Najpierw był wulkan. W 1812 roku u jego stóp wyrósł dom z lawy. Później pojawiły się kolory. I gospodarze z pasją do jedzenia, designu i gościnności.

Na Sycylii, rzut beretem od morza, między Milo i Sant'Alfio. Casa Lawa spogląda bezpośrednio na Etnę — jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Ten 10-akrowy teren, kiedyś stara tłocznia winogron, jest teraz spokojną oazą otoczoną sadem.

Jak mówi Lukas, „Idealne wakacje oferują wolność robienia tego, na co masz ochotę, wiedząc, że zawsze znajdzie się ktoś gotowy udzielić rady”. On i jego partner są tymi „kimś”. Znają najlepsze miejsca w okolicy, mogą zorganizować lekcje gotowania, wycieczki piesze lub wizyty w pobliskich winnicach. W Casa Lawa każdy może znaleźć własne znaczenie „dolce far niente”, a gospodarze dbają o to, aby były to bezstresowe wakacje.

Zdjęcia: casalawa.com