To miejsce przypomina nam o powrotach. Do przeszłości i natury. Do czasów, gdy krowy częściej widywano na żywo niż na kartonie mleka. A konie pracowały ramię w ramię z rolnikami na polach. I tutaj tak właśnie jest – bez chemii i sztucznych aromatów. Po prostu czysta natura. Gdzie luksusem jest poranna cisza, smak świeżo zebranych owoców i widok galopujących koni Lusitano za oknem.

Krajobraz rozciąga się jak żywe płótno – od skalistych klifów i starożytnych dębów po gaje oliwne i migdałowe, przez zielone doliny usiane plantacjami, sadami organicznymi i winnicami. Idylliczne życie na hiszpańskiej farmie można podglądać zza kulis i prosto z miedzianej wanny. Sad to prawdziwa skarbnica smaków – od lokalnego Pero de Ronda po soczyste brzoskwinie, morele, gruszki, pigwy i figi. I ten niesamowity zapach w powietrzu? To aromat ziół z ogrodu, inspirowany średniowiecznymi ogrodami klasztornymi. W naturalnej aptece znajdziesz nawet jadalne kwiaty. Ręcznie zbierane oliwki są przetwarzane na domową oliwę z oliwek. Robią tu nawet własne mleko migdałowe!

Na łąkach pasą się owce i kozy, a krowa Pajuna z dumą przygląda się gościom. W kurniku gdakają kurczaki, a pszczoły pilnie zapylają kwiaty. Niemieckie konie pociągowe, muły i osły pomagają w codziennych pracach w gospodarstwie. Czasem bez zapowiedzi przelatują dziki, jelenie pędzą po polach, a wysoko w górze sępy i orły szybują z wdziękiem po niebie.

Możesz śmiało wyłączyć telefon. Aby złapać oddech, nie potrzebujesz aplikacji do medytacji! Kiedy zauważysz andaluzyjską farmę wysoko w Serranía de Ronda w południowej Hiszpanii – wiesz o tym. La Donaira.

Zdjęcia: ladonaira.com