Świetne miejsce, piękny dom, cudowne towarzystwo i pyszne jedzenie. Cisza, spokój, dziki ogród i fantastyczna gospodyni. Czego chcieć więcej :)
Bardzo urokliwe miejsce, można odpocząć, dobrze zjeść, popracować i pójść na spacer. Jeśli ktoś chce się zresetować, nie czuć presji czasu oraz obudzić się przy śpiewie ptaków i rozmowach owiec, to serdecznie polecam. Pozdrawiam Milę i jej gościa :)
Przyjechaliśmy na majówkę i wiemy, że to nie był ostatni raz w Dolinie Bobru. Okolica jest wspaniała, pozwala wypocząć i naładować baterie lepiej niż 2 tygodniowe wakacje. Weekendy w Casa Mila powinny być wydawane na receptę każdemu, kto potrzebuje odetchnąć od miasta, nasycić się pięknem i spokojem. Co do pokoi to są bardzo gustownie urządzone, przemyślane i funkcjonalne. Jedyną rzeczą, która udoskonaliłaby podbyt byłby podwójny materac, zamiast 2 pojedynczych, które się nieco rozjeżdżają. Poza tym - 10/10 ☀
Idealne miejsce na odpoczynek. Cisza, spokój, piękna przyroda, mili mieszkańcy wsi. Dom ciekawie urządzony. Pyszne śniadania. Bardzo miła właścicielka. Polecam!
Cisza, spokój, klimatyczne miejsce. Dla każdego kto chce odpocząć od zgielku. Przesympatyczna gospodyni. Dobra baza do zwiedzania Doliny Bobru albo i dalej 😀. Polecamy spływy Bobrem, zabytki i ciche, spokojne szlaki. Dorota i Artur
Cudowne miejsce w którym czuć artystyczna duszę Gospodarzy. Cisza, spokój, natura i brak zasięgu to idealne połączenie na weekend kiedy chcemy odpocząć od miejskiego gwaru. Powolne śniadania, przepyszne obiadokolacje przyrządzane tylko dla Nas sprawiły że czuliśmy się wyjątkowo! Nietuzinkowe miejsce, wspaniali Gospodarze!
Casa Mila ma dziką duszę, natura wkrada się dyskretnie do domu pod postacią owadów i pająków, wkoło szumi dzika łąka, na której co wieczór awanturują się koniki polne, a nocą przy bezchmurnym niebie jest wspaniały widok na gwiazdy. Można rozpalić ognisko albo przespać się w hamaku, ogólnie lenić się do obrzydliwości i nie mieć wyrzutów sumienia. W okolicy mieszka bardzo dużo pięknych miłych psów.
Miejsce magiczne, gospodyni cudowna :) Chcę tam wracać, no i mnóstwo atrakcji w niedalekiej okolicy, piękno przyrody, zabytki, historia. Cudownie, szczerze polecam. I to jedzenie......Mila- bardzo dziękujemy
Super miejsce, dobre jedzono, przemiła włascicielka, na pewno wrocimy na kolejny relaksujacy weekend!
Plusy: ciekawie zaaranżowane wnętrza, wygodne łóżka z pościelą z lnu, własny ciemny chlebek pieczony przez właścicielkę, własne marmoladki, twarożek, bliskość fajnych miejsc do oglądnięcia, kotek Zulu. Minusy: słabe wygłuszenie w pokojach, głośne korniki, zbyt mała lodówka dla 6 osób, słaby zasięg GPS, teren faktycznie w stanie surowym, podwórko z pokrzywami, kolacja za 60 zł z odgrzewanych z poprzedniego dnia pierogów.... SZAŁU NIE MA...
Wypoczynek udany,ciekawe,spokojne miejsce gdzie można się zrelaksować i wyciszyć ,Mila bardzo sympatyczna i Cieplak ciekawymi wspomnieniami, jej kuchnia elegancka i smaczna .Serdecznie pozdrawiamy i pozdrawiamy Iwona,Jerzy i przyjaciele
To była przyjemność Was gościć! I wielkie dzięki za wzruszajacy poemat :) Mam nadzieję Do Zobaczenia xxx
Miejsce niesamowite, można odpocząć od zgiełku miasta, cisza, spokój i natura. Przemiła właścicielka, czyste, wygodne i gustownie urządzone pokoje. Dom ma duszę i widac włożone w nie serce na każdym kroku.Każdy szczegół dopieszczony. Śniadania i obiad obłęd, przesmaczne. Zulu ( kot) szaleje, poluje i daje sie lelochac na każdym kroku;-) polecam dla wszystkich potrzebujących resetu. Okolica ma bardzo wiele do zaoferowania. Dawno tak nie wypoczęłam.
To miejsce zdecydowanie dla mnie. Artystyczna dusza gospodyni wyziera z każdego zakamarka. A pani Mila doskonale jeszcze do tego gotuje. Wioska rozłożona obok, figlarny kot, fajni sąsiedzi i widok na "polską Fujijamę". Spędziliśmy tu udany i bardzo spokojny, wyciszony weekend, a tego właśnie było nam potrzeba. W okolicy jest do olądania, zwiedzania na dużo dłużej niż weekend, więc pewnie jeszcze wrócę.
Wspaniałe miejsce, z historią i duszą, skomponowane stylowo i kameralnie. Życzliwa i miła Gospodyni, posiłki smaczne, a czas płynie wolniej :) Oderwaliśmy się od codzienności i wypoczęliśmy, warto tu wrócić.
To była przyjemność Was gościć. Dziękuję :)
Piękne miejsce, pyszne śniadania, super gospodarz, nawet pogoda była tam dla nas dobra! Odpoczęliśmy, najedliśmy się pyszności i zwolniliśmy. Z pewnością jeszcze wrócimy. Polecamy z całego serca!
Spędziliśmy (wraz z naszym psem) w Casa Mila kilka dni w okresie okolonoworocznym i był to dla nas idealny wybór - cisza, spokój, ogień w kominku, przepyszne jedzenie. Jest też gdzie spacerować w pięknym otoczeniu. Starannie odrestaurowane meble w pokojach, bardzo wygodne łóżko, wszystko bardzo czyste. Bardzo podobało nam się również to, że do dyspozycji gości jest w pełnie wyposażona kuchnia. W łazience na pierwszym piętrze znakomite ciśnienie pod prysznicem - wspominam o tym, bo nie jest to wcale reguła. Słowem - polecam!
Wspaniała kuchnia na poziomie dobrej restauracji. Przez trzy dni naszego pobytu jedliśmy pyszne śniadania i trzydaniowe kolacje. Bardzo estetyczny wystrój. Miejsce warte polecenia.
Cudowny czas w pięknym miejscu, w świetnym towarzystwie Właścicielki i jej obecnych przyjaciół. I obrazy, istna galeria. Cisza, spokój, jeżeli tego szukasz to jest to właściwy adres :)
Gustownie urządzone wnętrza. Obrazy Mili pięknie dekorują każdy zakątek domu. Świetna okolica, jest co robić. Blisko na Ostrzycę i do Jeleniej Góry. Czysto, wygodne łóżka, ale w spaniu mogą przeszkadzać korniki, które bardzo hałasują. Łóżka w ogrodzie były, jednak nie nadawały się do użytku-brakowało materacy. Bardzo przeciętne jedzenie-oprócz konfitury na śniadanie i deseru po obiadokolacji raczej nic nie było ani lokalnymi produktami ani tym bardziej domowej roboty. Brak mięsa w menu. Duży taras ze stołem i krzesłami daje możliwość spędzenia czasu na dworze, jednak otoczenie domu wymaga jeszcze okiełznania. Miejsce z potencjałem jednak bez zachwytu.
Byliśmy z Żoną i pieskami trzy noce w Casa Mila. Bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku! Smaczne śniadania, czysty pokój, przyjemny chłód w starym domu. Ładna trasa na pieszą wędrówkę na szczyt Ostrzycy, wygasłego wulkanu. Wrócimy w zimie :)