Dom hibernujących motyli... dom ciepłą duszą otulający, gdzie każdy podróżny przycupnąć przy kominku ma przyzwolenie, bez względu na wiek i przekonania. Dom, gdzie mój wewnętrzny Harry Haller odnalazł równowagę światów i zasmakował pysznej strawy. Dom, do którego chce się wracać. Dom, w którym drewno opowiada historię a drzewa za oknami, świadkują o pięknie tego miejsca. Coś magicznego tutaj pomieszkuje i wyjątkowego... błogosławiony błogostan.

Cudowne miejsce, cudowna okolica, cudowne zwierzaki i cudowny gospodarz 😊 Polecam wziąć opcję z pełnym wyżywieniem!

Bardzo polecam. Wspaniałe miejsce i gospodarz, pyszne jedzenie , super baza wypadowa, dużo miejsca w domku, a wokół dziko, pusto, cicho i spokojnie.

Zakochaliśmy się w tym miejscu. Świetnie spędziliśmy czas a dzieciaki nie zaznały nudy i doświadczyły niezapomnianych bliskich kontaktów ze zwierzakami. Gospodarz to jednocześnie świetny kucharz, fantastyczny przewodnik i cudowny nauczyciel. Polecamy gorąco a my na pewno wrócimy.

W domu na połoninie czas płynie całkowicie inaczej. Całe życie zwalnia, można skupić się na pięknych krajobrazach i dźwiękach natury. Nigdzie nie zobaczycie tak gwieździstego nieba, czy pięknego lasu. Jest to raj dla dzieci-mogą obcować ze zwierzętami, biegać boso po trawie i poznawać inny świat. W okolicy jest pełno atrakcji dla dużych i małych. Pan Marcin zawsze podpowie, gdzie się warto wybrać. Gospodarz jest przemiłym człowiekiem i świetnym kucharzem.

Bardzo miły, resetujący pobyt na swojskim, wiejskim "końcu świata" :) Każdy z nas znalazł tu coś dla siebie: spokój, zaopiekowanie, przyrodę, smaczne jedzenie, a poza tym: zapalona koniara czuła się tu jak w raju na terenach o 6 rano, matka dzieciom mogła nie gotować i wyszaleć się na rowerze poza wszelkim zasięgiem, rozszerzający dietę bobas zjadał wszystko, co Marcin nawarzył <3 dostaliśmy same świetne polecajki tras i lokalnych warsztatów, i nawet deszcz miał niesamowity urok :) dziękujemy!

Cudne miejsce żeby odpocząć z dala od miasta, podziwiać piękne widoczki oraz spróbować jazdy konnej. Bardzo sympatyczny gospodarz, który świetnie gotuje :) Z całego serca polecam!

Dom na Połoninie to miejsce magiczne, przywita Cię tu przemiły gospodarz, dwa psy, dwa koty, dwa koziołki, kury i siedem wspaniałych koni. Zwierzęta są tu traktowane z szacunkiem i miłością, żyje się zgodnie z naturą, która jest na wyciągnięcie ręki. Kuchnia w Domu na Połoninie to taka babcina kuchnia fusion, dania są proste, przemyślane i z twistem światowym. Kuchnia łemkowska przeplata się z francuską, szwajcarską, a wszystko w wydaniu fit. Zjemy tu lokalnie i sezonowo, sery od sąsiadów, mleko prosto od krowy, warzywa z ogródka i świeże, pachnące ciasta. Nie jest to hotel pięciogwiazdkowy, ale dom z duszą, pod niebem na którym zobaczysz najpiękniejszy zachód słońca, a w nocy dostrzeżesz drogę mleczną i tysiące gwiazd.

W Domu na połoninie spędziliśmy cudowny tydzień. Było dokładnie tak, jak w opisie. Były też rzeczy, których nie da się opisać i nie da się zagwarantować- rozmowy, wspólnie spędzony czas, wzajemny szacunek i sympatia. Marcin, jego zwierzęta, dom który stworzył oczarował nas. Na pewno wrócimy.

Znaleźliśmy tu wszystko, czego szukaliśmy: ciszę, naturę, piękne widoki, pyszne jedzenie, życzliwość i świetne polecajki. Dzieciaki zaprzyjaźniły się z kotami i kozami, biegały w kaloszach po kałużach, spędziły kilka chwil w siodłach i długie godziny po prostu na dworze. Dzięki Marcinowi trafiliśmy również na warsztaty z robienia oscypków i poszliśmy na spacer tropić dzikie zwierzęta. Ogólnie - najlepsze wakacje w życiu :)