Za siedmioma łąkami, za siedmioma krzakami, godzinę drogi od Łodzi, trzy kwadranse od Warszawy, zatopiony wśród traw stoi spokojnie ponad stuletni dom, a w nim stuletni działający piec chlebowy. Wewnątrz już nie jest tak spokojnie, tam dzieje się magia i można spróbować koktajlu kulturowego – są niesamowite kolory przywiezione z Iranu, bałkańskie ozdoby, holenderskie zamiłowanie do przyrody, łotewska miłość do prostej kuchni i góralskie obrazy na szkle.
Tu piekło się chleb i dzieliło miłością, teraz dzieli się zamiłowaniem do podróży i je krówki o niebiańskim smaku solonego karmelu. W ogrodzie rozłożysta lipa zdaje się mówić: "siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie! Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie", zapraszając na popołudniową lekturę lub drzemkę w cieniu.
W domu można pobawić się w detektywa i spróbować znaleźć ikonę malowaną na desce farbami z czerwonego wina, dzięki czemu jej kolory sprawiają wrażenie aksamitnych. Można poleżeć w trawie, utonąć w lekturze albo wybrać się na spacer. Można też włączyć hamulec awaryjny i odpocząć od codziennego pędu – pomaga w tym gapienie się w chmury.
Naokoło cisza jak makiem zasiał, poranna rosa na trawie, która chłodzi bose stopy i takie zachody słońca na horyzoncie, że czapki z głów. Warto przyjechać, otulić się wszechobecną zielenią i nasiąknąć tutejszym spokojem.
Zbudowany w 1921 roku wiejski dom mieści dwie sypialnie do Waszego użytku oraz salon z kominkiem i aneksem kuchenno-jadalnym. W sypialni niebieskiej są dwa łóżka: jedno podwójne i jedno pojedyncze. W sypialni sosnowej stoją: jedno łóżko podwójne i trzy łóżka pojedyncze. W sumie wygodnie prześpi się u nas nawet 8 osób. Dom jest całoroczny, a każda pora roku oferuje nam tutaj swoje niepowtarzalne uroki. Teren naokoło domu jest ogrodzony, więc Wasze psiaki mogą swobodnie biegać (o ile nie skąpią się w ogrodowym oczku wodnym).
Prawdziwym skarbem i sercem domu jest oryginalny, zachowany w stanie idealnym i działający piec chlebowy wraz ze stuletnią łopatą do chleba. Nasz dom zdobią pamiątki przywiezione przez nas z różnych zakątków świata – Bałkanów, Holandii, Łotwy czy Iranu oraz rękodzieło polskich artystów ludowych i nie tylko. Znajdziecie tu ikony, ręcznie zdobione talerze i perskie gompole.
Z ganku, na którym do odpoczynku zaprasza ogrodowa huśtawka, rozciąga się widok na zieleń i wyłącznie zieleń, a w upalne dni cienia hojnie użyczają: wiekowy kasztanowiec i obłędnie pachnąca, rozłożysta lipa.
Chcielibyśmy podkreślić, że dom stoi pośród pól, na których w czasie żniw pracują kombajny, a w lecie mogą dolatywać różne wiejskie zapachy. Niekoniecznie przyjemne. Podczas burzy może nie być prądu, a przywrócenie go na naszym końcu świata zajmuje dłuższą chwilę – bez paniki – to jest najlepszy moment na zapalenie świeczek, kominka, zróbcie herbatę i rozkoszujcie się najprawdziwszym świętym spokojem. Jeżeli długo leje okno nad schodami pokazuje swoje humory i potrafi się rosić – podstawiamy wtedy miskę i udajemy, że to jest całkiem normalne. Mamy wifi, więc można pracować. Ale bądźmy szczerzy – komu by się tu chciało?
Zamykajcie drzwi wejściowe, bo już nie raz do domu wprowadzały się myszy i może się zdarzyć, że podczas Waszego pobytu pojawi się popisujący gość. Chciany, czy nie – okażcie mu serce i spróbujcie nakłonić do wyprowadzki. Ciekawe rzeczy dzieją się w łazience kiedy spuścimy wodę – na chwilę spada ciśnienie wody w kranie, ale po chwili wszystko wraca do normy. Podpowiadamy, żeby podczas kąpieli nikt nie zafundował Wam kilku sekund zimnego prysznica.
Przy domu stoi nasza ukochana i kamienna stodoła, w której królują dania z grilla. Traktujemy ją jako letnią jadalnię i siedzimy do późnych godzin nocnych zajadając się pysznościami.
Oddajemy Wam całą kuchnię do dyspozycji, więc gotujecie samodzielnie.
W każdym momencie można zadzwonić do niezastąpionego Pana Krzysia – u którego można zamówić wiejskie jaja, wędliny, serki z Wartkowic i wyśmienite krówki o smaku solonego karmelu ze spółdzielni mleczarskiej w Bidzinach (jeżeli niebo istnieje, to dokładnie ma taki smak!). Na upały polecamy sodówkę z podlegających wymianie syfonów produkowanych w pobliskim Dmosinie. Telefon do pana Krzysia jest na pakiecie informacyjnym, który znajduje się w każdym pokoju obok naszych telefonów i telefonów awaryjnych.
W Koluszkach znajduje się piekarnia Olszyńscy (produkty oparte na starych recepturach zaczerpniętych od lokalnych producentów i wyśmienite pieczywo na zakwasie) oraz restauracja i pub Cztery Struny Świata. Zjecie tam burgery, trochę kuchni fusion, sałatki, a jak się uda to traficie na koncert jazzowy. Jeżeli zamarzy Wam się dobra kawa, to skierujcie się do Kawiarni Caffe przy Rynku.
W Brzezinach znajdziecie „Zapiekane” – kuchnię po kuchennych rewolucjach i zjecie ich fantastyczną specjalność, czyli zapiekankę z białej kiełbasy oraz nieziemskie makarony (uwaga: lokal raczej symbolicznych rozmiarów i oblegany, dobrze zrobić rezerwację!)
W nadpilicznej Fryszerce zjecie świeżą rybę, ale czasem trzeba się na nią naprawdę naczekać, więc nie przyjeżdżajcie na ostatni moment.
Można, ale nie trzeba. Naokoło nas wydarza się tyle festiwali, że może zabraknąć czasu na leniwe leżakowanie. Bo dzieją się tu:
- Spalski Jarmark Antyków i Rękodzieła Ludowego (przedmioty zabytkowe i starocie, zdrowa, lokalna żywność, twórczość rękodzielnicza) lub Święto zalewajki w Buczku k/Brzezin (naprawdę warto).
- Love Polish Jazz Festiwal w Tomaszowie Mazowieckim, na którym można posłuchać Michała Urbaniaka, Nigela Kennedy’ego czy Leszka Żądło.
- Dzień Reymonta - w pierwszą sobotę lipca do Lipiec Reymontowskich wraca klimat z wesela Boryny - specjalnym pociągiem retro z pobliskiej Łodzi zjeżdżają tłumy gości. Przez cały dzień w Lipcach trwają koncerty, pokazy taneczne i inne atrakcje.
- Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej „Kolory Polski” - co roku zespół filharmonii rusza „w teren”, koncertując w miejscowościach województwa łódzkiego, także w naszej okolicy. Warto śledzić program aktualnej edycji.
W upalne dni polecamy wypad do jeszcze pachnącego świeżością pobliskiego kompleksu wodnego w Lisowicach zorganizowanego na rzece Mrodze, w którym znajduje się kąpielisko, basen, wake park, park linowy i baza restauracyjna, a wokół rozciągają się malownicze nadrzeczne tereny.
Rekomendujemy wycieczki rowerowe, bo Konik Polny jest dobrą bazą wypadową w różnych kierunkach: do Spały, Tomaszowa i tamtejszego rezerwatu Niebieskie Źródła oraz kansenu Rzeki Pilicy, Grot Nagórzyckich, do Rogowa (arboretum, kolej wąskotorowa), Lipiec Reymontowskich, Doliny Mrogi, Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Trasy są asfaltowe i mało uczęszczane.
Amatorów zapierającej dech w piersiach roślinności zachwyci Arboretum w Rogowie, a fani spływów kajakowych powinni koniecznie spróbować tego na Pilicy - rzeka to dynamiczna i nie sposób się na niej nudzić!
Marzący o leżeniu na wznak, na boczku i brzuchu niech zabiorą stos książek, czasopism, krzyżówek i gier planszowych.
U nas dzieciaki pieką kiełbaski w ognisku, bawią się w ganianego, ćwiczą podania piłki, huśtają się na huśtawce, albo śpią w namiocie, który można rozstawić w ogrodzie.
Wodnych atrakcji (i to z nawiązką) dostarczy kąpielisko w pobliskich Lisowicach, w których na najmłodszych - oprócz basenów i naturalnego kąpieliska - czeka wake park, park linowy i powszechnie wychwalana pod niebiosa... pizza!
Mali wielbiciele dinoazurów powinni koniecznie udać się do nieodległego Kołacinka, gdzie kilka godzin zejdzie im na atrakcjach tutejszego Dinoparku czyli Parku Jurajsko-Botanicznego.
Na fanów kolejnictwa czeka przejażdżka kolejką wąskotorową Rogów - Rawa - Biała na liczącej ponad sto lat trasie.
Mało? Och, mamy jeszcze ośrodek hodowli żubrów w Smardzewicach, stadniny koni i pobliski szlak konny, a nieco dalej malowniczy skansen w Maurzycach, słynny z niebieskich chat, przy których każdy chce mieć zdjęcie.
Jeżeli jakaś mała dama będzie chciała zorganizować podwieczorek w ogrodzie, to przygotowaliśmy ogrodowe krzesełka ze stolikiem i parasolem (mniej więcej dla dzieci do lat 4).
W przypadku niepogody mamy całkiem przyzwoitą kolekcję lektur oraz grę twister.
Dla najmłodszych mamy rozkładane łóżeczko turystyczne z dodatkowym wygodnym materacem, pościelą oraz kocykiem. W łazience stoi nocnik i nakładka na sedes.