To ma być najbardziej szalony i ekstrawagancki hotel, mieszczący się w starej winnicy z 1858 roku. Tylko nie wyższy od wieży pobliskiego kościoła – to byłoby za dużo. Gdybyśmy musieli zgadywać, takie właśnie zadanie mogło otrzymać Franka O. Gehry’ego, architekta hotelu Marqués de Riscal.

W sercu La Rioja, gdzie winnice walczą o uwagę, jeden budynek wyróżnia się na tle innych - futurystyczna konstrukcja, która blednie na tle sąsiednich posiadłości.

Wino? Gra tu pierwsze, drugie i trzecie skrzypce. Z tarasu widać najstarszą winnicę w Rioja. To idealne miejsce, aby popijać lokalny nektar i obserwować, jak słońce pieści dojrzewające winogrona. W spa Caudalie można zażyć kąpieli winnej. Lub po prostu spójrz na winnice z basenu. Wybór nalezy do ciebie. A jeśli zgłodniejesz, czeka na Ciebie restauracja z gwiazdką Michelin. Szef kuchni Franciszek Paniego tworzy takie cuda, że zachwycają nawet sommelierów.

Krzywe ściany w pokojach? To nie wynik kaca, to celowy projekt. Czerwone akcenty przypominają Ci, gdzie jesteś - w krainie, w której wino płynie swobodnie! Marqués de Riscal to Disneyland dla dorosłych miłośników wina. Dzięki!

zdjęcia: www.marquesderiscal.com, www.marriott.com/en-us/hotels/biolc-hotel-marques-de-riscal-a-luxury-collection-hotel-elciego/photos/