Cudne miejsce i cudne jedzenie. Perfekcyjne, zeby sie odciąć i zregenerować. Koniecznie wrócimy jesienią.
Bardzo dziękuję za te słowa. A przy okazji wspomnę ze zostawiliście małą lampkę w kontakcie. Napiszcie na priv adres to wyślę w tym tygodniu :) Jeszcze raz dziękuję i zapraszam Magda
Stara Farma to wspaniałe miejsce, które doceni każdy, kto kocha naturę, nieco odosobnienia, krystaliczne powietrze, ciemne noce, górskie szlaki, szumiące potoki, pyszne jedzenie, chwile przy kominku, dom z historią, skrzypiące deski i przestrzeń. W Ropkach czas i bieżące sprawy przestają mieć znaczenie. Zbędny staje się zegar czy internet. Rytm wyznaczają promienie słońca, kogut i burczenie w brzuchu ;) Zdecydowanie warto skorzystać z posiłków, które są pyszne, obfite i różnorodne. W pamięci zostają domowe sery i chleb czy racuchy oraz odkrycie roku ~ pierogi łemkowskie, wzbudzające absolutny zachwyt. Wspaniali Gospodarze ~ zaangażowani, pomocni, kochający to miejsce i przyjmowanie gości. Magdo, Macieju ~ dziękujemy! PS. Podziękowania także dla wszystkich Gości, z którymi dzieliliśmy dom i czas ferii. Nie mogłybyśmy wymarzyć sobie lepszego towarzystwa ❤️
Szukałam fajnego miejsca, w którym podawanoby jedzenie. Znalazłam przepiękne miejsce z najpyszniejszym jedzeniem z najwyższej jakości produktów. W domku poza wynajętym ogromnym pokojem do dyzpozycji było kilka przestrzeni wspólnych na piętrze oraz na dole. Najprzyjemniej oczywiście było siedzieć na kanapie przy kozie. Bardzo chciałabym przyjechać jeszcze raz w cieplejszej porze roku i móc posiedzieć sobie również na zewnątrz, zjeść posiłek na tarasie i skorzystać z huśtawki. Bardzo dziękuję za pobyt! Miałam też bardzo miłych współlokatorów domku, z którymi czas upływał jeszcze lepiej.
Witam. Polecam z całego serca to miejsce osobom które chcą odpocząć w ciszy i spokoju. Właściciele Farmy to przesympatyczne osoby, które naprawdę dbają o swoich gości. Jedzenie PYCHA. Naprawdę polecam.
Dziękujemy To bardzo miłe co piszecie :) Pozdrawiam Magda
Rewelacyjne miejsce z dała od zgiełku i hałasów codziennego życia. Tu przeszkadzać może tylko cisza😉 Uroczy stary dom w pełni wyposażony, z miejscem na ognisko, uroczymi „kącikami” do leniuchowania i placykiem zabaw dla dzieci. Dodatkową atrakcję stanowią kury, kaczki, kozy, koty i psiak. Dookoła łąki i lasy! Brak zasięgu - z telefonu nie skorzystasz, za to internet hula! Bardzo sympatyczni Właściciele oferujący wyśmienite jedzenie - przygotują nawet przyjęcie urodzinowe - dziękujemy raz jeszcze! Smak ciepłego chleba i przepysznych serów zostanie na długo w naszej pamięci. Gorąco polecamy pobyt w Starej Farmie wszystkim ceniącym ciszę i spokój, chcącym odpocząć na łonie natury!
Miejsce, w którym można odpocząć od codziennego życia, pełne ciepła i dobrej energii, z przepysznym jedzeniem i pięknymi okolicami do zwiedzania. Bez cienia wątpliwości godne polecenia, na pewno będziemy wracać.
Spokojne miejsce na końcu świata, gdzie naprawdę można odpocząć. Świetne jedzenie, domowa atmosfera. Uroku dodaje brak zasięgu w telefonie, zwierzęta i otoczenie. Zdecydowanie polecamy!
Pod każdym aspektem wspaniałe miejsce - dom jest pięknie zlokalizowany i urządzony. Na każdym rogu hamak lub huśtawka i biblioteczka, z której jest co wybierać :) Jedzenie jest pyszne, szczególnie wspominam śniadaniowe racuszki z malinami i chleb. Idealne miejsce na przyjazd z psem. Wokół domu są świetne tereny spacerowe - łąki i lasy :)
Piękne miejsce, pyszne jedzenie, okolica cudna - cisza i święty spokój.Trafiliśmy na piękną pogodę i magiczny kameralny koncert. Dziękujemy bardzo.Gospodarze bardzo prawdziwi, nie ma w tym miejscu niczego na pokaz, polecamy, naprawdę można tu odpocząć, bardzo chcielibyśmy jeszcze kiedyś wrócić.Po powrocie ze Starej Farmy sami zaczęliśmy myśleć nad opcją - a może tak rzucić wszystko i wyprowadzić się gdzieś z dala od miasta :-) Agata
Dzięki Agata, Miło mi czytać takie komentarze zwłaszcza ze byliście ponad miesiąc temu. Co do przeprowadzki na wieś to przy kolejnym spotkaniu wypisze ci blaski i cienie. Żebyś wiedziała czym to pachnie. Pozdrawiam Magda
Świetne miejsce, gdzie na pewno można wypocząć od zgiełku miasta. Pyszne jedzenie, klimatyczna chata, piękne otoczenie, przemili Właściciele. Polecam!
Dziękuję :) Jak miło dostać taką wiadomość 😍
Jeśli kochasz sielskie klimaty, czyste powietrze, wspaniałe jedzenie i życzliwych gospodarzy, nie szukaj dalej , tylko jedź do Starej Farmy! Będę wracać, choć rezerwować trzeba z dużym wyprzedzeniem, bo zakochanych w tym miejscu jest więcej;)
Przepiękny dom, pomocni właściciele, bardzo smaczne jedzenie i wspaniała okolica po której można spacerować bez końca. Na pewno wrócimy!
Stara Farma to doskonałe schronienie od miasta i pośpiechu. Piękny dom, przepyszne jedzenie i okazja, by poznać innych przyjezdnych, siadając razem w salonie przy palącej się kozie. Gospodarze zasługują na medal sielskości i ciepła. Na pewno wrócimy wiosną, by zobaczyć okolicę w zieleni. Pozdrawiamy <3
Stara Farma to cudowne miejsce na końcu świata, gdzie nie dotarł asfalt i światło latarni. Cudowne miejsce, cudowny drewniany dom, cudowne jedzenie. Wrócimy na pewno nie raz. Dziękujemy Gospodarzom za ciepłą przyjazną atmosferę, książkowe inspiracje na półkach i uratowanie tego domu. Jesteśmy pod wrażeniem ogromu pracy, który wykonali by Stara Farma mogła nas gościć. Jesteśmy szaleńczo zakochani w Beskidzie Niskim. Uwielbiamy i polecamy.
Dojeżdżamy po zmroku szutrową, nieoświetlona drogą pod stary, klimatyczny dom "na końcu świata". W środku czeka na Nas ciepło kominka i życzliwi właściciele. Jest wspólna przestrzeń gdzie można poznać innych gości tego miejsca, a za drewnianymi drzwiami wygodny pokój z łazienką który pozwala odpocząć. Całe miejsce wypełnia cisza. Widok za oknem przepełnia spokojem. Dla mnie pobyt w Starej Farmie był idealnie tym, czego potrzebowałam. Dziękuję, że stworzyliście takie miejsce :-)
Dziękujemy :)))
Koniec swiata i początek świętego spokoju 💚 a ten chleb Pani Magdy to jest w ogóle nie do opisania...
Dziękuję ❤️
Wiedziałam , ze jesteśmy na miejscu zaraz po tym jak “przywitał” nas plakat “ZADUPIE” na jednej z drewnianych ścian posesji Starej Farmy . Chwilę później pojawił się Maciej z siekierą w ręku. No i tak to się zaczęło. Potem nastąpiły “achy” i “ochy” nad domem z bali , kolorami futryn, wejściem na ganek , tarasem pełnym słonecznych promieni, kominkiem , zapachem kawy …znalazło się też miejsce na przytulanki dla “rozgadanego” psa i najbardziej puszystego kota na świecie . I to wszystko zanim nasza noga stanęła we wnętrzach posesji. W ten sposób mogłabym napisać baaardzo długi elaborat . Ograniczę się jednak do najbardziej ukochanych szczegółów . Dbałość o ludzi , o nas , o nasze potrzeby, o to , by każde z nas czuło się tutaj jak na własnym “podwórzu” ..i ta delikatna symetria , to wyczucie pomiędzy kontaktem a nasza wolnością i prywatnością. Mój mąż , którego ulubionym zajęciem w wolnym czasie jest trzymanie pada od PS4 tym razem doświadczył iście wiejskiego oświecenia - chodząc z kozami od pola do zagrody (oczywiście pod czujnym okiem Macieja) , stwierdził , że młot w reku i uparta koza będzie od teraz częścią jego życiowego doświadczenia . Córka postawiła sobie za cel ,że przy następnej wizycie “ to na pewno juz nauczy się doić kozy” a ja …no cóż zakochałam się w tej farmie , w tych LUDZIACH, w tej energii, w drzewie pod którym medytowałam i… w niesamowitych doznaniach kulinarnych , które nam serwowali każdego dnia . Kurcze…jesteście “z nieba wzięci “ …poryczałam się wyjeżdżając ... Wracam i tym razem nie pozbędziecie się mnie tak szybko ;) Jeszcze kilka słów od mojego brytyjczyka : I am not one normally for the Agrotouristika style (which is a sort of farm style bed and breakfast) of holiday, normally liking my home comforts. However I was pleasantly surprised by the hospitality shown by Maciej and Magda, I was made to feel at home which I am very grateful. Sometimes on these style of holidays surrounded by native Polish speakers I can tend to feel like a bit of an alien isolated from the group, however Maciej was amazing in realising my plight and including me! Also with a super dry sense of humour to boot! Stara Farm is situated in fantastically quiet and scenic surroundings, a charming little farm house, amazing food, great company and the most amazing night sky you will ever see. I throughly recommend for a little get away.
Oglądał ktoś serial "Ania, nie Anna"? To nawiązujący do Ani z Zielonego wzgórza serial (tak, jest też książka), w którym Maryla (opiekunka bohaterki) prowadzi piękny dom - gospodarstwo z duszą, pełne drewna, wypieków i zapachów. Taki właśnie jest nocleg w Starej Farmie. Jest dużo drewna, kojącego zapachu, piękne okiennice a z nich jeszcze lepszy widok na pobliski, sielski kawałek świata. Można tam odetchnąć, wyluzować, poczuć się jak w innym świecie; zwłaszcza jeśli jest się etatowym mieszczuchem. Gospodarze są mili i genialnie gotują. Jeśli marzysz o tym, aby ktoś dla Ciebie przyrządzał potrawy, to marz żeby to byli gospodarze ze Starej Farmy. Wasz chleb chcę jeść codziennie na śniadanie! Okolica cudowna, mnóstwo szlaków, serce i zadupie Beskidu Niskiego - Tam trzeba być. Dodatkiem są koty i Ropka. A herbata wypita po zmroku w kuchni smakuje najlepiej na świecie :)
Dom urokliwy, pełen książek i dobrej energii, wypełniony zapachami świetnej kuchni Gospodyni. Do tego dzika,beskidzka przyroda, prawdziwie ciemna noc i ta cisza...aż do pierwszego piania koguta:)Absolutnie warto i a nawet należy:)
Stara Farma Ropki to miejsce wyjątkowe. To zasługa i przepięknej przyrody, i starego łemkowskiego domu, i zwierząt, które są integralną częścią farmy, ale przede wszystkim cudownych gospodarzy. Magdo i Maćku dziękujemy za wspaniały tydzień. Za Waszą pomoc, wskazówki tras do pokonania i PRZEPYSZNĄ kuchnię. Śniadania i obiady na tarasie to rozkosz dla ducha i ciała 😉😉😉👌🏻👌🏻👌🏻. Domowe sery, świetny pieczony przez gospodynię chleb, pyszne jajka podawane na różne sposoby, domowe wypieki (jagodzianki i chrupiące cynamonki!!!!). Dlugo tak można wymieniać. W każdym razie- to były super wakacje !!! Aktywne, smakowite i pełne emocji ❤️💪🏻👌.