Zacisze

W starym domu zatopionym w zieleni, w który włożyliśmy całe serce i mnóstwo kreatywności, a z palców wyjęliśmy kilka drzazg. Remont pochłonął nas na kilkanaście miesięcy pełnych inspiracji, budowlanki, projektowania, odnawiania i restaurowania. Staraliśmy się w pełni wykorzystać stare materiały, np. stuletnie dębowe deski z pobliskiej stodoły, cegły, belki konstrukcyjne oraz deski, które posłużyły do wykończenia kominka, kuchni oraz wielu innych detali. Do wnętrz wprowadziliśmy również zieleń i tlen, a wspólny salon zmienił się w prawdziwą dżunglę. Zacisze maksymalnie może pomieścić 20 osób w 8 pokojach. Każdy z nich posiada prywatną łazienkę oraz tv, a w całym budynku jest dostęp do wifi. 6 pokoi 2 osobowych, w tym 2 pokoje z balkonem (łóżka pojedyncze lub podwójne), 1 pokój 3 osobowy (1 łóżko pojedyncze + 1 podwójne) 1 pokój rodzinny - 5 osobowy (2 łóżka podwójne, 1 pojedyncze). W części wspólnej rozgośćcie się w przytulnym salonie z kominkiem i otulającą huśtawką, dostępna jest również w pełni wyposażona kuchnia z lodówką. W ogrodzie, w dużej altanie odnajdziecie spokój i ukojenie. Ciepłe dni muszą zakończyć się ogniskiem i relaksem na leżaku pod niebem pełnym gwiazd. Poobiednia sjesta na hamaku i maliny prosto z krzaka na deser. Wolny od środków chemicznych warzywniak i nasz ogród pełen owoców jest do Waszej dyspozycji. Możecie podjadać do woli.

Karmimy domowo, sezonowo i w duchu slow food. Dokładamy wszelkich starań, aby jak największych ilość produktów pochodziła od małych lokalnych dostawców oraz z naszego eko-ogródka. Serwujemy śniadania w postaci bufetu szwedzkiego, a na nim wszystko czego dusza zapragnie. Pełne kosze gruszek, eko jabłka od naszych sąsiadów, z których powstaje ocet i cydr oraz wszelkiego rodzaju przetwory. Najsmaczniejszy pod słońcem miód szałwiowy kupujemy od znajomego pszczelarza, a ulubione smaki lata zamykamy w słoikach. Bez zbędnych "E", dodatków, polepszaczy smaku używając tylko naszych eko owoców z ogrodu powstają dżemy z czarnej porzeczki, brzoskwini, mirabelki, truskawki, wiśni, maliny, mirabelki. Nie brakuje również powidła śliwkowego, gruszek w syropie i wielu innych smakołyków. Oprócz serwowanych przez nas śniadań, wodze kulinarnej fantazji możecie przetestować w ogólnodostępnej kuchni. W ogrodzie znajdziecie zaś miejsce na przygotowanie ogniska oraz rozpalenie grilla. Po sąsiedzku znajduje się sklep, a w odległości 10 min jazdy samochodem kilka restauracji, które również oferują dowóz do naszej agroturystyki. Polecamy: - Restaurację Lenartówka. Chyba mało kto z przyjezdnych w ogóle wie o takim miejscu w Rudawie.Tu zjecie domowo, pysznie, w bardzo atrakcyjnych cenach. Pizza z pieca palce lizać, mielony i schabowy prima sort, a pierogi takie jak powinny być. - Pizzerię Paolo, czyli knajpkę, której nie trzeba reklamować. Najlepsza pizza w okolicy i rodzinny klimat zapewniony.

W Zaciszu jest miejsce na nudę, relaks, czytanie książek, długie spacery, drzemki w hamaku i bieganie na bosaka. Jest przestrzeń na długie śniadania, wieczory przy kominku, owoce prosto z krzaka i wyprawy małe i duże. Warto wziąć do Brzoskwini rowery i buty trekkingowe - okolica zachwyca, a natura przyciąga nie tylko geologów i sadowników. To wymarzone miejsce dla wielbicieli koni i cyklistów. Kilka kroków od Zacisza znajdziecie 2 zaprzyjaźnione stadniny koni oraz mnóstwo ścieżek rowerowych i spacerowych ze pocztówkowymi widokami na Beskidy oraz Tatry. Amatorom mocnych wrażeń polecamy wspinaczkę skałkową do wyboru do koloru. Sam przetestowałem wiele ze 120 tras znajdujących się w Dolince Brzoskwinki. Jakby tego było mało do sąsiednich dolin (Będkowskiej, Kobylańskiej czy Bolechowickiej) jest rzut beretem i kilka minut samochodem od nas. Gdy zatęsknicie za smokiem wawelskim, obwarzankami, Bracką i plantami wyskoczcie do Krakowa. Posmakujcie bohemy w kawiarnii w Bunkrze Sztuki, kontemplujcie sztukę współczesną w MOCAKu i rzućcie okiem na Damę z Łasiczką. Przespacerujcie się na zapiekankę do okrąglaka na Kazimierzu i wstąpcie na film do kina Pod Baranami. Później odetchnijcie od smogu w Zaciszu i wylegujcie się na trawie pod baldachimem drogi mlecznej. Genialne atrakcje, średniowieczne tajemnice i skaliste krajobrazy są na wyciągnięcie ręki. W okolicy polecamy: - frajdę dla małych i dużych na drezynie rowerowej w Regulicach. Zabytkowa linia kolejowa nr 103 Trzebinia – Wadowice, funkcjonujące tu od 1899 roku. Teraz przeżywa swój renesans w postaci drezynowej ścieżki rowerowej. Trochę sportu zamiast tortu, a po drodze koniecznie zahaczcie o najlepszą w Małopolsce Winnicę Czak! - Wyprawę po średniowiecznych śladach mieszkańców Zamku Tenczyn. Opowieści o duchach, księżniczkach i rycerzach oraz znamienitych gościach renesansowej rezydencji. Ponad wioską Rudno, na Górze Zamkowej wznoszą się okazałe, jedne z największych na Jurze, ruiny, który od czasów średniowiecza po XVII stulecie stanowił gniazdo rodowe Tęczyńskich. Co ciekawe, ten wspaniały niegdyś zamek, nazywany Małym Wawelem, stoi na stożku wulkanicznym. - Odwiedzić Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Po stromych schodach wejdziecie do najstarszego istniejącego w Polsce klasztoru kontynuującego tradycję benedyktyńską. Na miejscu spróbujcie klasztornej kuchni i tradycyjnych pierogów z mąki orkiszowej. Poszukiwaczy skarbów kierujemy do Zamku Lipowiec w Babicach, pałacu Radziwiłłów w Balicach, drewnianego kościółka w Modlnicy i skansenu nadwiślańskiego w Wygiełzowie.