Kuchnia wyborna na piątkę, lokalizacja na czwórkę, obsługa niezaangażowana, obojętna, bardzo formalna. Nie poczuliśmy energii typowej dla slowhop. Polecamy też piwko i śniadanka.
Wygodne miejsce, z dobrą kuchnią i bardzo miłą obsługą. Mankamentem jest (zresztą lojalnie zakomunikowanym przez gospodarzy) położenie tuż przy ruchliwej szosie. Niewątpliwą zaletą bliskość szlaków turystycznych. Do każdego można było dotrzeć w kilka minut. Lasy wokół ładne, szlaki piesze puste. Można odpocząć od zgiełku codziennego życia. I ważne dla niezmotoryzowanych: można dojechać pociągiem.
Bardzo przyjemny pobyt w urokliwym miejscu:)
Świetne miejsce. Bardzo dobre jedzenie i lokalnie wytwarzane piwo. Spędziłem w Tleniu kilka bardzo miłych dni. Polecam
Bardzo przyjemne miejsce , pokój czysty, obsługa miła, dobra restauracja. Dużo ścieżek rowerowych. Polecam
Doskonały hotelik z urokliwymi i klimatycznymi pokojami o niebanalnym wystroju, z przyjazną i bardzo miłą atmosferą kreowaną przez bardzo sympatyczną obsługę. Doskonałe jedzenie o niepowtarzalnych: kompozycji i smakach! Aktywne lenistwo w rytmie slow ładujące akumulatory życiowej energii oraz zapewniające błogie szczęście bez zegarka, także dzięki przepięknej okolicy i wielu możliwościach wypoczynku aktywnego (choć spływ Wdą możliwy prawie bez machnięcia wiosłem kajaka... co też nasila poczucie lenistwa slow..)
Bardzo dobre jedzenie, obsługa przywitała nas miło i bez problemu załatwiali wszelkie sprawy. Super okolica, duży las do spacerowania. Jedyny minus to bliskość drogi, ale o tym jest napisane :) W nocy ruch był mały, więc nie zakłócało nam to snu. Dobre miejsce wypadowe na zwiedzanie Borów.
W Tleniu byłam 2 razy. Więcej już nie pojadę, niestety bardzo się pogorszyło. Obsługa coraz gorsza, kelnerki które nią wiedzą co jest w karcie dań, podczas śniadania sprzątały po poprzednich gosciach i z wielkim hałasem rozsuwały stoły i przesuwały krzesła, zupełnie nie zważając że obok jedzą ludzie, w trakcie pobytu była impreza branżowa, kilkunastu mężczyzn pijących wódkę, głośno rozmawiających, niestety używających niecenzuralnych słów, potem impreza do rana na tarasie jednego z pokoi. Myślę że nie jest to miejsce na imprezy zorganizowane, jeśli są inni goście. Dla gości hotelowych podobno stoliki są zawsze, ale w sobotni wieczór jest masa innych gości, nie można zarezerwować stolika, więc się czeka. Moim zdaniem miejsce to nie powinno już być reklamowane przez slowhopa. Hałas, nieprofesjonalna obsługa. Odpocząć można tylko w okolicznym lesie, który jest piękny i cichy. Tylko jedzenie jest wyśmienite, dobre piwo chociaż duże braki w rodzajach piw niezaznaczone w karcie. Radzę szukać w okolicy innych miejsc a do tego przyjechać ew na kolację.
Ciężko wydać spójną ocenę, aby miejsca nie skrzywdzić.. zacznijmy od tego, co dobre :) Jedzenie w restauracji to bajka dla podniebienia. Lokalne piwko obłędne. Obsługa zarówno na recepcji jak i przy barze bardzo uprzejma i uśmiechnięta, mimo sporego ruchu(niedziela). Śniadanie urozmaiocone i smaczne. No i to niestety tyle.. Pokój Zanzibar niestety z Zanzibarem ma wspólne tylko zdjęcie drzwi i zaduch, poza tym to nieprzytulne pomieszczenie, nie przypomina niczym zdjęć pokoi ze slowhopa. W nocy hałas samochodów, ale to jakby Ok, jest informacja, iż obiekt znajduje się przy drodze. Czystość obiektu pozostawia wiele do życzenia. Niedomyty kran umywalki, zużyta rolka papieru pod szafką w łazience (?), strasznie brudne okna, od wewnątrz rozbita rozmazana mucha przy śniadaniu na oknie sprawia, że naprawdę się nie chce jeść :( Przy obiekcie rzeka, ale brak klimatu - ławki, śmieci, żeby odpocząć i nacieszyc się Tleniem trzeba iść w inne miejsce. Kontakt z managerem byl niemożliwy praktycznie w celu rozwiązania nieporozumienia przez 2 dni, o czym nas nie poinformowano. Ostatecznie cieszę się, że zostaliśmy jedną noc, a nie dwie. Do Tlenia wrócimy na pewno nie raz i nie dwa, do restauracji Przystanek Tleń również z wielką chęcią, ale do bazy noclegowej - zdecydowanie za te pieniądze znajdziemy coś czystego i bardziej przytulnego.
To kolejna nasza przygoda z Przystankiem Tleń. Przygnał nas tu spowrotem smak potraw i piwka. Tym razem postanowiliśmy także skorzystać z bazy noclegowej. Pokój schludny i bardzo wygodne łóżko, jednak po wystroju spodziewaliśmy się, że będzie bardziej wyszukany (tak wnioskowaliśmy z opisów pokojów - trafił się nam Zanzibar). Jedyne zastrzeżenie może tylko do słabej wentylacji w łazience i lekko duszącego zapachu wilgoci. Jednak dzięki pięknej okolicy i widokom jesteśmy w stanie wybaczyć wiele. W każdym razie z Borami Tucholskimi i Tleniem jest nam po drodze, więc na pewno wrócimy.
Świetne miejsce, wokół którego powietrze jest osobnym bohaterem bajki! Miła obsługa, schludne pokoje, rewelacyjny kraftowy porter i pyszny smażony pstrąg!
Koniecznie odwiedźcie to miejsce, jeśli jesteście w pobliżu lub przejazdem. Spędziłem tu dwa pełne dni. Pokój hotelowy schludny i przestronny, można przyjechać z psem. Restauracja rewelacyjna. Z dań głównych próbowaliśmy pierogów, kiszki, burgera, gęsie żołądki, pstrąga, z zup grzybową i żurek, z przystawek tatara z sarny, z deserów brownie i sernik. Wszystko wyśmienite, a niektóre dania to prawdziwa kulinarna przygoda, zaskakują smakiem i formą np. kiszka, burger czy sernik. Własny browar serwuje wyśmienite piwa, warto poeksperymentować ze smakami, ale także tradycyjny pils będzie Wam smakował. Znakomita baza wypadowa po okolicznych lasach i jeziorach, a także na spływ rzeką Wdą. Tu polecam wystartować conajmniej ze skarpy, nie ze Starej Rzeki, będzie ciekawiej. Spływ można zakończyć na przystani pod Przystankiem Tleń.
Miejsce bardzo niespójnie. Na pierwszy rzut oka schludny pokój, ale po chwili widzimy dwa uszkodzone, zapadające się krzesła, przebarwiony stolik i łazienkę rodem z prl ze słabym odpływem wody w wannie. Na osłodę przepiękny, klimatyczny i ogromny taras należący do pokoju. Łóżko turystyczne dla rocznego dziecka dodatkowo płatne. Kuchnia przepyszna, śniadania bogate jednak wnętrze restauracji zakurzone, stoliki niezbyt czyste, często brak serwetek na stole, brudne krzesełka dla dzieci. Kącik dla dzieci to jakaś pomyłka, brudny, klejący od kurzu. Nie wiem czy ktoś tam kiedyś sprzątał. Jeszcze raz podkreślę, że jedzenie dobre.
Piękne miejsce ze swoją historią oraz w sam raz na sporty wodne i rowery. Obsługa przemiła, wyśmienite piwo, bardzo smaczne jedzenie, ładne i czyste pokoje. Polecamy!
Fajne, klimatyczne miejsce. Blisko ciekawych tras spacerowych, tuż obok przystani kajakowej. Pyszne jedzenie, piwo i przemiła obsługa. Jeśli tylko zamontujecie w okna moskitiery to będziemy was odwiedzać dożywotnio