Piękne, trochę dzikie miejsce,fantastyczne posiłki wegetariańskie przygotowywane przez gospodarza i panie wolontariuszki. Miejsce z duszą. Na pewno tam wrócimy.
Serdecznie polecam, ciekawe miejsce, interesująca kuchnia, Pies, Maleńki i Bożena dodają miejscu klimatu pełnego gospodarstwa. Podziękowania dla pana Wojtka i pani Marty. Bardzo ciekawy wyjazd. Do zobaczenia..., może jeszcze kiedyś...
Tam gdzie sny łączą się z kamieniami i naturą musi zadziać się magia.. Suwalszczyzna jest jakimś dzikim, pięknym szaleństwem pod kątem przyrody i energii, a Sny i Kamienie jest miejscem niezwykłym, przystankiem który idealnie pulsuje z tym co go otacza. PS. jedzenie przepyszne!
Wspaniałe miejsce na slow wypoczynek. Pyszne wege jedzenie, jezioro ustronne i z czystą wodą. Bardzo polecamy!
Jestem zauroczona miejscem. Ciecha i spokojna okolica, pełna bujnej zieleni, blisko las oraz jezioro, a do dyspozycji również sauna. Kuchnia przygotowywane przez Wojtka jest wyśmienita, świeża, domowa i pomysłowa. To idealne miejsce na schowanie się przed całym światem i odpoczynek.
spędziliśmy 3 dni w domku w lesie - z codziennym koncertem ptaków, szumem lasu i wszechogarniającym spokojem... spacery w lesie, wylegiwanie się na pomoście nad jeziorem, doskonałe posiłki przygotowywane przez Gospodarza i mnóstwo przepięknych miejsc do zwiedzenia w okolicy sprawiają, że miejsce to jest godne polecenia. my na pewno wrócimy :-)
Wspaniałe miejsce i niezwykły gospodarz. Przyroda że aż dech zapiera. Wyborna kuchnia pana Wojtka. Inspirujące rozmowy w ogrodzie przy kolacji, a później przy kominku i aromatycznej herbacie. Pobudka ze śpiewem ptaków za oknem, a na dobranoc rozgwieżdżone niebo (jakie chyba tylko na Suwalszczyźnie można oglądać). Będziemy na pewno często wracać, a najchętniej to byśmy zostali na stałe :) Dziękujemy!! Agnieszka i Andrea
Niezwykłe miejsce , gdzie można schować sie od jazgotu dzisiejszego świata. Pobyt u Pana Wojtaka to podróż w przeszłość w najlepszym tego słowa znaczeniu. Piękna przyroda, przepyszne jedzenie inspirujący gospodarz. Dziękujemy Marzena i Ola.
Urokliwe miejsce, pyszne jedzenie, dobry klimat, można odpocząć, sporo możliwości kontaktu z przyrodą. Polecamy
Eh co to był za pobyt. Byliśmy na wakacjach u Pana Wojtka w lipcu, w domku namiotowym , z dwójką małych dzieci - miastowych - spędziliśmy tam tydzień, przywitała nas temperatura w nocy około 10 stopni , ale nasze dziewczynki okazały się czuć w tych warunkach jak ryby w wodzie i były zdrowszeniż w zasmogowanym Krakowie.... Miesce - koniec świata z klimatem , przyjeżdżają intersujący ludzie, posiłki jeśli pogoda umożliwia odbywają się w ogrodzie przy wspólnym stole co jest super, można pogadać i poznać innych ludzi. Sa dwa pieski dosyć duże ale kochane ,przychodzą się przytulać , jest kotek indywidualista. Do jeziora dochodzi się przez las w około 15 minut. Możńa korzystać z sauny na drewno i prysznica w plenerze, to jest dopiero czad. Jedzenie - poezja, clafutis z wiśniami, deser z banana, szczawiowa, mógłbym wymieniać, ale super jest to że to gotuje pan Wojtek i rozmawia z goścmi przy posiłku tworzy to niezwykle ciepła atmosferę. Do tego wszystko jest wegańskie/wegetariańskie. Okolica- idealna na rowery , spacery rekrację na powietrzu. Miejsce niezwykłe, serdecznie polecam wszystkim zmęczonym aktywna codziennością i spragnionym ciepłej atmosfery.
Świetny gospodarz i pyszne jedzenie, dobrze ułożone psy i spokojny kot, blisko nad jezioro, fajny dom z kominkiem i świetnym nagłośnieniem, super się pływało łódka i saunowalo, spędziliśmy wspaniały czas