Na srebrnej tacy serwujemy Wam powrót do przeszłości, wakacje z podlaskimi duchami i wieczerzę z suto zastawionym stołem. W Kotlinie Biebrzańskiej czeka na Was urocze miasteczko, które wręcz kipi opowieściami z dawnych czasów. W Tykocinie splatają się losy żydowskie, dworskie i rycerskie. Kryje się tu też historia celebrycka, bo jego długi rynek i drewniane chaty upodobali sobie filmowi scenarzyści. Jakby tego było mało, miasto leży nad rzeką Narew. Jej rozlewiska nazywa się tu podlaskim zwierzyńcem. To nie koniec przygód, bo kawałek dalej przyrodą buchają rozlewiska Biebrzy, tworząc Biebrzański Park Narodowy. W takich okolicznościach wyłania się ostoja monarchów dawnej Rzeczpospolitej, czyli tykociński zamek. To więcej niż ceglane mury, baszty i sklepienia krzyżowe podniesione z popiołów. Przekraczając bramę twierdzy nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przeszliśmy przez czasoprzestrzenny portal. W każdym zakątku czuć klimat dawnych czasów i majestat potęgi towarzyszącej temu miejscu. Dorzućcie jeszcze dworską kuchnię - podlaskie cuda na talerzu, ciekawe żydowskie przysmaki i tatarskie frykasy, a uzyskacie iście królewski efekt.
Zapraszamy każdego kto choć na chwilę chce się przenieść w świat zamków, komnat i stołów uginających się od smakołyków. Towarzystwo jeszcze dzikiej i dziewiczej natury jest w gratisie.
Zamek jest duży, ale pokoi dla Gości tylko siedem sztuk. Śpimy w tykocińskich komnatach z dostępem do lochów, królewskiej restauracji, sali balowej i dziedzińca. Bez duchów i zimnych murów, bez telewizora, choć elektryczność i wszystkie wygody współczesnego świata są już na miejscu. Komfortowe królewskie łóżka, eleganckie łazienki, a nawet klimatyzacja. Wszystkie pokoje usytuowane są na poddaszu, a droga do nich prowadzi po krętych schodach wieży zamkowej. Nie posiadamy windy, więc osoby starsze oraz te z niepełnosprawnością ruchową mogą mieć trudności z wejściem z walizką do swojego pokoju. Krzepcy panicze i witalne panny nie odczują skutków tego spaceru, a po sutej kolacji będzie to wręcz terapeutyczny marsz.
Wystrój wszystkich pokoi zaprojektowany jest w ciepłej i łagodnej tonacji, bez muzealnego zadęcia. Nie znajdziecie też zakurzonych arrasów, skrzypiącej w nocy zbroi, królewskiego tronu i zdobnych kasetonów. Jest prosto, bez przepychu i wygodnie.
W każdym z pokoi znajduje się: biurko do pracy, łazienka z prysznicem (w apartamencie wanna), bezpłatny dostęp do internetu. Codziennie również możecie liczyć na sprzątanie. W każdej łazience znajdziecie suszarkę do włosów. Z okien roztacza się widok na dolinę rzeki Narew, bocianie gniazdo, pobliskie lasy i łąki.
Do Waszej dyspozycji oddajemy 7 pokoi w następującej konfiguracji:
- 1 apartament 2 - osobowy z łóżkiem małżeńskim (z możliwością dostawki dla dzieci),
- 2 pokoje 2-osobowe z pojedynczymi łóżkami (z możliwością dostawki dla dzieci),
- 3 pokoje 2-osobowe z pojedynczymi łóżkami,
- 1 pokój rodzinny, 4-osobowy z pojedynczymi łóżkami.
Jak na zamek nad rozlewiskiem przystało w lecie możecie natrafić na komary i inne skrzydlate potworki. Z tego powodu w oknach pokoi umieszczone są moskitiery.
W cenie pokoju czeka na Was dworskie śniadanie w zamkowych wnętrzach.
Możecie skorzystać również z odpłatnego zwiedzania zamku z przewodnikiem, który wie wszystko o historii, ciekawostkach i legendach związanych z losami Tykocina.
Uraczymy Was podlaskimi, żydowskimi oraz tatarskimi specjałami w iście królewskim wydaniu: pierogi z gęsiną podawane z marynowanym imbirem, czulent, narwiańskie gęsie pipki (czyli żołądki) w maślanym sosie, cielęcinę zapieczoną w cieście francuskim, ser koryciński w chrupiącej panierce czy podlaską babkę ziemniaczaną w kształcie babeczki. Do tego świetne mazurskie i litewskie piwa oraz karta win precyzyjnie skomponowana we współpracy z zaprzyjaźnionym somelierem.
Śniadania, które dostępne są w cenie noclegu i podawane są w godzinach 8:00-10:00. Jedną z tajemnic zamkowej kuchni jest własny ogródek ziołowo-warzywny oraz zaufani dostawcy.
Nie może Was zabraknąć na biesiadach z cyklu "Gęsina na św. Marcina", gdzie stoły uginają się od wyśmienitych, staropolskich dań z gęsiny i dziczyzny. Nie zabraknie również tańców, hulanek i swawoli. Na zamku organizowane są również Smaki Renesansu, czyli kolacje z epoki. Podczas tych uczt przekonacie się jakie smaki królowały na renesansowym dworze niemieckim, co jedli tatarzy, czym delektowali się włosi i co podawano na stołach w czasach odrodzenia.
Tykocin może pochwalić się rozkosznymi smakołykami kuchni regionalnej. Wybierzcie się do:
- restauracji Villa Regent na czulent, smażone pierogi kreplachy albo kugel,
- restauracji Tejsza na kurczaka w sosie miodowym z rodzynkami, a także cymes świąteczny,
- tawerny Opowieści z Narwi po rewelacyjnego szczupaka na szpinaku z serem korycińskim.
Do zobaczenia, odkrycia i eksplorowania są niezwykłe tereny, zamkowe mury, rwące rzeki i stare świątynie. Nie warto liczyć chmur na niebie i wsłuchiwać się w szum wiatru. W zamian za to proponujemy zwiedzanie tykocińskiego zamku z przewodnikiem. Właśnie dla Was otworzyliśmy podziemia zamkowe, wieżę więzienną i Salę Szklaną (oryginalna nazwa: Sala Śklana) z zrekonstruowanym drugim co do wysokości piecem kaflowym przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, zwanym Wielkim Modrym (od niebiesko-białych kafli). Piec budowany był przez 10 lat i obecnie jest drugim co do wielkości piecem tego typu w Polsce.
Płynąca nieopodal Narew słynie w Europie ze swojego mikroklimatu, który przyciąga ptactwo i owady wszelkiej maści. Jest to raj nie tylko dla fotografów i ornitologów, ale i turystów, którzy chcą napawać się zniewalającym pięknem natury. Polecamy poznać rzekę z łodzi. Rejsy dla całej rodziny organizuje tykociński FlisakPark. Trasa wiedzie wzdłuż zabytkowej części miasta, a następnie po bogatym ekologicznie, pełnym ptaków odcinku Narwi. W czasie rejsu wykwalifikowany przewodnik omawia mijane zabytki i miejsca. Popularne są również rejsy rozpoczynające się o zachodzie słońca, która to pora daje duże prawdopodobieństwo obejrzenia bobrów w naturze.
Najdalej na mapie, ale nie mniej ciekawie plasuje się rzeka Biebrza i jej malownicze rozlewiska. Krótka przejażdżka dzieli Tykocin od Carskiej Drogi, historycznego traktu, który biegnie przez samo serce biebrzańskich lasów i bagien, gdzie można spotkać łosie, chłonąć nietkniętą przyrodę i zrobić sobie przystanek przy pieszej ścieżce: na przykład Długa Luka, która wgryza się aż po horyzont wąskim mostkiem w kępiaste, nadbiebrzańskie łąki.
Tykocińskie zabytki, które warte są zobaczenia:
- Kościół p.w. Trójcy Świętej w Tykocinie wybudowany dzięki Janowi Klemensowi Branickiemu w latach 1740 – 1750.
- Wielka Synagoga wzniesiona została na miejscu starej drewnianej bożnicy w 1642 r. Obecnie jest to Oddział Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
- Mała Synagoga – Dom Talmudyczny znajduje się w sąsiedztwie Dużej Synagogi. Pierwotnie budynek mieścił szkołę religijną i stanowił dom talmudyczny.
- Tykociński rynek jest wyjątkowym zabytkiem urbanistycznym miasta. Istnieje od momentu powstania Tykocina, jednak obecny wygląd zachował z XVIII w. Środek placu zdobi dwumetrowy pomnik Stefana Czarnieckiego. Pamiątkowy monument pochodzi z 1763 r. Jest to najprawdopodobniej drugi po Kolumnie Zygmunta najstarszy świecki pomnik w Polsce.
Nie może Was zabraknąć również na wydarzeniach organizowanych w zamku:
- Podlaskie Auto Cafe, czyli spotkanie będące mieszanką ciekawej motoryzacji, szlachetnej kawy oraz wyjątkowego miejsca.
- Szturm Zamku w Tykocinie odbywająca się każdej zimy rekonstrukcja historyczna.
- Koncerty w ramach Moniuszkowskiego Festiwalu Cztery Pory Roku.
- Spektakle teatralne w ramach projektu "Teatr Polska".
Dzieci czują się tu jak bohaterowie bajek o rycerzu w lśniącej zbroi czy treserze smoków. Są zafascynowane opowieściami o bitwach, wojnach, królach i dzielnych rycerzach. Nasi przewodnicy jak nikt inny potrafią wprowadzić maluchy w magiczny świat średniowiecznych mężnych wojów, księżniczek, królowych i widowiskowych szturmów. Z niekrytą fascynacją i szeroko otwartymi oczami odkrywają baszty, sale i krużganki, po których przechadzali się władcy, mroczne podziemia, kostiumy i repliki przedmiotów historycznych. W więziennej wieży poczują dreszczyk emocji. Jest to najwyższy punkt widokowy w okolicy, który pozwala też obserwować z najbliższej odległości życie bocianiego gniazda, w którym co wiosnę pojawiają się pisklaki.
Niezapomnianym przeżyciem jest wzięcie udziału w szturmie zamku, który odbywa się w lutym każdego roku. Jest to jedyna w kraju zimowa inscenizacja historyczna, ukazująca wydarzenia z okresu Potopu. Armaty, konie, rycerze, wojowie i ogólne pobojowisko robią duże wrażenie.