Willa Pawliki
okolica pełna jest tras turystycznych i rowerowych, blisko Tatry Słowackie
5 km do stoków w Jurgowie i Białce Tatrzańskiej, nieco dalej ośrodki słowackie
za oknami domu roztacza się przepiękna panorama Tatr
przestrzeń wokół domu ozdabia ogród w stylu japońskim
góralska posiadłość na wyłączność dla 6-8 osób
cicha i spokojna okolica, z dala od turystycznego zgiełku
Sprawdź na szybko
Pawliki, leżące na wysokości 975 m n. p. m. ponad doliną Białki, spełniały wszystkie punkty z listy marzeń już ponad trzydzieści lat temu, kiedy wyremontowaliśmy tutaj pierwszy dom. Tatry na wyciągnięcie ręki, pozwalające wypoczywać i realizować nasze górskie pasje, a jednocześnie zero turystów na metr kwadratowy. Z czasem odkryliśmy jeszcze więcej okolicznych dobrodziejstw: swojską, kameralną atmosferę spiskiej wsi, sąsiadów wytwarzających oscypki, bliskość Tatr Słowackich (8 km do granicy w Jurgowie) i wysokokalorycznych bryndzowych haluszek, przyjemną odległość od ośrodków narciarskich i turystycznych rewelacji. Na szczęście, przez wszystkie lata, tutejszy sielski krajobraz pozostał prawie bez zmian.
Ten dom to nasz nowy rozdział, na który chyba jeszcze nie jesteśmy gotowi. Pierwotnie mieliśmy w nim zamieszkać, ale wygrało przywiązanie do starej chałupy, w której mieszkamy od lat, oddalonej paręset metrów dalej. Całkiem nową i pachnącą drewnem willę dla 8 osób, oddajemy zatem w opiekę Wam. Niech Wam służy relaksacyjnie.
Budowa nowego domu była naturalnym rezultatem połączenia naszych pasji: do gór, podhalańskiej architektury i ogrodów. Zbudowaliśmy go z dbałością o detale, wypełniliśmy obrazami autorstwa Basi, pamiątkami z moich wypraw w Himalaje. Za wszystkie kluczowe prace budowlane odpowiada nasz długoletni przyjaciel, specjalista w dziedzinie budowy domów z drewna i góral z krwi i kości, mieszkający w najbliższym sąsiedztwie.
Równolegle z budową, od podstaw tworzyliśmy samodzielnie ogród, który składa się z dwóch części: japońskiej, do której prowadzi oryginalna brama Torii, i części fusion, w której znajduje się najprawdopodobniej najwyżej położone oczko wodne w Polsce, a w nim kwitnące nenufary. Nikt nie spodziewa się takich widoków pod samymi Tatrami. Botanicznych entuzjastów zadowoli również około dwieście odmian rzadkich w Polsce roślin.
Górskie wędrówki, kąpiele w potoku, w termach, rowerowe eskapady, spacery w poszukiwaniu widoków - wszystko jest tu na wyciągnięcie ręki. Zapraszamy Was na wyciszenie w nurcie Ikigai, różowe spektakle o zachodzie słońca, poranne kawy na tarasie i długie rozmowy przy kominku.
Ten dom to nasz nowy rozdział, na który chyba jeszcze nie jesteśmy gotowi. Pierwotnie mieliśmy w nim zamieszkać, ale wygrało przywiązanie do starej chałupy, w której mieszkamy od lat, oddalonej paręset metrów dalej. Całkiem nową i pachnącą drewnem willę dla 8 osób, oddajemy zatem w opiekę Wam. Niech Wam służy relaksacyjnie.
Budowa nowego domu była naturalnym rezultatem połączenia naszych pasji: do gór, podhalańskiej architektury i ogrodów. Zbudowaliśmy go z dbałością o detale, wypełniliśmy obrazami autorstwa Basi, pamiątkami z moich wypraw w Himalaje. Za wszystkie kluczowe prace budowlane odpowiada nasz długoletni przyjaciel, specjalista w dziedzinie budowy domów z drewna i góral z krwi i kości, mieszkający w najbliższym sąsiedztwie.
Równolegle z budową, od podstaw tworzyliśmy samodzielnie ogród, który składa się z dwóch części: japońskiej, do której prowadzi oryginalna brama Torii, i części fusion, w której znajduje się najprawdopodobniej najwyżej położone oczko wodne w Polsce, a w nim kwitnące nenufary. Nikt nie spodziewa się takich widoków pod samymi Tatrami. Botanicznych entuzjastów zadowoli również około dwieście odmian rzadkich w Polsce roślin.
Górskie wędrówki, kąpiele w potoku, w termach, rowerowe eskapady, spacery w poszukiwaniu widoków - wszystko jest tu na wyciągnięcie ręki. Zapraszamy Was na wyciszenie w nurcie Ikigai, różowe spektakle o zachodzie słońca, poranne kawy na tarasie i długie rozmowy przy kominku.
Gospodarz:
Rysiek i Basia
Znamy języki: polski, angielski, rosyjski, francuski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Rysiek - uczestnik wielu wypraw w góry najwyższe, grotołaz, zdobywca najgłębszej jaskini świata w roku 1980. Basia - malarka, czerpiąca inspiracje z górskich przestrzeni i dalekich podróży; miłośniczka nurkowania.
Całe życie jesteśmy związani z górami, aktualnie aktywnie uciekamy przed starością - w przenośni i dosłownie. Łączymy podróże ze startami w maratonach i nurkowaniem. Zimą chętnie jeździmy na nartach. Między wyjazdami poświęcamy się pracy w ogrodzie.
Od ponad 30 lat spędzamy w Pawlikach większość wolnych chwil, od kilku lat mieszkamy tutaj na stałe. Po wybudowaniu nowego domu nie potrafimy rozstać się ze starą chałupą, oddaloną ledwie paręset metrów… Postanowiliśmy więc na chwilę obecną udostępnić dobrodziejstwa nowego domu dla naszych Gości.
Gdzie będę spać?
8 os. – Dom na wyłączność
150 m²
•bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?