Pojechaliśmy tam, bo się uparliśmy. Recepcja nie wiedziała, co ma zrobić z voucherem ze Slowhop, więc… nie zrobiła nic. Przyjęła naszą wstępną rezerwację telefoniczną, ale, mimo iż poinformowałem, że wysyłam zapytanie przez stronę Slowhop, ponieważ tylko tak możemy zapłacić voucherem, po prostu ją odrzuciła. Na moją prośbę o wyjaśnienie sprawy czekałem dwa dni. Nikt do mnie się nie odezwał. Trzeciego dnia odezwałem się sam i podpowiedziałem, co można zrobić, by Weranda Home otrzymała nasze pieniądze. W końcu otrzymaliśmy także potwierdzenie mailowe o naszej rezerwacji i mogliśmy się szykować do wyjazdu.
Miejsce bardzo ładnie przygotowane. Bardzo duża liczba nienachalnych luster i dodatków współgra w każdym pomieszczeniu Rezydencji. Naprawdę bardzo przyjemnie się czuliśmy w tych wnętrzach. Każdy z pokoi ma swój wystrój. Polecamy odbyć wirtualny spacer po Rezydencji, który jest dostępny na stronie WWW Werandy. Niestety z jakichś znanych tylko właścicielom powodów, pokoje nie mają klimatyzacji. Być może dałoby radę bez niej, ale małe okienka w pokojach na poddaszu (ma to swój urok) wpada bardzo mało powietrza. Mimo dorzuconych wentylatorów do pokoi, ostatniej nocy niestety nie dało się spać. Walczyliśmy w głowach z wyborem – szum wentylatora, czy stojące powietrze. Wchodząc do pokoju, dwie rzeczy były uszkodzone. Zgłosiliśmy je w recepcji, schodząc na obiad. Jednak wolałbym, by były naprawione, nim zamelduje się gości w pokoju. W jednym przypadku była to nóżka w pufie przy łóżku. Była po prostu wyłamana i gdyby któreś z nas przypadkiem się o pufę oparło, albo nawet usiadło … to aż się boję, ile musielibyśmy zapłacić.
Część restauracyjna bardzo ładnie przygotowana i co ważne bardzo spójnie. Posiłki obiadowe w restauracji, ogólnie średnie. Czarny makaron rozgotowany i niedosolony – choć mamy podejrzenie, że był po prostu kilkukrotnie odgrzewany (a to byłoby niewybaczalne). Krewetek do tego makaronu bardzo mało, choć te akurat bardzo dobrze smakowały. Sandacz podany zamiast polędwicy z dorsza, bardzo pozytywnie zaskoczył. Polędwiczki wieprzowe podane w towarzystwie pure z kapusty też całkiem smaczne. Ceny posiłków obiadowych, jednak naprawdę bardzo wysokie. Porównałbym je do cen z kart hoteli pięciogwiazdkowych. Wielki plus za ofertę śniadaniową. Pieczywo bardzo smaczne, oferta zróżnicowana i nie zauważyłem, by czegoś brakowało nawet pod koniec czasu jego wydawania. Śniadania to naprawdę bardzo mocna strona.
Otoczenie Rezydencji urządzone minimalistycznie, ale z gustem. Bardzo prosty pomost do jeziora pośród równo skoszonej zieleni… dla nas super. Naprawdę można było odpocząć, czy też wieczorem po prostu posiedzieć i spokojnie porozmawiać. Nie przeszkadzało nam w ogóle, że na dwa wieczoru popytu, w oba były małe imprezy „weselne”. Willa, która najczęściej jest wynajmowana dla grup imprezowych, jest w niedużej odległości od Rezydencji. Nam jednak bawiąca się grupa młodych ludzi zupełnie nie przeszkadzała. Otoczenie Willi zielenią pozwala wyciszyć odgłosy ze środka, jak i te dobiegające z tarasu.
Przy wymeldowaniu okazało się, że nasza kwota pozostała do zapłaty „powiększyła się” o jeden rachunek z restauracji więcej. Gdyby nie fakt, że odkręcenie tego wraz z wymeldowaniem zajęło całą godzinę i dopiero konieczność przyniesienia rachunków z kuchni, by okazało się, że przez błąd obsługi doliczono nam rachunek innych klientów, sprawił całe zamieszanie … pewnie wyjazdowe wrażenie byłoby lepsze. Na pytanie czy wrócilibyśmy do Wernady Home, odpowiem szczerze, że tak. Ludzkie błędy można poprawić, czy to szkoleniami czy też wymianą personelu (swoją drogą, bardzo miło wspominamy młodą osobę która nas meldowała w Rezydencji). Klimatyzację - bez szkody dla bardzo ładnego wystroju wnętrza - można zamontować, a spokój i ciszę w środku lasu po prosty zachować.