Chata w Leśnych Pieleszach - jacuzzi & sauna

Spędziliśmy w chacie 5dni. Piękne miejsce, magiczne wręcz. Sam dom z dużą starannością urządzony i dobrze wyposażony. Okolica również zachwyca więc polecamy To co nas zaskoczyło to to że sąsiadującą agroturystyka jest dość duza - to ileś chat gdzie mieszkają turyści, a jej SPA sąsiaduje z płotem domku - no i jak to bywa ciszy i spokoju przy nich nie ma. W sąsiedztwie domu znajduje się niezamieszkała ale druga chata. No i teren domu nie jest zamknięty - wiedzie przez niego droga także osoby z agroturystyki czasami przez pomyłkę nachodzą. Cała reszta zgodna z opisem. Kontakt z właścicielką bardzo dobry, pomocna. Opis okolicy i polecanych miejsc który otrzymaliśmy od właścicielki do odwiedzenia godny podziwu !

Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu do leśnych pieleszy. Las jest super, miejsce urokliwe, wykończone stylowo, z dbałością o detale. Dosłownie jest tam wszystko, co potrzebne, niczego nie brakuje. Kapitalna sauna pachnąca olejkami i balia z bąbelkami masującymi skórę - używaliśmy codziennie (samemu rozpalasz w piecach, więc to jest cały rytuał…). Jest też duży taras z ekranem i kanapy (z milutkimi kocykami!) do wieczornych seansów na Netflixie. Na tarasie jest plandeka, grzejniki, a nawet moskitiery. Również kuchnia letnia z grillem. Generalnie super się wyspaliśmy, co było dla nas najważniejsze. Nie przepadamy za miękkimi materacami, ale te akurat były mega wygodne. Nie wiemy, czy to przez pościel z lnu, czy przez te materace, czy z powodu świeżego powietrza (w chacie naprawdę było chłodno w upały!) w każdym razie przez pierwsze dni spaliśmy do południa. Przed przyjazdem dostaliśmy od właścicieli dużo informacji na temat okolicy, co zwiedzać i robić w wolnym czasie, gdzie jeść, kupić świeże jajka, sery itd.. Faktycznie jest tam bardzo pięknie, wspaniałe lasy, przyroda, mało ludzi, wszędzie dojedziesz na rowerze i nigdzie nie stoisz w kolejkach. Jesteśmy z dużej aglomeracji więc to chyba nas najbardziej zaskoczyło, że Roztocze jest takie bezludne i dziewicze. Żałujemy tylko, że byliśmy tak krótko. Na 100 proc. wrócimy, tym razem na kajaki!