strony południowej.
Pokój 3-osobowy “Beczka”, którego nazwa pochodzi od półokrągłego kształtu sufitu, który był wynikiem niskiego dachu wykonanego w latach 20.- 30. XX wieku. Aktualnie pokój może nie przypomina już tytułowej "beczki", ale za to jest najbardziej przestronny. W pokoju jest jedno łóżko dwuosobowe i jedno łóżko jednoosobowe. Wyjście na osobny balkon jest od strony południowo-wschodniej.
Weźcie pod uwagę, że nasze psy Petunia i Marian, chociaż nie mają wstępu do części dla gości, to są równoprawnymi domownikami i cały czas nam towarzyszą. Może to być problem dla osób, które nie pałają miłością do czworonogów lub chcieliby zabrać swoje zwierzęta ze sobą, bo niestety nasze nie tolerują konkurencji na swoim terenie.
Pamiętajcie, że ze względu na wysokie położenie budynku, nie jest to miejsce przystosowane dla osób niepełnosprawnych i z problemami zdrowotnymi.
Uwielbiamy celebrować posiłki i spędzać czas przy stole jedząc i rozmawiając. Dlatego, dla naszych Gości stworzyliśmy aneks kuchenny, w którym możecie przygotować sobie samodzielnie, jeśli nie korzystacie z naszej propozycji, śniadania bądź kolacje, prosimy pamiętać jednak, że w aneksie nie ma kuchenki, ale istnieje możliwość skorzystania z niej w naszej kuchni. Do Waszej dyspozycji jest również jadalnia otoczona oknami z pięknym widokiem na góry i malownicze dachy miasteczka, który możecie podziwiać podczas posiłków.
Można zamówić śniadanie i przyjąć je z dobrodziejstwem inwentarza w formie nam najbliższej - 100% wege. Jest ono dodatkowo płatne 35 zł od osoby.
Jeśli chcecie sami przygotowywać sniadanie lub kolację musimy polecić Wam rodzinną piekarnię Siwek, w której po 19.00 możecie kupić ciepły i pachnący chleb i inne specjały.
Jeśli chcecie zjeść coś na zewnątrz to mamy dla Was kilka propozycji z okolicy:
1. Na naszej ulicy Zamkowej, znajduje się Arka Cafe, która jest jak wyjęta z włoskich filmów. Skosztujcie pysznej kawy, niesamowitych słodkości oraz zacnych pierogów. Wije się tu malownicza winorośl, pasująca do chłodnej lemoniady, sernika i malinowej chmurki. Zimą polecamy kominek.
2. Nieco niżej, ale wciąż w sąsiedztwie są restauracja Verona z bardzo dobrą pizzą oraz Hotel Modrzewiówka z restauracją dla gości bardziej wymagających.
3. Na samym rynku i w jego sąsiedztwie są jeszcze dwie klimatyczne kawiarnie: Cafe Pensjonat oraz Chillout na Targowej, w których oprócz kawy również można coś przekąsić.
4. W niewielkiej odległości od rynku nasi przyjaciele prowadzą Lancburgera z naprawdę pysznymi burgerami, sałatkami oraz domowymi ciastami. A poza tym sklepy w miasteczku są dobrze zaopatrzone i czynne do późnych godzin wieczornych.
Jeśli nudą jest siedzenie na tarasie z lampką wina i podziwianie pięknego widoku lub granie w gry i całonocna rozmowa to tak - będzie niesamowicie nudno. Dużo czasu spędzicie w salonie, bo tam jada się posiłki z innymi Gośćmi, ale i słucha muzyki z gramofonu, czyta książki oraz pija kawę.
- Wieczory to najlepszy czas na relaks na tarasie. Tu są same atrakcje: świetliki w czerwcu, rozgwieżdżone niebo, Billie Holiday, Alibabki i.. Mozart.
- Od niedawna w naszym ogrodzie możecie zagrać w bule, czyli tak zwane pétanque. Co prawda nie ma żwirku tylko zielona trawka, ale i tak jest dobrze. Przetestowane, jest frajda.
- W okolicach Lanckorony można bez przerwy snuć się małymi uliczkami, albo wyprawić się na wycieczki w góry lub do okolicznych miejscowości czy nawet Krakowa, który jest "rzut beretem". Zaraz nad naszą willą można zobaczyć ruiny lanckorońskiego zamku, świeżo po liftingu, zbudowanego za czasów Kazimierza Wielkiego, a 10 km od Lanckorony jest malowniczy zalew Świnna Poręba, gdzie można popływać lub wybrać się na piknik.
- Często na uliczkach Lanckorony można spotkać studentów szkół plastycznych, którzy próbują swych sił w plenerze, a plener mają doprawdy niezwykły.
- Warto zajrzeć też do pracowni ceramicznej Asi i Piotra Piaskowskich oraz Galerii Ewy i Jacka Budzowskich - właścicieli Arki.
- Lanckorona wyróżnia się swoim pochyłym rynkiem stanowiącym serce miasta. Wokół niego stoją piękne, stare, drewniane podcieniowe domy, czasem bielone, a czasem pomalowane w odcieniach błękitu. Warto zobaczyć, robić zdjęcia i wysyłać w świat.
- Lanckorona, chociaż jest tylko małym miasteczkiem, to naprawdę wiele się tu dzieje: w czerwcu odbywa się Jarmark Świętojański, w lipcu coś dla fanów motoryzacji - Zlot Pojazdów Zabytkowych oraz warsztaty gitarowe i poetyckie, w sierpniu Letni Festiwal Romantyczna Lanckorona, a zimową porą, w grudniu Festiwal Aniołów.
- Lanckorona, mimo że połozona na szczycie góry jest także mekką rowerzystów. Jest tu gdzie pojeżdzić zarówno na elektrykach jak i na analogach. Sami jesteśmy wielbicielami tych pierwszych i cieszymy się, że nieopodal nas w Bugaju właśnie powstała ich wypożyczalnia.
Z doświadczenia wiemy, że najlepiej czują się u nas dzieci nieco starsze. Nasz drewniany dom nie izoluje dźwięków tak na mur beton, a przecież wszyscy chcą odpoczywać w ciszy. Inni goście też chwalą sobie świadomych sąsiadów, dlatego zapraszamy na fajne wakacje dorosłych i dzieciaki od ok. 10. roku życia.
Pamiętajcie również, że nasze psy są równoprawnymi mieszkańcami, więc dzieciaki z alergiami i te całkowicie nieakceptujące psów mogą u nas nie wypocząć.